Skocz do zawartości

NNNdanuta

Społeczność
  • Postów

    3231
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez NNNdanuta

  1. Bo jak trafisz akurat na gówno prawdę to czasami lepiej się z tym minąć
  2. Ja dzisiaj w pełnym rynsztunku: kozaczki i płaszczyk zimowy, a Ty jak te przebiśniegi
  3. Definitywnie jestem po robocie, rowerek też zaliczony Ciągle nie nabieram sympatii do tego typu gimnastyki, ale lepsze to niż nic nie robić ... Czas na tym rowerku się wlecze, ale jednak kwadrans trwa najkrócej jak go nie mierzę , czyli najlepiej sprawdza mi się minutnik nastawiony na 15 min. Skraca ten kwadrans niewiarygodnie czasami, że musiałam sprawdzić minutnik czy aby dobrze wskazuje Prawie dwa miesiące przede mną, więc może jakoś uzależnię się od tego rowerka w razie takiego uzależnienia to rowerek tego typu gdzieś się wala i przeniosę go sobie w miejsce dla mnie dostępne
  4. A wzięłaś do tych sandałów choć grube skarpetki Ty musisz pracować nad sobą bo to już nie pierwszy raz masz takie wejście ...
  5. Co słychać na nowym adresie ??? I jak się masz ??? I cieszę się, że Cie znów widzę
  6. Też się zameldowywuje Na tarasie tylko +6, więc można spokojnie powrócić do kozaczków i zimowego płaszczyka Płaszczyk to mój udany zakup, wyglądam w nim dobrze i czuję się w nim dobrze to "se" jeszcze w nim pochodzę Zaraz pędze na jakieś zakupy bo lodówka pusta, może jakiś pomysł mi zaświta w sprawie jutrzejszego obiadu , No.., miłego dzionka i buziaki
  7. Dzięki Kasiu, o tym mogę pomyśleć i zaproponować mojej pdp
  8. Nie może się sobą zająć sama i nie masz nic takiego co uzna za autorytet, takie tabu.., którego nie będzie naruszać... Nie wiadomo czy coś takiego jest ??? Trochę za bardzo jesteś zmęczona jak na miesiąc jeszcze Ja, z własnego doświadczenia, uważam że przychodzi taki moment w tych chorobach otępiennych, że opieką powinny zająć się służby profesjonalne, które mają inne uprawnienia. Sama, jak moja pdp zacznie uprawiać woodoo, czyli zacznie przestawiać swój porządek i rzeczy w swoim domu, też będę szukać innego miejsca. Dla mnie jest ten moment w demencji, kiedy trzeba się powoli wycofać
  9. W De kupowałaś furalgin ???
  10. Ja tu leków, czy pifka podawać sama nie będę... Ona ma demencję, artrozę i czort wie co jeszcze .., zażywa garść prochów... Mogę zadbać o dietę, miałam jej do jajeczka w poniedziałek zrobić szpinak i już nie zrobię. Kwaśnego raczej tu nic nie jemy.., sos winegret to chyba wszystko.)))
  11. Dzięki., właśnie mam zamiar zapoznać się z dietą przy tym problemie
  12. Wiem jak to jest, mi pomagało zajęcie się drutami lub czytałam książki przy pdp i nie chciał mi przeszkadzać, ale to był intelektualista ... Nie wiem co mogłabyś robić żeby Twoja Kasieńka uznała, że robisz coś ważniejszego od niej
  13. Jest kamień i pogotowie już wzywałam w tym tygodniu
  14. Ja jeszcze dwa miesiące tyle, że u mnie pdp chora (kamień w nerce, krwiomocz), ale jeszcze psychicznie to mi nic takiego nie wyprawia ))))
  15. Jutro zrobię Postanowiłam raz w tygodniu uszczęśliwiać swoją pdp , zresztą wie jak mnie podejść.., wszystko jest smaczne albo bardzo smaczne, ale tylko placki ziemniaczane i racuchy są fantastysch to dopóki mi czy jej się nie znudzi to raz w tygodniu będzie miała racuchy lub placki ziemniaczane
  16. Witam Dziś mało nastrojowy dzień mopa , a na obiad ryba dobrze, że kawa się nie zmienia w coś ohydnego w tym dniu to będę dodawała sobie otuchy kolejnym kubkiem Miłego dzionka bo przecież tak czy siak weekend zapukał do drzwi i buziaki
  17. Mi mleko nie bardzo kojarzy się z ziemniakami... dlatego jak tu robię puree to, żeby było rzadkie po ichniemu, to gotuję ziemniaki pół na pół z selerem i dodaję łyżkę śmietany. Takie puree jest o wiele rzadsze niż po polsku, ale nie jest jednocześnie breją rozpływającą się
  18. "Letko" mnie zemdliło Dość często tu gotuję Sauerkohl, ale gotuję ją z boczkiem w plastrach. Jak trafi mi się zupełnie chudy to ochota mi na tą niemiecką specjalnośc przychodzi Tu podaje się ją na normalnych ziemniakach, czyli nie na brei (na szczęście). Kapusty nie płuczę, ale ją mocno wyciskam i też kroję. Podlewam wodą i dodaję ze dwie łyżki zasmażki (już w trakcie gotowania) + oczywiście przyprawy. I w takim wydaniu jem to bardzo chętnie
  19. Tak ogólnie to chyba trzeba powiedzieć, że z żarełkiem nie ma żartów Ja to zawsze znajduję w pamięci jak to drzewiej bywało ??? I drzewiej to my dietami nie zawracaliśmy sobie głowy, raczej kombinowało się co do garnka włożyć. Nie przypominam sobie tak spektakularnie otyłych, ale pewnie średnia życia była krótsza i nękały nas krzywica i gruźlica. W porównaniu z obecną kuchnią to przyszłam na świat w epoce braku nie tylko elementarnej informacji o zdrowym żywieniu. Każdy też z nas urodził się z jakimś gustem żywieniowym. Większość z nas miała pęd do słodkiego, ale też jakieś zindywidualizowane nie jem!!! Ja nie jadłam sałatki jarzynowej, schabu, śledzi, kogel-mogel-u, szpinaku, ryby smażonej, tatara i z dziczyzny tylko pasztet z królika był dla mnie do zjedzenia. Skąd w małym dziecku takie zdecydowane - nie jem ??? Pewnie z podświadomości (czy czegoś na podób). Jakiś starszy rozum we mnie ulegał fali obrzydzenia na widok tego jedzenia Dlatego uważam, że problem z żarełkiem jest głębszy niż nam się wydaje, a same modo-diety tylko bardziej komplikują naszą świadomość żywieniową. Już samo kwalifikowanie czegoś jako zdrowe - niezdrowe przysparza nam wielu problemów. Ja to sobie upraszczam i mówię, że po to mam doopę żeby pozbywała się nadmiarów i błędów żywieniowych bo na pewno jednym czym nie jestem to nie jestem układem przemiany materii... Ja tą materię dostarczam a układ przemiany niech robi co do niego należy bo tą materię widzi inaczej i rozumie ją inaczej ... Czyli staram się nie pchać w kompetencje mojej dupy i mówić, że to moje kompetencje. To tak z mojego punktu widzenia bo z takim punktem jest mi po prostu wygodniej
  20. U mnie w domu zawsze w tłusty czwartek te chrusty się robiło... A piec piekłam, ale moje dzieci przestały mieć zapotrzebowanie na słodkie i jak przestałam tak jeszcze nie wznowiłam tego typu prac z własnej i nieprzymuszonej woli A sama z pieczonego to najbardziej lubię... mięsko
  21. Oblałam się rumieńcem wstydu, bo pączków nigdy nie robiłam ... Gdy byłam piękna i młoda to dobry materiał na żonę powinien był umieć robić pierogi, ładnie i drobno kroić warzywa na sałatkę jarzynową, no i osobiście zrobić makaron O paczkach nie było mowy Ale robiliśmy zakłady o zjedzenie pączka z lukrem bez oblizywania i z tego co pamiętam to nie było wygranych P.S. W moim domu królowały chrusty
  22. Choć Cię nie widać to jakiś taki niebezpiecznie pociągający jesteś okidany tą farbą , albo mi się cos majaczy
  23. A i głowa o parę centymetrów wyżej co dla mnie nie jest beż znaczenia Kozaczki mam na podobnej koturnie tylko bezowej i swietnie mi się w nich chodzi
  24. Ale butki super !!! Bardzo miłe dla oka śmigacze
  25. Ciekawam, czy to choć samiczka na tej "gałązce" przycupnęła ???

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...