Testy na COV i chryja na maxa a nawet dwie!
Wczorajszy dyżur był tak intensywny ,że nie wiedzieć kiedy zrobiła się 19-sta. Roboty było od zarypania,w sumie to usiadłam na tyłku dopiero późnym popołudniem.Po kolei:) Dyzur na pietrze przypadł mi z Zochą,która szła jak struś Pędziwiatr z poranną zmianą pampków,do tego stopnia,że całe piętro zajęło nam godzinę mniej niż normalnie.Ale ,niestety wyszła szybkość z wora ,jak po śniadaniu zaczęłysmy kąpiele,bo każda z osób ,które rano "obsługiwała " ona ,była zwyczajnie nieumyta....Czyli zmieniała tylko na czysty i tak 3/4 piętra:(Kąpałam z Iwonką ,bo Zosia objęła dyżurkę.Pewnie dlatego tak się jej spieszyło.
Po obiedzie znów miałam chłopaków do golenia.M.in.Stasinka,tego od zmiany łóżka.Stasinek jeszcze pół roku temu był na chodzie ,potem jakaś go deprecha dopadła i zrobił się leżący.Przyczyny fizycznej tego stanu właściwie nie ma ,ale on jak już zaległ, to leży.Była o nim mowa na raporcie,przejrzałam też jego kartę.W opinii dr,po licznych badaniach diagnostycznych ,Stasinek chodzi....A nie chodzi:( Podczas golenia pogadałam sobie z nim nt."wycieczki" na świetlicę-bardzo chętny:)Czy już dziś to się zadziało, to nie wiem ,bo wolne mamy,mam nadzieję że tak.Może Stasinek regularnie wywożony do ludzi "ruszy z kopyta":)Więcej jest takich osób w DPS.Co ciekawe sąpracownicy socjalni w ekipie dwoje terapeutów zajęciowych,nawet wolontariuszka/o niej dłuższa historia/.I dopiero wczoraj ,na raporcie wyszedł temat aktywizacji takich mieszkańców.
Drugi do golenia ,w tym samym pokoju pan Henio ,na wózku-zarośnięty jak zwierz,Rączki sprawne,Pytam, czemu sam się nie goli ,Aaaaaaa,bo nie.Mówię ,o nie, nie panie Heniu ,już ja pana dopilnuję póki to moje piętro.To tez rehabilitacja jest ,takie golenie!
Chryja nr1
Sprawa się rypła podczas obiadu,kiedy dyżurkowa roznosiła leki.Te poranne i obiadowe rozkładają nocki.I się okazało ,że popołudniowe są ma maxa pomieszane!!!Pech chciał ,że pomyłki zauważyli sami mieszkańcy i to tacy,którzy dziś na bank zgłosili ten fakt dyrekcji.Juz sobie wyobrażam dzisiejszy raport...Nockę miała Kłamczuszka- ratowniczka z drugą dziewczyną,która na dziennych zmianach obija się, jak może .Dobrze,że nikt na tym bajzlu lekowycm nie ucierpiał,bo mogło się b źle skończyć:(
Chryja nr 2
Z info jakie dostaliśmy dziś na Mess wyszło,że ktoś z personelu,jeszcze nie wiadomo kto ,udostępnił klucz od wyjścia z budynku jednemu z mieszkańców,co jest bezwzględnie zakazane - śledztwo trwa....
Testy
Mają nam je robić 19-ego,ale te z krwi,niewiele warte:(Sztuka dla sztuki,ten wymazowy, to koszt ponad 500zł a żylny 120,więc wiadomo o co kaman,ale się będzie łądnie nazywalo,że DPS przetestowany....I tak w wielu placówkach służby zdrowia się to, podejrzewam, odbywa.No,ale gmina zapłaciła ,to zrobią.Specjalnie musimy jechać ,bo mamy dzień wolny wtedy.Wrrr
Na sam koniec dyżuru spotkała mnie gówniana niespodzianka i z tego co wiem nocka miała przerąbane z ilością niespodzianek tego rodzaju ,gdyż dobry samarytanin podarował DPS śledzie z przyprawami ,które były wczoraj na śniadanie......
Od czasu do czasu różni "dobrzy" ludzie ofiarowują żarcie albo napoje ,które kończą ważność.Mają poczucie dobrego uczynku a my roboty ponad miarę,bo bo takich "smakołykach", jak te nieszczęsne śledziki większośc mieszkanców ma po prostu sraczkę giga:( Nam się też służbowy przydział dostał ,ale chyba damy psu,ten żre wsio,jak odkurzacz i nie ma biegunki:):):)Ja tam nie myślę ryzykować,He he
Wolontariuszka ,to oddzielny temat ,napiszę następnym razem.
- 6
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze