Skocz do zawartości

MisiekFfm

Usunięty
  • Postów

    877
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez MisiekFfm

  1. - 9 kawałków mięsa na zrazy, - musztarda, - natka pietruszki, - 9 cienkich plastrów boczku, - ogórki kiszone, z braku takowych tutaj, kupiłem Essigurken, - 4 czerwone cebule, - 200 ml czerwonego wina, - 200 ml bulionu, najlepiej z dziczyzny, ale może być inny, tylko nie drobiowy, - 1 łyżka octu balsamicznego, - sól i świeżo mielony pieprz. Mięso przygotować, jak na nasze zrazy. Posmarować musztardą i posypać natką pietruszki. Ułożyć plastry boczku i ćwiartki ogórka. Zrazy zawinąć i spiąć wykałaczkami. Posolić i popieprzyć gotowe zrazy po wierzchu i opiec na brązowo, na gorącym oleju. Następnie zdjąć z patelni i odłożyć. Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na patelni, na pozostalym tłuszczu. Następnie podlać winem, dodać bulion i włożyć do tego sosu nasze rolady. Dusić około 1,5 godziny, obracając od czasu, do czasu. Sos musi się zredukować, a rolady zmięknąć. Na koniec dodać do sosu ocet balsamiczny. Ja podałem, jak nasze zrazy, tj. z czerwoną kapustą i knedlami. Sądzę, że przepis możnaw całości zastosować do zrazów wołowych. Polecam .
  2. To są Niemcy . Tu wszystko, prawie wszystko, robi się lege artis. Mięso było badane. Jak ma się pozwolenie na odstrzał, to nie da się ominąć obowiązkowego badania. A co do rozbiórki też nie mogę mieć zastrzeżeń, bo akurat ten myśliwy jest z zawodu dyplomowanym mistrzem rzeźniczym i masarskim.
  3. W wielu rodzinach sytuację pogarszają różnego rodzaju, wewnątrzrodzinne "wojenki", zwłaszcza między dziećmi pacjentów. Właśnie na dniach nasluchałem się od naszej fryzjerki, jak to walczy ze swoją siostrą o dobro ich matki. Na początku nie mogła przeforsować zatrudnienia opiekunki, a teraz, kiedy opiekunka już jest, ta druga piętrzy kolejne problemy. Na szczęście moja J. ma tylko jedną córkę, z którą w zasadzie od początku jestem w bardzo dobrych, wręcz przyjacielskich stosunkach /cokolwiek by to miało znaczyć /, i która całkowicie zaakceptowała wszystkie moje warunki. Ale jest też druga strona tego problemu, czyli same opiekunki, czy opiekunowie. Często ludzie, zmuszeni jakąś niezwykłą sytuacją życiową, w desperacji podejmują się tej pracy i zgadzają na upokorzenia i ciężkie warunki, licząc tylko każdy zarobiony grosz.
  4. Zawsze powtarzam, że do mądrych i zdrowych, to nas tutaj nie potrzebują. Może to brutalne i mało grzeczne, ale prawdziwe. Prawie wszystkie przypadki agresji ze strony podopiecznych, to skutek ich choroby. Bardziej, lub mniej zaawansowanej, ale jednak choroby. W sytuacji, kiedy nie można agresywnych zachowań opanować farmakologicznie, taki pacjent powinien niezwlocznie trafiać do specjalistycznej placowki opiekuńczej. Rodziny takich pacjentów, z różnych powodów, bronią się rękami i nogami przed takim rozwiazaniem, bo to przede wszystkim kosztuje więcej, ale też często nie są w stanie, albo nie chcą zrozumieć problemu i wręcz nie dają wiary opiekunom. W takich przypadkach należy jak najszybciej zakończyć zlecenie, dla dobra własnego i pacjenta. Moja obecna pacjentka, jeszcze na początku zlecenia, kiedy opiekowałem się tylko jej mężem, zaczęła wykazywać oznaki, nie tyle agresji, co nadpobudliwości, nadruchliwości. Po jego śmierci poproszono mnie, żebym został jej opiekunem. Pierwszym moim warunkiem było skierowanie jej do kliniki psychiatrycznej na obserwację. Lekarz domowy ochoczo wystawił skierowanie i tam ją zdiagnozowano i ustalono leki. Bierze je do dzisiaj i wszystko jest OK. Demencja i Parkinson oczywiscie postępują, ale jest fajnie wyciszona i bardzo dobrze się z nią pracuje. Tyle moich refleksji i doświadczeń na ten temat.
  5. Dzień dobry, Robaczki! J. śpi w najlepsze, a ja dopijam kawę i idę do sklepu, po najnowsze wiadomości. Tam mozna się dowiedzieć wiecej, niż z gazety i TV. Kto z kim, dlaczego, w jaki sposób, ile razy i takie tam... Przy okazji mozna się dowiedzieć nawet tego, co się samemu robiło .
  6. Niedobrze, że nie masz zapasowego. Mnie zawsze przy wymianie cewnika zostawiają drugi worek, a jeszcze kilka mam dodatkowo z "innych źródeł". Cewnik jest na sześć tygodni, a po trzech wymieniam worek. Warto mieć zapas. Worek możesz wymienić sama. Teraz zrób, jak ci radzą, tj. włoż do innego, szczelnego worka, albo do wiaderka i najlepiej obłóż go, np. pampersem, to nie będzie ci śmierdziało.
  7. Dzień dobry, Robaczki! Dzisiaj lany poniedziałek miała tylko Jutrzenka /kąpiel przez fachowe siły wykonaną/. Po wszystkim wrociła do łóżka i stanowczo odmawia wyjścia z niego. Pani Misiowa pojechała do pracy, wieś jeszcze śpi po wczorajszym Osterfeuer, więc nie wypada nic innego, jak wyciągnąć nogi na kanapie i delektować się ciszą .
  8. Jezeli bardzo boisz się przytyć w czasie świąt, to do każdego kęsa jedzenia wypij kieliszek wódki. Alkohol zabija uczucie strachu
  9. Życzę Wam wszystkim, aby te Święta Wielkanocne wniosły do Waszego życia wiosenną radość i świeżość, pogodę ducha, spokój, ciepło i nadzieję.
  10. Generalnie, nie jest źle. Pani M. mieszka od mojej szteli o 25 minut jazdy autem. Widujemy się w weekendy i we środy. Ona pracuje w mobilnym Pflegedienst i teraz ma tylko 35 godzin tygodniowo. Regularnie jest w domu miedzy 11.00 a 12.00. A tutaj jesteśmy jak członkowie rodziny, więc może przybywać i mieszkać kiedy chce. Dobrze nam tak .
  11. Hej,hej! Pani Misiowa, to dobra kobieta. Na wiele mi pozwala - nawet na obce pasztety i procenty . Niestety, oboje pracujemy i będzie u mnie dopiero jutro na obiad. Ale zostanie do poniedziałku rana .
  12. Dobrze! Prawdę powiem: Nie pilem tylko w poście. Wczesniej owszem, kosztowałem tego i owego. Smalczyk też jadłem, ale tylko gęsi, z ALDI - polecam. To prawda, że od Pani Misiowej trudno mi się oderwać, ale przyczyny nieobecnosci były zgoła inne, powiedziałbym: społeczne i "społecznościowe".
  13. Oj tam, zaraz smalczyk i procenty. Nie mierz mnie swoją miarą . Ostanio, to post był. Ja tam specjalnie pobożny nie jestem, ale Pani Misiowa pościła i w ramach solidarności nie spożywałem % . Desantowałem się dopiero teraz, bo nie było spadochronu na moją wagę. Dopiero u ruskich wyczaiłem tanio taki komplet, co to Sojuzy na nich lądowały. No i udało się .
  14. Zewnętrzna powłoka niewiele znaczy. ORIM wielkim znawcą jest i dotarł do waszych wnętrz
  15. Cwaniak jesteś, bo legitymację masz podbitą. A i tak mogą cię na sesji wyhaczyć. One są nieoblicdzalne
  16. Dzień dobry wszystkim, znanym i nieznanym. Mam nadzieję, że tym razem dobrze trafiłem. Przedwczoraj, po ponad trzymiesięcznej przerwie, poszedłem do "dziekanatu" w Oxfordzie, żeby podbić legitymację. A tam okazało się, że pieczątki już inne, zmienił się kierunek i tok nauczania, wykładowcy jacyś dziwni się zrobili i studenci w większości nowi. Na domiar złego jedna pani, notabene całkiem niezła "foczka", dała mi do zrozumienia, że tam, to teraz podbijają piłeczkę paletką i uczą, jak gotować mleko, żeby nie wykipiało, a mnie mogą najwyżej podbić oko. Powiedziała, że teraz elita studentów przeniosła się do innej uczelni i podała mi ten adres. Pokonawszy strach i uprzedzenia staję w niskich progach z tą moją legitymacją.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...