Skocz do zawartości

Zakochałam się w księdzu


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zakochałam się w naszym księdzu. Nie wiem co robić. Nie chcę walczyć z uczuciem. Czy to grzech? Czy taki związek ma szansę? Jestem osobą wierzącą. Moja matka by tego nie zrozumiała. Paweł bo tak ma na imie lubi spedzać ze mną czas. Ale oboje chyba boimy się pwoiedzieć, że oczekujemy czegoś więcej. On ma więcej do stracenia. Czy wy byscie taki związek zaakceptowali - jako sąsiedzi, rodzice, współpracownicy?

------------------------------------------------------------------------------------------------------

na początku będzie pięknie, ale po jakimś czasie nie dasz sobie rady.. będziesz chciała co raz więcej, będzie denerwowało Cię to, że ma obowiązki, że nie jesteś jedyna. będzie przeszkadzało Ci to ciągłe ukrywanie, pilnowanie by nikt się nie dowiedział.. Co z tego, że mówi Ci, że Cię kocha, że chce z Tobą być jeśli w tym nie ma żadnych konkretów? Czy powiedział Ci, że odejdzie z kapłaństwa, że założy z Tobą rodzinę? Czy tak jak w moim przypadku były słowa, że kocha, że będziemy zawsze razem, ale on pozostanie księdzem.. ja nie potrafię się już z tego uwolnić, ale jeżeli mogę Ci coś poradzić to nie rób tego błedu, co ja. wiem, ze na początku bedzie Ci zle bez niego, ale to minie. Gdybym mogła cofnąć czas, tak bym własnie postąpiła. uwierz, że to cierpienie które zacznie się w trakcie tego związku będzie o wiele większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przyjació

Odnośnie Anonima i ... nie zgadzam się. Bo jeśli Anonim potrafi znieść świadomość, że on ma taką a nie inną pracę, to wszystko powinno być dobrze. Tu nie chodzi o to, żeby on od razu wychodził z kościoła - pomyślcie, że ci ludzie są są oderwani od rzeczywistości i boją się takiej nagiej konfrontacji z wymagającym światem, ale chcą kochać... Jeżeli wiesz, że jesteś przy nim blisko, to nie powinni Cię obchodzić ci wszyscy, którzy chodzą do kościoła, z którymi wyjeżdża na pielgrzymki - to ludzie z tego świata, o którym przy Tobie chce zapomnieć, poczuć się jak normalny mężczyzna z kimś bliskim przy boku. Oczywiście zdarzają się tacy, co tylko chcą nas wykorzystać, ale jak to w życiu - nie tylko księża bawią się niekiedy kobietami.

I wydaje mi się, że nie można mieć więcej niż miłość.... Co Ty jeszcze chcesz? Prezenciki, drogie wycieczki? Nie tędy droga! Najważniejsze jest to, że jak jesteście razem nawet te parę chwil, to wiecie, że to jest najpiękniejsze, najważniejsze jest to, że pomimo rozłąki wiecie, że jesteście dla siebie, że macie do kogo wracać, że macie z kim podejmować trudne decyzje, że macie w sobie stoję... Tego się trzymajcie. Czasem ktoś, kto poświęca Wam dużo czasu jest obcym człowiekiem, w przeciwieństwie do tego, który ma go mało, ale przeżywa go z Wami w pełni - dlaczego - bo chce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciółko!

Musimy też popatrzeć na to z drugiej strony. Dziewczyna związana z księdzem tak naprawdę jest skazana na samotność. Nigdy nie będzie miała normalnego domu, męża, dziecie - tego, do czego jest przecież powołana. Zgadzam się, że miłość jest najważniejsza i nie zależy to od nas w kim się zakochamy, ale czy warto poświęcać całe swoje życie dla Księdza, który nigdy nie będzie do końca mój?

Od roku spotykam się z księdzem i wiem, że to nie jest takie o sobie uczucie, bo i ja i on wyznaliśmy sobie miłość, ale z biegiem czasu co raz częściej zastanawiam się, co będzie kiedyś, jak ma wyglądać nasze bycie razem.. On mówi, że będziemy zawsze razem, że razem zamieszkamy... Nie wiem, jak on ma zamiar to rozwiązać, ale chciałabym mu wierzyć...

Mimo wszystko, gdybym mogła cofnąć czas o ten rok, nie związałabym się z nim... wolałbym mieć normalnego chłopaka i żyć bez tych wszystkich tajemnic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przyjació

"..."!

Ja mam trochę dłuższy staż w tej kwestii - niedługo będzie już 5 lat i powiem Ci, że na początku myślałam tak jak Ty - że gdybym mogła cofnąć się do momentu tej decyzji (poznać go czy nie jako normalnego człowieka), to odwróciłabym się od niego i odeszła, ale moje życie z pewnością w chwili obecnej byłoby niesamowicie puste, pomimo "normalnego" związku. Poczekaj jeszcze trochę, bo tu sedno nie leży w sutannie - to kwestia kim on dla Ciebie jest i czy dla jego i Waszego wspólnego szczęścia jesteś gotowa na pewne wyrzeczenia. Poza tym nikt nie powiedział, że nie możecie mieć dzieci... znam wielu takich, którzy je mają, a czemu nie możecie razem mieszkać? Przecież bywa, że księża robią doktoraty, a wtedy nie są uzależnieni od kościoła i mieszkają gdzie chcą - głównie wybierają stancje w kościołach z racji tego, że nie mają nikogo ani nie mają możliwości kupienia sobie mieszkania, robią to też z wygody, bo nie chce im się gotować i takie podobne sprawy.

Jeżeli jesteście ze sobą blisko, to nie możesz myśleć, że nie jest Twój - a czy? Może wszystkich wiernych? Gdyby tak było nie spotykałby się z Tobą.

Chciałam Ci powiedzieć jeszcze o jednej kwestii. Mianowicie, niekiedy odchodząc można łatwo skrzywdzić księdza, który kocha. Wiem coś o tym. Mój przyjaciel zapytał się mnie, kiedy nim się znudzę, kiedy zapomnę, dlaczego właśnie on, skoro jest księdzem. Nawet oni czasem nie pojmują, że zdarzają się osoby, które chcą z nimi być nie z fascynacji do zawodu, nie z racji tego, że to ciekawe doświadczenie być z księdzem, tylko, że ktoś nie widzi tej sukienki, tylko zwykłego mężczyznę. Oni właśnie przeżywają takie uczucie bardzo głęboko i każde Twoje pochopne słowo o zakończeniu znajomości może wpłynąć na całe jego życie, więc zanim podejmiesz tą decyzję proszę zastanów się 100 razy, czy na prawdę tego chcesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciółko!

Ja nie chce go zostawiać, bo bardzo kocham nie dlatego, że jest ksiedzem ale dlatego jakim jest człowiekiem, a jest cudowny, opiekuńczy, mądry... Poprostu boje się, że to on w pewnym momencie powie, że to koniec, że odchodzi, a ja sobie nie dam z tym rady.

Nawet nie wiesz, ile ja bym dała, aby z nim być do końca życia, ale z drugiej strony bardzo się tego boję... Cały czas nachodzą mnie myśli, że jestem dla niego tylko przytulanką na smaotne wieczory, chociaż nigdy nie dał mi tego odczuć.

Mam 18 lat, w maju piszę maturę, potem studia, a co po nich? jak będzie wyglądać moje życie?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przyjació

"..."!

Wiesz - miłość oprócz tego, ze jest piękna jest jedną wielką niewiadomą - nigdy nie wiesz co Ci przyniesie i czy będzie trwała między tymi samymi ludźmi do końca życia. Związując się z kimkolwiek, bez znaczenia na zawód, rozejście może zdarzyć się tak samo jak miłość do końca życia. Żyj tak, by nie żałować tego, co kiedyś może się skończyć, choć wcale nie mówię, że tak się skończy. Życzę Ci najlepiej, ale nie możesz tak myśleć, bo gdyby każdy tak postępował nikt z nikim by się nie wiązał. Skoro potrafi się przy Tobie otworzyć i czujesz, że jest szczery, to nie obawiaj się, że jesteś tylko maskotką - oni nie potrzebują takich dziewczyn (oczywiście wyjątki się zdarzają, ale dlaczego właśnie ty miałabyś nim być?)

Musisz jedynie przyjąć do wiadomości, że za jakiś czas go przeniosą do innej parafii, niekoniecznie w Twoim mieście, ale nawet jak do tego dojdzie nie rezygnuj - uwierz, że i tak można się spotykać - jestem tego żywym dowodem. A po studiach... pewnie pójdziesz do pracy... i co? czy to jakoś będzie komplikowało Wasze relacje? No chyba nie, bo przecież i tak będziesz miała czas, by się z nim widywać... a może nawet zamieszkać i wychowywać wspólne dzieci... Wszystko jest w zasięgu ręki...

Tylko musisz skończyć z tym pesymistycznym nastawieniem, wiem co czujesz, ale uwierz lepiej zrobisz dla siebie i dla niego, jak przestaniesz myśleć w tych kategoriach i zaczniesz cieszyć się tym wszystkim co masz w pełni - wiele dziewczyn oddałoby niemal wszystko, by znaleźć się w takiej sytuacji - szczególnie te, które kochają bez wzajemności...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaciółko!

Jak w każdym związku nie zawsze jest pięknie - są kłótnie i sprzeczki, ale jestem z nim szczęśliwa, jak z nikim dotąd.Boję się tego, co będzie, jak np wyjadę na studia, bo teraz widujemy się codziennie. On też mi powiedział, że sobie jak narazie tego nie wyobraża... Mam nadzieję, że wszystko się jednak ułoży, tak jak Tobie:) Mam kogoś, kto mnie kocha i kogo ja kocham i przecież to jest najważniejsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przyjació

"..."!

I właśnie o to chodzi - liczysz się tylko Ty i tylko on! nikt nie może zepsuć tego co jest między Wami i choć może obawiacie się tego co będzie, to pamiętajcie - MIŁOŚĆ WSZYSTKO ZWYCIĘŻY!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, jak to wszystko przeczytałam, to jestem przerażona tym, co piszecie. Zastanawiam się tylko czy któraś z was po prostu w pewnym momencie jednak zmieni zdanie chcąc żyć z tym mężczyzną normalnie, bez ukrywania się, bez piętnowania tego przez innych... No i kolejne pytanie mi się nasuwa - na ile taka miłość księdza jest warta i czy byłby np. w stanie odejść od kościoła dla miłości do kobiety. Ja osobiście też nie rozumiem, nie akceptuje i nie zgadzam się z celibatem. Wydaje mi się, że gdyby nie było tej sztucznej zasady - księża też bardziej rozumieliby problemy zwykłych ludzi. I tak jak piszecie - każdy człowiek potrzebuje miłości, a ksiądz to przecież też człowiek.

Zastanawia mnie jeszcze tylko jedno: jak to się wszystko zaczyna? Bo nie sądzę, że odwzajemnione uczucie do księdza pojawia się nagle i szybko.

No nic, sprawa jest dla mnie mało zrozumiała, bo takich doświadczeń nigdy nie miałam.

Jedyne co zaobserwowałam to to, że częściej takie uczucie pojawia się u młodych dziewczyn, kiedy są bardzo uczuciowe, nastawiona na przeżycie głębokich emocji, średnio zwracających uwagę na realne konsekwencje swoich czynów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przyjació

"Izunia"

Wydaje mi się, że pomimo braku zrozumienia jesteś tolerancyjna w stosunku do naszych problemów. Tu piszą te osoby, które mają problemy uczuciowe itd, więc nie rozumiem za bardzo czemu niekiedy pojawiają się tu osoby o odległych problemach i rozumowaniu...

Niektórych nas miłość jest tak silna, że nie ważne jest czy on nadal będzie księdzem czy nie, bo liczy się uczucie - ale nie zrozumiesz, dopóki nie przeżyjesz czegoś takiego. Nie tylko młode dziewczyny zakochują w księżach - znam wiele przypadków, w których starsze od nas kobiety ulegają takim uczuciom - jak w życiu - nie ma na to schematu.

A jak się zaczyna? Jak każda normalna znajomość. W szkole przeważnie, czasem w kościele, na zgrupowaniach, czasem księdzem zostaje ktoś kogo znamy bardzo długo, a czasem po prostu na wyjściu z przyjaciółmi, jak któryś z przyjaciół zabierze ze sobą kolegę, który właśnie jest księdzem. Historii poznania jest tyle samo ile takich związków - nie ma reguły, najpierw angażowanie w sprawy szkolne, kościelne, potem grupowe spotkania ze znajomymi, potem spotkania we dwoje, długie rozmowy, spacery i albo coś "zaskoczy" albo nie - jak w życiu...

Ile warta miłość księdza? Tyle samo ile każdego z nas. Oni też są zdolni do miłości tylko przychodzi im to trochę trudniej, bo... bo w seminarce uczą się egoizmu. Ale jeżeli pokocha to jest w stanie się przełamać i okazywać miłość, nie mówić, a okazywać... bo mówić o niej to każdy głupi potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Izunia'

Bardzo często się zastanawiałam, czy jego miłość jest prawdziwa, bo masz racje - gdyby kochał do końca to powinien odejść, ale wiążąc się z nim wiedziałam, że on najpierw wybrał kapłaństwo, a dopiero później poznał mnie. Bardzo chciałabym z nim być jak normalna para - może kiedyś tak będzie, nie wiem... To wszystko jest bardzo trudne i czasem mam ochotę odejść i żyć normalnie, ale z drugiej strony jest on, przy którym jestem tak bardzo szczęśliwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomocy!!! możecie mi pomóc nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. mam 18 lat a on 35. na ostatnim spotkaniu z moim przyjacielem (księdzem) zdarzyło się że mnie przytulił, tak bosko sie wtulił we mnie. i mówił ze tak lubi i ze dobrze go tule. nie wydaje mi sie ze to było po przyjacielsku bo tak nie robił nigdy.tak szczerze to sie w nim trochę podkochuje.więc nie wiem co o tym mam myślec czy on też cos do mnie czuje??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość przyjació

Wymowa uścisku Księdza:

Dobrze, że jesteś.

Wiem coś o tym:)

Ale wiesz, po jednym przytuleniu nie można nic przypuszczać. A różnica wieku - nieistotna, tylko musisz mieć pewność, że nigdy by Cię nie wykorzystał - tego nie da się stwierdzić po jednym spotkaniu - na to trzeba czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że do wszystkiego trzeba podejść z odpowiednim dystansem, bo czasami może nam się tylko wydawać że coś do kogoś czujemy, madziu nie rób nic na siłę nic nie planuj życie samo pokaże co będzie Wam pisane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz poczekać i zobaczyć, jak się będzie zachowywał dalej, czy takie sytuacje będą się powtarzać. I tak, jak Przyjaciółka powiedziała - nie pozwól mu na wiele, gdyby coś chciał. Musisz mieć pewność, że mu zależa, a po jakimś czasie to da się wyrzuć i zauważyć:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość czubasek80

Witam !!! Czytajac Waszw wypowiedzi zgodze sie z koleżanka wyżej tez mam romans z księdzem jestem mężatką i mam to gdzieś ja sie bawie dobrze stałam sie lepszą żoną ,matką he he przy moim księżulku czuje sie inna lepsza dpceniana kobiety życie mamy jedno doceniajmy je he he pozdrawiam gorąco wszystkie kobitki :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie zakochują sie tylko w młodych ksiezach...Moja kolezanka zakochała sie w księdzu który miał 43 lata a ona 15...Najgorsze było to ze to nie ona go podrywała ale on ją...Zapraszał ją do siebie na herbatę, na wieczorne oglądanie filmów to nie była jej wina...Ale później to wszystko sie skonczyło ona wyjechała on został na parafii i koniec THE END :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodząc na tą stronę nie miałam zamiaru zabierać głosu, ale po przeczytaniu tego wszystkiego zmieniłam zdanie. Również znam Księdza który wcale nie jest mi obojętny, tak naprawdę polubiłam go bardziej pod koniec mojego gimnazjum, gdy przygotowywałam się do bieżmowania . zawsze w jakiś sposób dawał mi do zrozumienia że mnie lubi, bo albo "pociągnął" mnie za nos,albo prosił bym wygłaszała jakieś przemowienia podczas bieżmowania itd itp, albo gdy chodziłam na jego msze to często puszczał do mnie oczko... Gimnazjum dawno skończyłam,ale na msze do niego chodziłam kiedyś przypadkiem go spotkałam i zaprosił mnie do siebie po mszy i powiedział mi że zostanie przeniesiony powiedział również gdzie i ze serdecznie mnie zaprasza. Nie wiem co o tym mam myśleć. owszem jeżdżę tam do niego zawsze bardzo sie cieszył jak mnie widział zaprosił mnie na herbatę i miło rozmawialiśmy, a teraz... głupio mi tak po mszy na niego czekać bo nie chcę by myślał że nachalna jestem a bardzo chciałabym się z nim zaprzyjaźnić... Może to nie oryginalne zakończenie ale nie wiem co robić, ostatnio zauważyłam w tym kościele kobietę z poprzedniej parafii i nie wiem dlaczego obudziło sie we mnie uczucie zazdrości :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

często zaglądam tutaj,poczytać,pokrzepić serce,tez darzę uczucie pewnego księdza,wiem,że gdybym uparcie chciała być z nim to może coś....dużo o nim myślałam,mamy bardzo dobry kontakt.Z drugiej strony wiem,że on już wybrał swoja drogę,może wybrał ją pochopnie(tego nie wiem)ale w końcu wybrał,chcę by był szczęśliwy.Ja mam 17 lat,niedługo 18,a on 32.

aaa jeszcze jedno nie sądzę żeby tylko nas młodych dotyczyła taka miłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He niestety nie tylko młode dziewczyny bo sama znałam dorosłą kobietę, która miała romans z Księdzem... Sama próbuję wytłumaczyć sobie co w tym siedzi, nie mam pojęcia być może ta ich niedostępność, aczkolwiek zależy mi na tej znajomości i nie chciałabym być zrozumiana na opak, a w takiej sferze o to nie jest trudno, dlatego tu napisałam, by mogły mi poradzić osoby,które mają pewne doświadczenia związane z relacjami z Księżmi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość xxxYooMaagdxxx

Dokładnie to rozumiem ;/ Sama mam w tej chwili taki problem i też nie wiem co mam robić ! Na początku ks. Krzysiek traktował mnie jak zwykłą gówniare, która nie wie czego chce ( no bo fakt mam 16 lat ). On jeest taki piękny i tak dobrze mi sie z nim rozmawia ;( Przez tą moją miłość zerwał ze mną chłopak bo nie mógł pojąć ze kocham go bardziej od niego. Teraz jeżdżę na wszystkie spotkania młodzieży i takie tam. w ogóle mnie tam nic nie obchodzi ale najważniejsze że on tam jeździ. W autokarze rozmawiamy ze sobą jednak czas tak szybko mija. Nawet zapisałam sie do choru koscielnego w ogóle zmieniło mi sie życie. Taak bardzo bym chciala z nim byc :( No ale nawet jakby zrzucił sutanne to napewno by ze mna nie byl bo on ma 29 lat a ja 16 :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje, że fenomen polega też na tym, że księża to w większości, dobrzy, uczciwi i wrażliwi ludzie, ale przede wszystkim osoby wyznające określone wartości. To się może najbardziej w nich podobać, nie sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...