Domowe wypieki...

[LACH]

15 minut temu, Heidi napisał:

zjem go w  proporcji 50 % sama i 50 % z Latawicą

...bezapelacyjnie!!! i do ostatniego okruszka!!!   na dobre zdrowie!!! 

[Heidi]

@LACH Czarowniku  jeden biszkopt musiałam ratować proszkiem do pieczenia, bo podejrzanie mi wyglądał. Ratować trzeba go było.

Już pięknie upieczony biszkopt z minimalną ilością cukru tyle, że z kakao, bo kakao to magnez,a magnez to zdrowie. Zalane frużeliną owocową z 2x czerwoną Gotter Speise. Teraz tylko odrobinę poczekać, dodać wiadro jogurciku z galeratką innego koloru na wierzch( dziś na zielono) i palce lizać zostanie  aż do pęknięcia. Pięknie dla oczu, syto dla brzucha  na tydzień. 

I na co moje nocne picie wody dla odssysenia tego czego za dużo ? Ach... w dzień nik  nie widzi, a i w spokojny sen zabezpieczona  jestem. 

I tak codziennie bezapelacyjnie do kawki po kawałeczku, po kawałeczku, do okruszka ostatniego , jak @LACH każe 

[LACH]

24 minut temu, Heidi napisał:

musiałam ratować 

Proszę, w języku ojczystym , żeby wiedzieli jak mają Ci go przygotować . Bez ratowania .

A kazać, to se może... wiesz kto...   ...

Ja zawsze PROSZĘ. No! 

Więc proszę ja Ciebie:

 

Edytowane 5 Stycznia 2019 przez LACH

[Heidi]

Żeby  nie było, że zaciemniam. Oto on w pełnej krasie tzn. Ciemny i Uratowany

[LACH]

11 minut temu, Heidi napisał:

Żeby  nie było, że zaciemniam. Oto on w pełnej krasie tzn. Ciemny i Uratowany

Każde skrzydlate mają pazurki, ale że takie  i jakie wypacykowane nawet od spodu!!! 

Doskonała kompozycja!!!

[Heidi]

pazurków akurat nie jemy. Zostawiamy na potem.... do drapania za uszkiem

 

[LACH]

O 5.01.2019 at 17:31, Heidi napisał:

jemy

Co dobrego?  Bo to ostatnie ciacho coś cię przytkało?!?  Ciszaaa, jak przed czkawką.

[Maria Jolanta]

Zajadam dziwne ciacho. Niby babka piaskowa ale na budyniach i z dodatkiem moreli. Fajnie wyszło.

[Afryka]

14 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Zajadam dziwne ciacho. Niby babka piaskowa ale na budyniach i z dodatkiem moreli. Fajnie wyszło.

Samaś wypiekała? 

[Blondi]

O 5.01.2019 at 17:31, Heidi napisał:

pazurków akurat nie jemy. Zostawiamy na potem.... do drapania za uszkiem

 

Zatęskniłam się za tym skoczkiem

[Maria Jolanta]

15 minut temu, Afryka napisał:

Samaś wypiekała? 

Kasieńce bym nie pozwoliła NIC wypiekać.

[Mirelka1965]

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Kasieńce bym nie pozwoliła NIC wypiekać.

Znaczy sama rękawy zakasałaś...biedactwo 

[LACH]

57 minut temu, Blondi napisał:

Zatęskniłam się za tym skoczkiem

Którym??? 

[Blondi]

2 minuty temu, LACH napisał:

Którym??? 

@LACH a kto w avatarze skacze non stop???

[LACH]

Teraz, Blondi napisał:

@LACH a kto w avatarze skacze non stop???

@Heidi ??? 180 cm

Kawał Laski 

[Blondi]

6 minut temu, LACH napisał:

@Heidi ??? 180 cm

Kawał Laski 

Bingo!!! 

[LACH]

1 minutę temu, Blondi napisał:

Bingo!!! 

@Heidi!!! Où es tu???

[Heidi]

Może nie wypiek, ale deser, któy chcę wypróbować to: Pijane gruszki. Raz kozie śmierć , a raczej dudkowi 

Pijane gruszki- Beschwipste Birnen

1.     500 ml białego wina

2.     4 łyżki soku cytrynowego

3.     75 g cukru

4.     4 gruszki

5.     2 paczki cukru waniliowego

6.     2 jajka

7.     1 łyżka mąki ziemniaczanej

 

PRZYRZĄDZENIE:

1.     250 ml Wody  + 250 ml wina+ 2 łyżki soku z cytryny+ 75 g cukru- wymieszać, zagotować.

2.      Umyć i obrać  gruszki  bez usuwania łodygi . Przy ogonku, zostawić odrobinę zielonej skórki

3.      Poddaj  je termicznej obróbce na wolnym ogniu ok. 15 do 20 minut

4.     Wyjmij gruszki do wystygnięcia

5.     Pozostałe wino tj. 250 ml, 2 p. cukru waniliowego, jajka, skrobię ziemniaczaną  dodać syrop z pozycji nr 1 + pozostałe 2 łyżki soku z cytryny, doprowadzić do wrzenia, zagęścić 2 żółtkami (z przepisu całe jajka, ale dla mnie , to białko się zetnie!?) i 1 łyżką mąki ziemniaczanej.

6.     Syrop wylać na talerz, gruszkę położyć na środku, udekorować skręconymi skórkami pomarańczy i laską wanilii.

 

Jeśli ktoś mnie wyprzedzi z tą czynnością, proszę o opisanie wrażeń smakowych

[LACH]

15 godzin temu, Heidi napisał:

Może nie wypiek, ale deser, któy chcę wypróbować to: Pijane gruszki. Raz kozie śmierć , a raczej dudkowi 

Pijane gruszki- Beschwipste Birnen

1.     500 ml białego wina

2.     4 łyżki soku cytrynowego

3.     75 g cukru

4.     4 gruszki

5.     2 paczki cukru waniliowego

6.     2 jajka

7.     1 łyżka mąki ziemniaczanej

 

PRZYRZĄDZENIE:

1.     250 ml Wody  + 250 ml wina+ 2 łyżki soku z cytryny+ 75 g cukru- wymieszać, zagotować.

2.      Umyć i obrać  gruszki  bez usuwania łodygi . Przy ogonku, zostawić odrobinę zielonej skórki

3.      Poddaj  je termicznej obróbce na wolnym ogniu ok. 15 do 20 minut

4.     Wyjmij gruszki do wystygnięcia

5.     Pozostałe wino tj. 250 ml, 2 p. cukru waniliowego, jajka, skrobię ziemniaczaną  dodać syrop z pozycji nr 1 + pozostałe 2 łyżki soku z cytryny, doprowadzić do wrzenia, zagęścić 2 żółtkami (z przepisu całe jajka, ale dla mnie , to białko się zetnie!?) i 1 łyżką mąki ziemniaczanej.

6.     Syrop wylać na talerz, gruszkę położyć na środku, udekorować skręconymi skórkami pomarańczy i laską wanilii.

 

Jeśli ktoś mnie wyprzedzi z tą czynnością, proszę o opisanie wrażeń smakowych

W punkcie pierwszym, nie rozcieńczę a podwoję wino,
w drugim zastosuje się w całości, bo ogonek bez skórki wyglądałby trochę po hebrajsku(czy zielonej? zależy od warunków klimatycznych, sprawa dyskusyjna)
punkt trzeci, jakoś przeżyję, bo to tylko około kwadransa,
czwarty norma, tzw odzipka,
do piątego już zabrakło wina ale od czego piwniczka, i tu zaczynają się schody, bo muszę skrobać jajka a to łechocze(kubki smakowe) i już sam sok z cytryny doprowadza otartą, niezwykle czułą powierzchnię do wrzenia, skrobia działa na szczęście jak talk, łagodząc obyczaje,
w szóstym mamy już z górki, syrop się bosko  wylewa na zwartą i ułożoną figlarnie przedziwnego koloru gruchę, dekoracja skręconą, hebrajską skórką, wydaje mi się już przerostem formy nad treścią.
Wrażenia: deliszysss, mła!!!
Majstersztyk.
Cię pozdrawiam a jakże 

[Heidi]

49 minut temu, LACH napisał:

W punkcie pierwszym, nie rozcieńczę a podwoję wino,
w drugim zastosuje się w całości, bo ogonek bez skórki wyglądałby trochę po hebrajsku(czy zielonej? zależy od warunków klimatycznych, sprawa dyskusyjna)
punkt trzeci, jakoś przeżyję, bo to tylko około kwadransa,
czwarty norma, tzw odzipka,
do piątego już zabrakło wina ale od czego piwniczka, i tu zaczynają się schody, bo muszę skrobać jajka a to łechocze(kubki smakowe) i już sam sok z cytryny doprowadza otartą, niezwykle czułą powierzchnię do wrzenia, skrobia działa na szczęście jak talk, łagodząc obyczaje,
w szóstym mamy już z górki, syrop się bosko  wylewa na zwartą i ułożoną figlarnie przedziwnego koloru gruchę, dekoracja skręconą, hebrajską skórką, wydaje mi się już przerostem formy nad treścią.
Wrażenia: deliszysss, mła!!!
Majstersztyk.
Cię pozdrawiam a jakże 

 Dam ci ja Lach-ą po głowie, to za gary wnet się zabierzesz łapserdaku jeden. 

[1....a]

17 godzin temu, Heidi napisał:

Może nie wypiek, ale deser, któy chcę wypróbować to: Pijane gruszki. Raz kozie śmierć , a raczej dudkowi 

Pijane gruszki- Beschwipste Birnen

1.     500 ml białego wina

2.     4 łyżki soku cytrynowego

3.     75 g cukru

4.     4 gruszki

5.     2 paczki cukru waniliowego

6.     2 jajka

7.     1 łyżka mąki ziemniaczanej

 

PRZYRZĄDZENIE:

1.     250 ml Wody  + 250 ml wina+ 2 łyżki soku z cytryny+ 75 g cukru- wymieszać, zagotować.

2.      Umyć i obrać  gruszki  bez usuwania łodygi . Przy ogonku, zostawić odrobinę zielonej skórki

3.      Poddaj  je termicznej obróbce na wolnym ogniu ok. 15 do 20 minut

4.     Wyjmij gruszki do wystygnięcia

5.     Pozostałe wino tj. 250 ml, 2 p. cukru waniliowego, jajka, skrobię ziemniaczaną  dodać syrop z pozycji nr 1 + pozostałe 2 łyżki soku z cytryny, doprowadzić do wrzenia, zagęścić 2 żółtkami (z przepisu całe jajka, ale dla mnie , to białko się zetnie!?) i 1 łyżką mąki ziemniaczanej.

6.     Syrop wylać na talerz, gruszkę położyć na środku, udekorować skręconymi skórkami pomarańczy i laską wanilii.

 

Jeśli ktoś mnie wyprzedzi z tą czynnością, proszę o opisanie wrażeń smakowych

Pyyyyyyyszneeee........dodałam  co nieco a mianowicie .. drugą butelkę wina..mHmmmm..no jakby tu powiedzieć hihi zużyłam już nie do gruszek

[LACH]

45 minut temu, Heidi napisał:

 Dam ci ja Lach-ą po głowie, to za gary wnet się zabierzesz łapserdaku jeden. 

[LACH]

Co pieczemy na sobotę(Mirosława)!!!

[Mirelka1965]

22 godzin temu, LACH napisał:

Co pieczemy na sobotę(Mirosława)!!!

Jest sobota...nic nie upiekłam 

[Heidi]

Upiekłam  z przecieru pomidorowego i 1 banana, bez jajek.  W De wszystko jest możliwe.  Woda już prawie miękka na kawę ,  będzie  upychanie w boczki