NNNdanuta

O! Widzę, że nic się nie zmieniło od mojej ostatniej bytności To śpijcie dobrze

Ja tu mam w pokoju ładniejsze i to o niebo ładniejsze … Różowy i fioletowy, obydwa z plastiku Cholera ! od groma w tej chacie plastikowego kwiecia jak bym miała na to wpływ to 5 minut by tu nie stały

@salazar @Afryka Trzy przypadki kotów i podopiecznych z demencją miałam, ale pdp mieli demencje już zaawansowaną. Nie traktowali zwierząt wrogo.., zwyczajnie trzymali się na dystans i ich nie głaskali... Koty są takie trochę autystyczne, jak to określił mój znajomy, więc nie bardzo do chorych z demencją pasują, ale to moje zdanie...))))

Jak już jestem to się przywitam Siedzę już przy kawce, papierosek też był leje, ale jest ciepło... Nim pdp wstanie o 8,30 to zdążę jeszcze i jakieś góry poprzenosić a na pewno poczytam Lema bo się wciągnęłam... jeszcze panną byłam jak coś jego czytałam, ale później już nie. Wam miłego dzionka i buziaki

Zauważyłam, że dementywni pdp na ogół nie lubią kotów... To nie dotyczy AL.., ale może moje spostrzeżenia są mylne

To było widać, jak ma wszystkie to nie zauważysz, ale jak już tylko kilka to widać

Tam były drzwi ruchome dla kici, taka klapka... Mogła "se"przynieść co chciała, niestety...

A tam nie ma... Dopiero mogą być, jak kot zechce się podlizać... Mi tak kotka w Coburgu żywe przynosiła bo choć leciwa (18 lat) to łowna była... niestety w paszczy tylko 4 zęby. Musiałam kapciem dobijać

Żeby mu ta choroba choć trochę odpuściła to ja będę trzymać , ale to nie wygląda dobrze bo pomimo plastrów zmaga się z bólem

Co wam powiem to wam powiem, ale na tej szteli nie mam kompletnie ciśnienia... i to dosłownie żadnego Bosze !!! chwilo trwaj bo to moja pierwsza miejscówka z taką atmosferą Nie że nie ma tu nic do roboty, ale wszystko jest jakieś normalne. Zasługa chłopa (?), który choć przy rolatorku i w pampersie to bez demencji. Po pauzie chciałam prasować, ale pan powiedział, że dziś się już dość narobiłam, że mam powoli … no to się posłuchałam Szkoda, że on tak mocno chory...

Mój pdp dziś o godz. 4,30 mył zęby , a mnie akurat pogoniło do toalety. Nie wiem czy to te plastry tak działają, że ma się takie potrzeby zupełnie o niewłaściwej porze. Z tymi plastrami mam małe doświadczenie bo na ogół jak już je zaczęli przyklejać to pdp się szybko rozwodził z tym światem Sztela wydaje mi się spokojna, pdp inteligentny.., nawet bardzo... Wygląda, że powinnam poczynić jakieś postępy językowe bo gadać mu się chce bardzo będzie mnie poprawiał i douczał Kasy nie żałują; zakupy z córką i wolna wola + forsa na nagłe potrzeby + pdp dysponuje własną gotówką. Teraz muszę wymyślić jakieś słodkości dla siebie bo pdp lubi częstować, a ja wolę kg cukru do kawy.., ale przypomniałam sobie o żelkach malinowych (że lubię) i miętowe czekoladki też mogą być Pożyjemy, zobaczymy... Miłego dnia i buziaki

trzy dni to życzenie rodziny, więc obie mamy płacone. Trochę to przydługo bo dopiero teraz jestem w pokoju dla opiekunek, a wcześniej kątem w innym pokoju... Dla tego pdp to pewnie lepiej bo dobrze poznaje nową opiekunkę mając u boku stałą. Ja jechałam ze świadomością, że jestem pierwszą opiekunką na tym adresie, więc opiekunka i trzy dni przekazywania szteli było dla mnie zaskoczeniem i doświadczeniem zupełnie nowym Nie było żle i wolę to niż pół godzinki jakie miałam na pierwszej mojej miejscówce. Też myślę, że dobrze zorganizowany dzień by wystarczył

Też dzieńdoberek też wszystkie rytuały poranne wykonałam, jak: kawka, czytanko i papieros Zmienniczka wyjeżdża dziś wieczorem, po 3-dniowym przekazywaniu szteli… i będę wiedziała jak się tu mam bo tak we dwie to nie było najgorzej Miłego dzionka i buziaki na ten dzień

3500 zł. za miesięczny (!!!) kurs językowy na poziomie podstawowym to granda i rozbój w biały dzień

Sugeruję to samo co @Teresadd i jednocześnie wiem, że są uczciwi i solidni

Witam z Hamburga Dotarłam w niedzielę i okazało się, że nie jestem tu pierwszą opiekunką i drugą też nie . Przekazywanie obowiązków trzydniowe, nawet sobie to chwalę bo miejsce skomplikowane choć spokojne. Dziewczyna, która przyjeżdża tu już 2,5 roku miła. Jeszcze nie umiem ocenić sztelli… muszę zostać sama, ale wiem że może się dziać bo pdp już od jakiegoś czasu na plastrach leci i ma nogi pełne wody. Nie widziałam jeszcze tak zaawansowanej artrozy, ale głowa w porządku choć widzę rozkojarzenie. Miejsce z tych z wyższej półki, zakupy w prywatnych sklepach ewentualnie Edeka i na kaprysy wszelakie nie żałują Pożyjemy … zobaczymy. Na razie życzę miłego dzionka i jednocześnie informuję, że zaległości w tym topiku uzupełniłam Buziaki

Jak już tak uparcie nie śpię to choć się z Wami przywitam I oczywiście udanego dzionka życzę

O co chodzi ? Znam ze słyszenia i w razie W tam planuję przeskoczyć

Witam Jestem u siebie, a tak zwykle to ciągle pod innym adresem , nawet mam tzw. adres korespondencyjny żeby choć korespondencję mieć na jednej kupie Ale definitywnie przewożę wszystko do mojej nowej garderoby, a w tej nowej garderobie kazałam sobie zrobić (między innymi) wieszak na torebki... i już mam prawie wszystkie powieszone i jak zobaczyłam ile tego dobra zgromadziłam przez te lata to doszłam do wniosku, że chyba mi odbiło Doliczyłam do 19-tu , więc niech mnie ręka boska broni przed kolejnym zakupem, choćby za 1 euro O innych obfitościach nie będę opowiadać bo nadwyżki nie dotyczą tylko torebek dobrze, że jakiś rozum nie pozwolił mi na gromadzenie durnostojek, czyli nie jest ze mną do końca tak źle Dzisiaj o 17-tej mam psychoterapię przedwyjazdową, czyli kosmetyczkę i fryzjera i zaś muszę wrócić na adres korespondencyjny i nie wiem, którą torebkę wziąć ze sobą ... dobrze, że walizka jest wiadoma Miłego dzionka i buziaki Wam

W tym 2020 r oby nam się DOBRZE działo bo dobrze nie zawiera błędu, nie zmusza do zbytniego trudu, nie ma w sobie nic biegunowego i jest takie... akurat Wszystko co jest dobrze zawsze pasuje Dlatego tego sobie i Wam życzę

Auto dają, tylko ja "papierów" na auto nie mam

Będzie ciekawie, tylko oby nie za bardzo acha i to taki Hamburg, że do sklepu mam ponoć 2 km

Witam szanowne grono Ciągle nie widać wiosny, zmarzł mi dzisiaj zadek na wrocławskim flohmarkt - cie , dobrze że choć zakupy się udały U autentycznego Niemca () handlującego wszelakim baziewiem zakupiłam maszynkę do robienia szpecli za jedyne 10 zł. Już dawno taką chciałam, ale coś nie trafiałam lub nie szukałam z powodu braków miejsca w walizce A tu masz.., przywiózł ją dla mnie Oczywiście przeznaczę ją do rozdrabniania kartofli. Jednocześnie informuję, że za tydzień jadę do tych co na wygnaniu Tym razem Hamburg (21109), w tym rejonie robiłam swoje pierwsze zlecenie … Byle do przodu, pewnie jakoś to będzie. Buziaki

A tak nie można było ze trzy dni wcześniej ??? Ja tak, po ostatnich doświadczeniach, biłam się z myślami.., nawet postanowiłam zmienić firmę i w momencie kiedy czekałam już na telefon od rekrutera zatelefonowali z mojej firmy i dostałam ciekawą propozycję. Przyjęłam do Hamburga i pana, no i ponoć będę pierwsza na tym adresie. Wyjazd mam za tydzień... We Wrocławiu jest kilka firm.., sama już pracowałam w trzech i chciałam spróbować w czwartej Pracowałam też poza Wrocławiem, też w trzech firmach i dwóch z nich bym nie poleciła. Też wolę na gębę niż tylko "wirtualnie" się zatrudniać

To Ty pewnie z tych co to się zimy nie boją Bosze jaka Ty małolata jeszcze jesteś Wszystkiego z czego szczęście czerpać możesz pełnymi garściami