NNNdanuta

Jestem z Tobą Beatrix bo od dwóch lat użeram się z remontem, teraz fachowca mam umówionego na wrzesień, i szczerze powiedziawszy wszyscy nadają się tylko do odstrzału Bosze czego nie dałeś mi sił, żebym to odstrzelić potrafiła, a przynajmniej jakiś łeb urwać

Raczej inspekcję ... Pdp pedantka, już z takim maniakalnym przegięciem, to pewnie chciała zobaczyć czy będę tą chatę umiała utrzymać w porządku

Tez nigdy się nie zamykałam, choć zawsze klucz miałam i tu też mam... Waham się jeszcze bo uważam, że akurat w tym przypadku to lepiej będzie pozostawić pokój otwarty, żeby mogła zaspokoić swoją ciekawość, a ja do ukrycia i tak niczego nie mam ... Ale jak mi się przeleje to kuźwa nie wiem co zrobię

@Teresadd

Ja tu "se" niczego nie mogę zrobić niezgodnie z przeznaczeniem, nawet we "własnym" pokoju Położyłam sobie ręcznik kąpielowy na podłodze (na wykładzinie) żeby mi było wygodnie jak robię to swoje ćwiczenie... No i została mi zwrócona uwaga, że ręcznik do tego nie służy, że jak chcę to mogę użyć koca ... Koc ma 2m na 2m i nijak nie mogę go poskładać na odpowiednią grubość, chyba że zaścielę nim pół pokoju ... Boję się, że kiedyś mi się od tych ciągłych uwag przeleje A w ogóle co ona robiła (robi) w "moim" pokoju

Bo to druga z prawej nigdy nie była u mojej pdp na "diecie" glutenowej Boje się, że po dwóch miesiącach wrócę do chaty niczym ta środkowa

Witam Powiedzieć o mnie śnięta ryba to powiedzieć mało Co ten wtorek taki numer mi wywinął, to poniedziałek był sympatyczniejszy Oj byle do przodu, pdp gdzieś się szykuje, woń perfum dociera do mojego piętra,chatę będę miała wolną to może głowę przytulę do poduszki jeszcze , a na obiad znowu mam zrobić naleśniki.., ten tu wszechobecny gluten mnie wykończy Buziaki na dobry dzień Wam

Wszystko to jest "jak jeden mąż", bo przecież w gronie mężów są tzw. fachowcy

Piątego roku nie ma bo w czwartym roku już masz zapewniony rozwód

Trzeba było mu jednak tą tętnicę udową przegryźć jak byłaś w domu bo na odległość to ewentualnie jakiś zawalik może wykombinujesz

Na faktycznie... Zwłaszcza na odległość

A tam się zawiesieła do zajęć została przywołana

Pierwsze moje zlecenie, to odbierałam tylko telefony z pytaniami i narzekaniami Krasnoludki z domu wyjechały i nie było komu robić tego co robią normalnie wszystkie porządne krasnale Nikt nie znał obsługi pralki, choć ściągę zostawiłam, obsługa zlewozmywaka była jeszcze bardziej skomplikowana, o ugotowaniu czegoś poza kurczakiem z rożna nie wspominam Chyba po drugim zleceniu wzięłam zmywarkę na raty bo dochodziło do wojny domowej.., nie było chętnego do tej roboty O tym co zastawałm po powrocie nie warto wspominać. Jednak z czasem zaczęli się usamodzielniać i teraz chyba żadnemu nie przyszło by do głowy zakłócać mój spokój duperelami.., ale trochę to czasu trwało

Córka tej mojej pdp, którą poznałaś, tak pochowała swojego ojca. Też wykupiła drzewo na 99 lat i była tym faktem oburzona bo oni są bezdzietni, a sama jest jedynaczką i takiego okresu "dzierżawy" nie potrzebuje... Być może za kolejny pochówek pod tym drzewem musi odpalić kolejne 1000 euro bo takie różnice w cenie są co najmniej dziwne

Ja doszłam do idealnego wniosku, że tracę zainteresowanie zakupami w momencie gdy posiadam to co jakby muszę mieć I to się sprawdza w praktyce Dzisiaj w sklepie było tylko gorsze niż mam i faktycznie niczego nie kupiłam

Jak się biorę za druty to znaczy, że nie jest łatwo Innych może to denerwuje, ale mnie zawsze uspokaja, wyciszało też wszystkich moich pdp, przy których robiłam na drutach A ogólnie to : wczoraj kupiłam naprawdę bardzo ładny sweterek w kolorze miodowym z porządnej firmy, taki za pupę, w stanie idealnym za... 1 euro i nie umiem doszukać się powodów dla których powinnam robić na drutach poza tymi, o których już napisałam

ja niestety się z tym zgadzam

Ja niestety się z tym zgadzam

Pomyszkowałam w tym Caritasie, co tu go mam, ale żadnych rewelacji Trochę to podobne do naszej podrzędnej szmaciarni + są tam wycenione jakieś drobiazgi i szkło, a ceny z kosmosu... Jak będę miała nóż na gardle to kupię tam jakąś włóczkę (żadnego wyboru), ale najważniejsze że udało mi się zaopatrzyć w narzędzia do sztrikowania, czyli druty... i tu jestem krok do przodu Moja pdp powiedziała, że u Muller można zaopatrzyć się we włóczkę, czyli jutro poniesie mnie tam Poza drutami nie zaopatrzyłam się w cokolwiek co też jest dużym sukcesem

Wolałabym się nie przekonywać o tym, że nasze wybory to kuźwa tylko iluzja

@Moderator ciągle mi pół tekstu wcina, znaczy zjada .., albo cały Myślałam, że problem jest mój, ale widzę że nie jestem odosobniona ...))))

Ja w Polsce nim znalazłam pracę na poczcie jako listonosz 3 lata pracowałam dorywczo i na czarno. Nie czułam żebym miała jakikolwiek wybór... legalnie nikt mnie nie chciał. W tej chwili też nie czuję żebym miała jakiś wybór. Stanęłam po stronie, którą uznałam za korzystniejszą dla mnie... Być może to jest wybór

Za pochówek pod drzewem z tabliczką z imieniem i nazwiskiem trzeba zapłacić około 1000 euro. Miejsce na cmentarzu i pomnik jest wielokrotnie droższy. Ja z tym chowaniem pod drzewem myślałam, że to jakieś niemieckie fanaberie, a to są właśnie głównie względy finansowe. ))))

@betty222 na Twoje pytanie co wy myślicie odpowiem, że staram się nie myśleć Wiadomo przecież, że nikt za darmo takiej kasy nie płaci ... Więzienie??? Pewnie, że tak... czasem o zaostrzonym rygorze , ale w ten sposób wychodzimy z sytuacji, które wydawały się beznadziejne, lub też realizujemy marzenia na których zrealizowanie nie umiemy uciułać w inny sposób. Zmiany w psychice ??? też... Bosze ta robota wywaliła ze mnie na wierzch wszystko i dobrze, że samego gówna w sobie nie miałam bo bym musiała to nie tylko oglądać, ale i wąchać Może nie byłabym w stanie już tego ocenić Byle do przodu Betty222 bo czasami nie warto roztrząsać czegoś na co nie masz innej rady

Co stella to inny świat Specle (gotowe) przysmażone na patelni następnie posypane tartym, żółtym serem. Do tego mizeria bez cebuli i śmietany, z łyżką oleju, solą i dwoma łyżkami octu. W miseczkach pokrojona zielona pietruszka i szczypior, i to jest zawsze do każdego dania.., oprócz deseru oczywiście