Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, Heidi napisał:

Muszę pełnomocnictwo przygotować i papiery załącznikami dla pani prawnik. Szukamy mojej walizki. Jakiś misiu ją targa przy sobie i nie chce mi jej oddać. Odszkodowanie mi się należy >:(. Zabrali kufer na lotnisku, skasowali 90 € za przelot samego bagażu, to chyba powinni nadzorować jak należy, aby właściciel go spowrotem dostał. Co, A może nie?

domokrążca   47cec7ce8c92206ed630dc7769401fd8.jpg

PS cudny Paddnigton

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Blondi napisał:

No nie wytrzymiem:hura:  masz jeszcze lokatorkę? wpusc ją tutaj na forum,,będzie miała koleżanki,,nie będzie sama,,,

@ tak sie ukrywa, kanalami biega, trutki niezre, w pulapki nie wlazi,

Ciekawe co bedzie jak urosnie?:kopara:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Blondi napisał:

@Heidi Ty naprawdę walizkę utraciłas? i co? z czego byla ta walizka,O.o, drogo Cię ta oferta słońca kosztowała,,  Twoja walizka objeżdza świat,,wróci wyczerpana na maxa i powie,,nie chcę więcej takich podróży,, nie wyobrażam sobie ,,aby moja znikla z pola widzenia,,,zawsze mam tyle swoich kochanych skarbów,,bym sie :rozpacz:

Ty mi nawet nie wspominaj o zawartości. :smutek:. Tam same stare  moje skarby miałam. Do tego jeszcze nakupiłam nowych przedmiotów, np. psudo torbę Gucciego. Wszystko co zabrałabym na wypadek wojny. Dokumenty osobiste i firmowe , kable do laptopa, bardzo dobre kosmetyki . Kufer stary na szczęscie, ale szmaciany. Rzeczywiście z niego może niewiele zostać. Jak wspomnę, że w momencie kiedy wsiadłam do pociagu w stronę lotniska i powiedziałam głośno: witaj przygodo!!, to mi się żygać już chce tą GranC.  Do samego końca  to nie była przygoda tylko porażka po stokroć. Począwszy od nędznego mieszkania obfitującego w mrówki Faraona, osikany materac, dziurawą pościel, spanie w jednej sypialni z PoP, brak internetu, po niespotykanie chytrą PoP, ograniczone środki na żywność. Nawet za mąkę babka nie chciała mi oddać  0,88 € >:(, bo ona tego nie potrzebowała. Żenada .  Kasę na taksówkę chciała mi obciąć  z 38 € na 5 € . Rzeczywiście tam  tylko temperatura i słońce było dla mnie dobre. Reumatyzmu nie czułam. Gażę mi obcięto o 50 €, za wysyłkę walizki zapłaciłam za swoje  90 € , z Warszawy jechałam też już na swój koszt do Bydgoszczy. Koszty gonią  koszty. Poza tym walizki nie ma do dziś :smutek:. Ilość telefonów jaką wykonałam na lotniska , nie jestem w stanie policzyć. Rachunek za telefon znowu mam kosmiczny pomimo bardzo dobrego abonamentu.  Poprosiłam agencję o wsparcie, bo już sił mi zabrakło. W trzy osoby szukaliśmy kompetentnych ludzi na lotniskach i... niestety stwierdzam, ż epodejście jest takie: kliencie ciesz się, że doleciałeś zdrowy i cały. Bagaż jest tobie niepotrzebny.  Wysłałam pisma reklamacyjne do przewoźników ( było ich dwóch TUI i RYANAIR) listami poleconymi. Tylko kiedy będzie efekt ? Kto to wie, i czy w ogóle?  Teraz Pani prawnik zrobi dubel , żeby nadać rangę sprawie i  wystąpi oficjalnie o odszkodowanie dla mnie . Jaki czas jeszcze kufer zajmie w moim życiu ?. Kto to wie ?  Życie kochani, życie ....

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Heidi napisał:

Ty mi nawet nie wspominaj o zawartości. :smutek:. Tam same stare  moje skarby miałam. Do tego jeszcze nakupiłam nowych przedmiotów, np. psudo torbę Gucciego. Wszystko co zabrałabym na wypadek wojny. Dokumenty osobiste i firmowe , kable do laptopa, bardzo dobre kosmetyki . Kufer stary na szczęscie, ale szmaciany. Rzeczywiście z niego może niewiele zostać. Jak wspomnę, że w momencie kiedy wsiadłam do pociagu w stronę lotniska i powiedziałam głośno: witaj przygodo!!, to mi się żygać już chce tą GranC.  Do samego końca  to nie była przygoda tylko porażka po stokroć. Począwszy od nędznego mieszkania obfitującego w mrówki Faraona, osikany materac, dziurawą pościel, spanie w jednej sypialni z PoP, brak internetu, po niespotykanie chytrą PoP, ograniczone środki na żywność. Nawet za mąkę babka nie chciała mi oddać  0,88 € >:(, bo ona tego nie potrzebowała. Żenada .  Kasę na taksówkę chciała mi obciąć  z 38 € na 5 € . Rzeczywiście tam  tylko temperatura i słońce było dla mnie dobre. Reumatyzmu nie czułam. Gażę mi obcięto o 50 €, za wysyłkę walizki zapłaciłam za swoje  90 € , z Warszawy jechałam też już na swój koszt do Bydgoszczy. Koszty gonią  koszty. Poza tym walizki nie ma do dziś :smutek:. Ilość telefonów jaką wykonałam na lotniska , nie jestem w stanie policzyć. Rachunek za telefon znowu mam kosmiczny pomimo bardzo dobrego abonamentu.  Poprosiłam agencję o wsparcie, bo już sił mi zabrakło. W trzy osoby szukaliśmy kompetentnych ludzi na lotniskach i... niestety stwierdzam, ż epodejście jest takie: kliencie ciesz się, że doleciałeś zdrowy i cały. Bagaż jest tobie niepotrzebny.  Wysłałam pisma reklamacyjne do przewoźników ( było ich dwóch TUI i RYANAIR) listami poleconymi. Tylko kiedy będzie efekt ? Kto to wie, i czy w ogóle?  Teraz Pani prawnik zrobi dubel , żeby nadać rangę sprawie i  wystąpi oficjalnie o odszkodowanie dla mnie . Jaki czas jeszcze kufer zajmie w moim życiu ?. Kto to wie ?  Życie kochani, życie ....

:cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mycha napisał:

A czy jest na tym forum jakies miejsce, gdzie można powiedzieć innym "dobranoc" ??

Tu...to jest najwłaściwsze miejsce na ziemi :oklaski: Tu codziennie zbierają się kumoszki z przywitaniem, tu sobie opowiadamy co nam się trafiło, tu się skarżymy, tu radzimy i tu się żegnamy :oklaski: To nasz azyl :hura: Od wczesnego rana do średniopóźnej nocy :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Heidi napisał:

a... może @LACH nerkę sprzedaje, bo dobrego zlecenia  nie dostał, a przecież z czegoś trzeba żyć i rachunki opłacić. Może poemat tworzy gdzieś  tam hen.... daleko jako  członek różnych grup etnograficznych w południowej Polsce  Jednak skoro strachy na Lachy znaczy to tyle co 'nie ma czego się bać' . Wróci, wróci , chociażby żeby  znowu mi dokuczyć, :smutek:że ja jakaś niekumata jestem:smutek:

A jak wróci , to mam dla niego przedmiot dopiero co odkryty, w prezencie go dostanie . Tylko dlaczego to coś stoi w łazience ? :haha:

dyby.jpg

 

6 godzin temu, Heidi napisał:

a... może @LACH nerkę sprzedaje, bo dobrego zlecenia  nie dostał, a przecież z czegoś trzeba żyć i rachunki opłacić. Może poemat tworzy gdzieś  tam hen.... daleko jako  członek różnych grup etnograficznych w południowej Polsce  Jednak skoro strachy na Lachy znaczy to tyle co 'nie ma czego się bać' . Wróci, wróci , chociażby żeby  znowu mi dokuczyć, :smutek:że ja jakaś niekumata jestem:smutek:

A jak wróci , to mam dla niego przedmiot dopiero co odkryty, w prezencie go dostanie . Tylko dlaczego to coś stoi w łazience ? :haha:

dyby.jpg

Co toooo?Dyby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...