dziś nie zrobię pani dobrze....
Powiem Wam, że dzień sanatoryjny jest do południa tak intesywny ,że na nic czasu nie ma i mozna sie z tego nagromadzenia zajęć nawet pomylić:):):)Rano miałąm na 7.30 gimnastykę...Kondycji zero:(I chyba właśnie ją zamienię na ten fajny masaż.Ale to dopiero w piątek jak będzie kontrola dr.
Potem pognałam na Magnetron- stoje grzecznie pod gabinetem zabiegowym ,wyszedł pan fizjoteraputa ,bierze moja kartę i mówi:"ja dziś pani nie zrobię dobrze,ale w poniedziałek to juz chętnie:):):)"Okazało się ,ze ja gapa źle spojrzałam to na M i to na M i zamiast na masażyk wodny poleciałam na ten Magnetron.he he.Więc zaśbiegiem się przebrac i na masażyk a tam woda zrobiła mi dobrze,tak bardzo ,ze na obiedzie prawie zasypiałąm:):)
Romans rozkwita i chyba klaruje się następny bo kolejna para mizia się w "grzybku" dla palaczy.
No i znów czasu zabrakło na pisanie,Dokończę jutro:)
ps.pierwsza para sanatoryjna wracała do budynku z fajfu oddzielnie:):):)W nadziei,że nikt sie nie zorietował co i jak ,hi hi hi
- 4
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze