Ranking
-
uwzględniając wszystkie działy
- We wszystkich działach
- Grafiki
- Komentarze do grafik
- Opinie o grafice
- Albumy
- Komentarze w albumach
- Recenzje albumów
- Poradniki
- Komentarze do poradników
- Opinie o poradniku
- Wpisy na blogu
- Komentarze w blogu
- Artykuły
- Artykuł komentarzy
- Opinie o Artykuł
- Tematy
- Odpowiedzi
- Aktualizacje statusu
- Odpowiedzi na komentarze
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
10 Maja 2015 - 13 Maja 2025
-
Rok
13 Maja 2024 - 13 Maja 2025
-
Miesiąc
13 Kwietnia 2025 - 13 Maja 2025
-
Tydzień
6 Maja 2025 - 13 Maja 2025
-
Dzisiaj
13 Maja 2025
-
Wprowadź datę
06 wrzesień 2019 - 06 wrzesień 2019
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06 wrzesień 2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Dzień dobry. Ja się pakuję i na upały i na mrozy. Zima , lato. Ledwo się mieszczę w tych 40 kilogramach sindbadowych. Zawsze mam za dużo. Do tego włoczki, kordonki, ładowarki, słuchawki, laptop, czytnik i inne pierdolety i nie mogę tego wszystkiego utachać. Zmieniają mnie panie z samolotowymi walizeczkami (jak one to robią????), ale też osoby które mają jedną walizę więcej niż ja. Czyli mieszczę się w średniej. Ja w czasie upału muszę się w ciągu dnia przebrać, butów też mam więcej niż rozsądek nakazuje, no i nazbiera się. Podopieczna zrobiła mi pobudkę przed szóstą i teraz odsypia. Śniadanie czeka. Też tak macie, że w dzień bidulki kroku nie zrobią, a w nocy mało co a bez rolatora do kibelka śmigają? Wczoraj miałam małą scysję z 70-letnim dzieciątkiem o pomaganie mamusi. Moja podopieczna sama przesiada się z łóżka na wózek, z wózka na fotel itd. Ja stoję obok i "kieruję ruchem". Wczoraj dowiedziałam się, że powinnam mamie pomagać przy wstawaniu itd. No cóż, tu nastąpiłby pewien paradoks. Byłby to pierwszy i ostatni raz, bo z podopiecznej żadna kruszynka i zostałam tylko dlatego, że sama sobie radzi z przesiadaniem się i ma to opanowane do perfekcji. Nawet do i z samochodu. Po co to psuć???? Miłego dnia>6 punktów
-
Dobry wieczór. Dziś sobie pomyślałam, że mnie córka pdp robi w bambuko. Połowę rzeczy z listy zakupowej, którą jej dałam nie kupiła. Tłumaczyła się tym, że zapomniała kartki z domu zabrać. To nie pierwszy raz. Dziś byłam w mieście i to co chciałam to kupiłam ale to jest mój wolny czas, którego nie mam zamiaru marnować w spożywczaku.....przez te domowe zakupy, nie zdążyłam innych sklepow oblecieć a ponadto dlaczego ja mam to dzwigać....mam rację czy nie ?4 punkty
-
Dzień dobry.Jeszcze trochę...jeszcze kilka godzin...i spadam na chatę!Walizki zasadniczo ogarnięte,reszta na pauzie,i tylko czekać busika.Ciekawe co dzisiaj babcia wymyśli4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Oj,.Michasia się odnalazła..:) Ja mam kolejny dzień na urlopie, wiem już nudna jestem...;) Może nawet dziś kuchnię posprzątam...znaczy gary do zmywarki wstawię. Albo nie! Wlosy se zrobię...albo maseczkę na ćwarz położę...albo cuś wymyślę.. To Miłego dzionka Robaczki!3 punkty
-
Witam tak to prawda forum cała odskoczna od problemów a ja się zatraciłam, pozdrawiam.czekam na busa.Miłego dnia wszystkim zyczę - roztrzepana 60 -siątka3 punkty
-
3 punkty
-
Dobry wieczór . Kolacja była udana, PDP przygotowana do spania ogląda sobie TV u siebie, a ja sobie wędruję po Wiesbaden wirtualnie i oglądam co będę oglądać jutro .2 punkty
-
@Alina 1 @lucinda @Michasia 1959 Życzę wszystkiego najlepszego, buziaki !2 punkty
-
Dobry wieczór Opiekunkowo ! Taaak! Cieszę się nieprawdopodobnie, że mamy weekend i trochę odsapnę. Jutro spotkam się z "moją" Jolą rekonwalescentką , a w niedzielę z naszą Lawendą kochaną . Jak dobrze, że wszystkie drogi prowadzą do Monachium.. Pees, chyba nigdy w jednym poście nie użyłam tylu emotikonek . Życzę fajnego wieczoru i sympatycznego Wochenende ,2 punkty
-
@kris No niestety, w poniedziałek, to ja mam tylko 2 godziny wolnego, a do Wiesbaden mam 17 km w jedną stronę. Niby nie jest to daleko, ale rozpędzić się tu nie idzie, bo górki i serpentynki i max to 80km/h a najczęsciej 30km/h . Trochę będzie mało czasu na zwiedzanie , spotkanie, kawkę i takie tam.Mandatów juz kilka zapłaciłam w De i więcej płacic nabożenstwa nie mam. Jutro jadę do Wiesbaden gdzies tak około 14 00 i będę tam do mniej więcej 17 30 - 18 00. Jutro przyjeżdza w odwiedziny córka PDP z rodziną i babcia zaproponowała mi dłuższe wolne, żebym mogła sobie pozwiedzać. Jesteś gdzieś w pobliżu? Jesli chcesz, to napisz mi na priv gdzie dokładnie jesteś. Może na tyle blisko, że pogaduszki przy kawce będą możliwe w dzień powszedni .2 punkty
-
@Mirelka1965 Chętnie Cię odwiedze Uwielbiam własnoręczne nalewki. Kiedyś sama robiłam, ale teraz czasu nie mam, bo wiecznie w arbajcie .2 punkty
-
Nieeee....ehhhh....za robotą. Przy nalewkach. W ub. roku to już chyba 6 miałam nastawionych. A teraz nicooo! Ale W piździerniku jak będę w Polsce, to odbiorę najpierw towar 96% i zabiorę się chociaż za gruszkową. Najlepsza Konferencja. Ale rok musi się macerować. Potem goździk , kora cynamonu...ehh ...rozmarzyłam się...2 punkty
-
@violka Cytat z wypowiedzj zmienniczki: "Dzień dobry,ja jestem ta osobą która zmieniła panią "Irenę"(oczywiście imię tej pani jest zmianione) ,rzeczywiśie ta pani bardzo źle mówi po niemiecku,kiedy przyjechałam ją zmienić nie potrafiła nawet powiedzieć podopiecznej kiedy ,o której godzinie i czym wyjeżdża,cały czas natarczywie powtarzała do mnie : no tłumacz,tłumacz,!!!" Dziwnie się zachowywała,ale więcej mogę opwoedzieć później ,jeśli ktoś jest ciekawy..." Oraz komentarz firmy z której owa pani ppjechała(UWAGA długi): "... wszystkich a szczególnie reportera, który opisał tę dramatyczną historię bez potwierdzenia z firmą, z której wyjechała rzekoma P. Irena. Opis jest tak szczegółowy, że nie trudno było zgadnąć, o którą opiekunkę chodzi. Zapewne sami nie trafilibyśmy na ten artykuł ale poinformowała nas o nim opiekunka, która w tej chwili jest u 'diabelskiej' podopiecznej. Jedyną prawdziwą informacją jest to, że podopieczna zadzwoniła do agencji z prośbą o zmianę opiekunki z powodu problemów z komunikacją. Kompletnie nie mogła się porozumieć z opiekunką i to stanowiło dosyć poważny problem. Poinformowaliśmy o tym opiekunkę ale stwierdziła, że kłamiemy i nie wyjedzie z tego miejsca. Nie będę przytaczała rozmów oraz kolejnych wymyślonych historyjek przekazywanych przez opiekunkę. Obsługujemy to zlecenie od lipca 2017 roku. Obecna stała opiekunka pracuje tam z przerwami od lipca zeszłego roku i ponownie wraca tam końcem września. Ośmielę się stwierdzić, że mamy dosyć wiarygodną informację dotyczącą podopiecznej. Mam nadzieję, że opiekunka, która jest tam obecnie na zastępstwie znajdzie chwilę czasu aby odnieść się do informacji na temat podopiecznej osobiście. My oczywiście znamy ją tylko z relacji opiekunek. Faktem jest, że ważna jest dla niej komunikacji i być może popełniliśmy błąd w ocenie znajomości języka. Jako firma mamy obowiązek zmiany jeżeli któraś ze stron nie jest zadowolona lub czuje się źle w danym miejscu. Przysługuje takie prawo rodzinie i opiekunce. Pani "Irena' nie mogła tego zrozumieć, być może nie chciała tego zrozumieć i absollutnie nie chciała opuścić miejsca pracy. Zastanawiam się z czego wynika gorycz przelana w te nieprawdziwe relacje. Podobno jest po 3 operacjach serca. Piszę podobno bo oczywiście zataiła to przed nami, o ile jest to prawda. W oświadczeniu o stanie zdrowia nie ma o tym żadnej wzmianki. Podobno nie miała pieniędzy na jedzenie. Podczas długiej rozmowy z firmą wyszło jednak, że otrzymała w ciągu tygodnia 150 euro na wyżywienie na 2 osoby. Zakładam, że nie jest to mało. Zaraz po przyjeździe otrzymała zwrot kosztów podróży w wysokości 150 euro, koszt który my jako firma pokryliśmy przed jej wyjazdem do Niemiec. Podczas jednej rozmowy twierdziła, że nie ma co tam robić, w kolejnej , że nie może złapać oddechu. Że nie ma co jeść a następnie, że zrobiła i pomroziła rzeczy na kolejne 2 tygodnie. Oto wiarygodność źródła powyższego artykuły. Szanowny panie reporterze otrzymując tak dramatyczną historię należało by skontaktować się z firmą aby potwierdzić prawdziwość 'opowiastki', porozmawiać z opiekunkami, które w tym miejscu pracują i znają dobrze podopieczną lub choćby z osobą , która po raz pierwszy dla nas pracuje (podobnie jak p.'Irena') i obecnie jest u tej podopiecznej. Nie wystarczy napisać nieprawdziwą historię pod 'chwytliwym tytułem'. To niestety świadczy o poziomie pana dziennikarstwa. Mam nadzieję tylko, że nie świadczy o poziomie wszystkich piszących na tym portalu bo sama go czytam. Jestem tylko zasmucona, że tak traktują swoją pracę ci, którzy powinni mówić, pisać prawdę.Z przyjemnością porozmawiamy z reporterem o ile zdecyduje się w końcu na kontakt z nami. Również, pozwolę sobie przytoczyć:"Zapytaliśmy agencję, która wysłała panią Irenę do Niemiec, dlaczego pozostawiła swoją pracownicę bez opieki. Na razie jednak odpowiedzi nie otrzymaliśmy' jest nieprawdą. Zastanawiam się jak powinno się nazwać ten artykuł. Myślę, że czytający ten komentarz i wyjaśnienie odpowiedzą sobie sami na to pytanie..."2 punkty
-
Sorry, ale nie przekonuje mnie to. Zawsze można policję wezwać jeżeli agencja nie chce pomóc.2 punkty
-
2 punkty
-
Egon wrocil z urlopu i chwali sie kolegom w pracy:--Wyobrazcie sobie,ze zwiedzilismy caly mediolan w trzy dni! Jak tego dokonaliscie?-zaciekawili sie koledzy.-To proste:moja zona zwiedzala muzea i zabytki,moja corka butiki,a ja zwiedzalem knajpy - odpowiada Egon. Erna kloci sie ze swoim mezem: _Nie jechac na kolejny urlop dla nudystów.!Chce wreszcie dostac nowy kostium bikini,ty dusigroszu!2 punkty
-
Bo tylko takie ekstremalne sytuacje interesują media. Na FB czytałam o kobiecie która bodajże wczoraj została pobita przez męża podopiecznej a sama podopieczna trafiła do szpitala. Agencja jednak opłaciła jej hostel i powrotnego busa. I policja została też wezwana na miejsce. Pewnie za kilka dni będzie o tym jakiś artykuł.....2 punkty
-
Teresko, jak się pakowałam to myślałam żeby ciuchów na wycieczkę do Niemiec nie brać ( wedle Twego powiedzenia ) ale w prognozach było, że wrzesień ma być bardzo ciepły....no i nabrałam letnich a wracam koniec października. Dobrze, że kurtkę wzięłam i jedne dżinsy2 punkty
-
2 punkty
-
Dzień dobry się z Wami. Super pogoda! Słońce, przyjemny chłodzik bez wiatru. To lubię A ja się muszę pochwalić, że wyjątkowo dobrze spakowałam się na ten wyjazd. Ciuchów ani za dużo, ani za mało.Nawet pogodowo trafiłam, jedynie kurtki i pełnych butów nie spotrzebowałam, ale w ilości 1szt /1 para- tragedii nie ma. Spokojnego dnia.2 punkty
-
2 punkty
-
Witaski Wiaterek zimny ale słoneczny dzień sie zapowiada..śniadanko zaliczone kawa też ,zaraz dooopsko w troki i rowerem smignę na rowerowe dróżki . Miłego dnia życzę wam i sobie2 punkty
-
2 punkty
-
Ja zeszłam z mokrymi ale kaptur na głowę włożyłam....zimno....a ja letnich rzeczy nabrałam2 punkty
-
2 punkty
-
Za pięć dni wybieram się z kolegami na ryby i pewnie rano będę musiał im (i sobie) dozować rano jakiś alkaprim, albo coś innego na kaca, wiec tak pytam1 punkt
-
1 punkt
-
Dzisiaj oddział demencji zrobił mi miłą niespodziankę. Wszystko poszło jak z płatka, nawet Księżniczka dała się zapakować do łóżka i zasnęła. Dobre dziewczynki. A za sześć dni jadę do domku i ani jednego dnia urlopu nie stracę. Za to pod koniec października potrzebuję pojechać na dłużej więc wezmę urlop. Bo teraz to tylko pięć dni mam w grafiku wolne to sobie je wykorzystam.1 punkt
-
1 punkt
-
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/14277-prawie-wszystko-o-nalewkach/ Och....zaś się rozmarzyłam.. Dobry Wieczór.1 punkt
-
@Baśka powtarzająca się Jechałam kiedye na sztelę z kobietą która nie dość że rano,w dniu podróży brała antybiotyk w zastrzyku(zapalenie płuc i oskrzeli),miała ze sobą przeogromny kuferek pełen leków"bez których nie funkcjonuje",mocno otyła(bynajmniej nie genaralizuję)to przy wsiadaniu i wysiadaniu do busa trzeba było jej dość poważnie pomagać.Jechała opiekować się kompletnie leżącą kobietą.Ona sama potrzebowała(na moje)opieki,ale"KASA"...1 punkt
-
Nie krzyczę na kobiety, a tym bardziej obce. Nigdy! Dla mnie największą niedorzecznością jest tłumaczenie agencji i tyle. Na 100% wiedzieli gdzie ją posyłają! A tak na marginesie: Pracowałem kiedyś prywatnie ze zmiennikiem śp. Mirkiem. Nie znał niemieckiego wcale. Do dziesięciu nie policzył. Ale musiał pracować. Żona pojechała do opieki i go zostawiła, jedna córka studiowała, druga była panną z dzieckiem. Chciał im pomagać Żona podopiecznego nim pomiatała, ale na swój sposób go lubiła. I w wieku 56 lat Mirek zmarł! Więc nie sądźmy innych ludzi i ich motywów.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Miałbym możliwość i chęci, ale tylko w najbliższy poniedziałek. Wybieram się do Wiesbaden na krótkie zwiedzanie miasta. A to popołudnie to kiedy? W jakich godzinach?1 punkt
-
Ojezus, czyżby to dziadeczek w te słowa do Ciebie się odezwał pisemnie? No nie do kurła wiary .1 punkt
-
Ja nie mam tyle karafek.. Stoją w slojach w piwnicy. Część już zabutelkowana. Ale nie mam kiedy etykiet zaprojektować.1 punkt
-
Ale kuźwa, chyba agencja sprawdzała znajomość języka u tej Pani? I jakąś umowę z nią podpisała! Zabrać z poborów 200€ za brak znajomości języka to umiała! Dlaczego agencja nie odpowiedziała Wirtualnej Polsce? Tylko tłumaczy się na forach opiekunek. Odpowiedzieliście Panu reporterowi jak Was prosił? I dacie namiary na opiekunki które tam pracowały? Ile ich tam było w ciągu np ostatnich np 6 miesięcy? Było brudno? Kto to stwierdził? Kolejne opiekunki? Dla nowej opiekunki nigdy nie będzie czysto po poprzedniej! Tak już mamy. Ewidentna sztela mina, baba szalona, pchacie kolejne opiekunki na zasadzie: może się uda! Wasze tłumaczenie jest niewiarygodne, niespójne i jakbym jeszcze znał nazwę tej agencji? Każdy mądry na odległość i jak jego o nie tyczy!1 punkt
-
@Michasia 1959Michasiu, wszystkiego co w zyciu najpiękniejsze i zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka.1 punkt
-
@Michasia 1959. Wszystkiego naj. W każdej dziedzinie1 punkt
-
Może nie aż tak, ale na pewno różowo nie jest... Ta nie pracowała jako świeżynka i z poprzednich szteli była zadowolona... Patologie opiekunek, czy podopiecznych? I czemu mają być ukrywane? No, na pewno się dowiesz... Typowe, olać opiekunkę, zabrać jej 200€ już po podpisaniu umowy za język! Kure..wo, nie agencja.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
No chyba romantyczniej już nie może być niesamowite i jakie piękne, jestem pełna podziwu,za odwagę i za przeniesieniem tyłków tyle km w dal,,1 punkt
-
Noooo, faktycznie króciutko (jak na Ciebie) będziesz Na pewno na święta ktoś mi na zmianę będzie potrzebny. Teraz przyjeżdża nowa zmienniczka, ale na święta raczej nie chce. Tylko: - przez firmę - i chyba max 3-4 tygodnie - ze względu na swoje późniejsze plany nie mogę zrobić dłuższego urlopu.1 punkt
-
W Coburgu podoba mi się wszystko. Jestem w nim wręcz zakochana. Tak naprawdę nie mam na co narzekać. Mam pdp sprawnego, mało pracy, zero problemów z kasą na wyżywienie. Dziadek jest inteligentny i poza momentami gdy wychodzi z niego despotyczny dyrektor to jest miły. Syn pdp jest super. Gdy przyjeżdża w odwiedziny do ojca to ja mam najczęściej wolne i zwiedzam. Tak naprawdę mało jest takich stell, a mimo to czuję się zniechęcona. Ale nic to, muszę wziąć się w garść i tyle. W sobotę jest noc muzeów i mam ochotę wybrać się na koncert do pałacu,a jak się już zupełnie ściemni to wdrapię się na Veste. Mam też oczywiście koleżankę, świetną dziewczynę. W tym roku fajnie spędziłyśmy czas na basenie, w jakuzzi. Robiłyśmy sobie pikniki z soczkiem pomarańczowym na trawce w parku. Zwiedzałyśmy okolice, czy zwyczajnie piłyśmy piwo w ogródku piwnym,albo capuccino w kawiarence przy rynku. Jak wrócę to też mamy plany na to co będziemy robić. Na pewno zajrzymy do Muzeum Lalek i pojedziemy do Wieży Bismarcka. Tak, że naprawdę nie jest źle, ale.....no właśnie to ale.1 punkt