MisiekFfm

@❤️Wenusia ❤️ jak sobie życzysz więcej, to mogę wrzucić w stosowny topik .

A tak poprawiam swoje BMI. Jeszcze trochę i dociągnę do zalecanych przez doktora czterech metrów wzrostu :

Proszę :

Dzień dobry Robaczki . U mnie o 7.30 było minus jeden.

Opój

Nie tyle sentencja co przysłowie: Uderz w stół, a nożyce się odezwą. P. S. W miejsce "nożyce" wstawić, po uważaniu.

Idiotą wcale nie trzeba się urodzić. Można zostać mianowanym. Są nawet tacy, co mianują się sami.

Aż tak bardzo się nie dziwię. Ale tak na żywo, to już dawno nie widziałem. Już od jakiegoś czasu wiedziałem, kto zacz, ale ciekaw byłem końcówki. Zawiodłem się. Żadnej finezji. Musi, że to zwykłe "dachowe zasrańce" bez polotu.

Myślałem, że to żart, ale ja naprawdę, na żywo obserwuję partię szachów z gołębiem/ami? /.

Zapewne z petunią, ale podoba mi się twój tok myślenia .

Pewnie lift tam był, skoro Pani opiekunka zrobiła nawet "lifting" umowy. Bo inaczej, jak?

@Tomas1965 Ciechocińską znam - jest OK . To pewnie od tych tężni, że niby głowy tęgie, czy cuś .

A propos wiadomości ze świata: Słyszałem, że gdyby naiwność i głupota mogły latać, to na niektóre wyspy niepotrzebne byłyby promy.

Na początku muszę zaznaczyć, że nigdy nie pracowałem za pośrednictwem agencji i nie wiem nawet, ja wyglądają umowy o pracę, czy zlecenia przy opiece. Ja myślę tak: Ta opiekunka zrobiła wszystko, żeby sprawę przegrać. Podpisała umowę, złożyła wymagane za- i oświadczenia i pracę podjęła. Stan faktyczny poznała zapewne już pierwszego dnia, więc na co czekała przez dni następne. Być może sama, a niewykluczone, że za czyjąś podpowiedzą, porobiło jakieś poprawki i skreślenia w umowie. Zresztą wszystko jest opisane w uzasadnieniu wyroku. Sąd, a w tym wypadku Pani sędzia M. Żuchowska, nie znalazł niczego, co choćby trochę uzasadniało pozew. Było wręcz przeciwnie. Ja akurat znam panią sędzię Żuchowską. Pracując zawodowo miałem z nią często kontakt na linii służbowej i wiem, że to jedna z najbardziej rzetelnych i sprawiedliwych sędzi i sędziów toruńskich. Piszecie tu o swoich "wrażeniach", snujecie domysły itd. To ja też sobie "posnuję". A może to było tak, że kolejna, zdesperowany, niemłoda i schorowana kobieta, ukrywając swój stan zdrowia, zdecydowała się na wyjazd. Nie sądzę, żeby przez te kilka dni poniosła taki uszczerbek na zdrowiu, jak to opisuje badanie po powrocie. A jeżeli tak, i doznała jakiegoś urazu, to miała lekarza na miejscu. Wszystko, co wyczytałem w uzasadnieniu wyroku świadczy na jej niekorzyść i tak się to skończyło. A zagorzały obrońców proponuję założenie stowarzyszenia, bądź fundacji, albo doradztwa prawnego. Będzie można, np. uczestniczyć w takich rozprawach i przekonać się, jak to naprawdę wygląda. Wiem, że taraz powstaną dwie szkoły - falenicks i otwocka - i dostanę trochę poparcia, a z drugiej strony zostanę odsądzony od czci i wiary. Czołem .

Ten wyrok naprawdę wywołuje u was oburzenie?

Dura lex, sed lex.

Co niektórych trza by wprzódy na intensywne korepetycje z języka polskiego wysłać.

A ktoś powiedział, że nie...?

Czasami fiździ, ale tam jest całkiem inny klimat niż na lądzie. W Norden pada i zimno, a tam słonecznie. I w ogóle super tam jest .

Może być całkiem niezła miejscówka. Tym bardziej, że to Norderney. Chętnie bym się tam jeszcze wybrał.

I zimne ognie też

Widzę, że idzie ku dobremu, bo nie ma na świecie dwóch gorszych rzeczy, niż zimna kobieta i... ... ciepła wódka.

Dodatek