foczka63

54 lata?????

Rzecz gustu:)Babiarz był za młodu okrutny.

O tym,że się Foka jeszcze tydzien po waszym wyjeździe :oblizywał" to nie wspomnę,ha ha ha

Nooo,ja jestem i to bardzo.Byle tylko PDP polubił "przedszkole" bo jak nie polubi to doopa z tego będzie:(

Nic podobnego nie zauważyłam jak Basię gościłam u siebie:)Że laska to również potwierdzam:)

Nie::)Nazmyślało się na FB to teraz nie ma to tamto-przyjmuj życzenia:):):) NAJLEPSZEGO:)

Z wczoraj zostały dwa kurczakowe filety w panierce,któe zostaną dziś zamienione w coś jakby gulasz z warzywami ,do tego ryżk i coś trawiastego jak mawia Mirelka:)

obrzydzenie mam genetyczne do gimnastyki porannej:)senkju:)

No no no!!!Strzelanie do foczek jest surowo zabronione! Witaski śpiochy:)Wstawać!!!!Nowy tydzień pora zaczynać.Nie obijac się !Do pracy! Bawta się dobrze w ten poniedziałkowy ciemny świt i resztę dnia:)

Najgorzej trafić na zmienniczkę,której się wydaje ,że jest właścicielką danej szteli.

Nie,busikiem.W Koszalinie nie ma lotniska, bym musiałą do Gdanska albo do Szczecina z FnM.Nie opłaca mi się, bo mam z obu lotnisk w PL 200km do domu.

Koleznka miała podobnego PDP ,100% leżącego i miała taki lift,ze go w łóżku zapinałapod pachami ,na plecach i w pachwinach,łacznie z pupą-pilotem nacisnęła i przejechał sobie do góry i w bok ,poza łóżko i tak sobie "dydndał" w powietrzu.Widziałąm jak to robiła,ale sama nigdy takiego PDP nie miałam.To było bardzo wygodne przy zmianie pościeli.Nawet mówiła na ten lifcik -dyndadło:)Z tym,że juz żeby umyć "pod spodem" to się nie nadawał bo cała pupa zakryta była.

Niedźwiedź szaleje w lesie, strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza. Zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy: - Och niedźwiedziu, jaki z Ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora. A niedźwiedź robi głupią minę i myśli: - O ku**a! Nie zdjąłem wiewiórki.

Ja zawsze optymistka:)Póki co to w problemie Rwr więcej gdybania niz konktretów ,odpowiadając opierałam się na info jakich udzieliła.Idę lulać bo mi przerwa sie kurczy:)Dobranoc:)

Nie napisałaś Rwr czy to zmienniczka lub agencja o takiej mozliwości wcześniejszego powrotu Cie poinformowały.Jeśli nie i Twoja umowa opiewa na czas określony konkretnie od/do-te 2 miesiące i nie ma w niej żadnej klauzuli w związku z wczesniejszym powrotem zmienniczki, to spokojnie sobie pracujesz do terminu zakończenia zlecenia.Firma Cie nie odwoła bez wyraźnej przyczyny,spokojna głowa.Prędzej zaproponuje zmienniczce nowe miejsce a Ciebie te 2 miechy zostawi tam gdzie jesteś.Agencję bym zapytała dla spokojności,ale jeśli rodzina PDP nic ne mówiła nt temat to im bym póki co doopy nie zawracała.

Mizeria,ziemniaki i filet z kurczaka w panierce,ale było dobre,mniam mniam:)

Spokojna Twoja rozczochrana:)Ma się tę wprawę:)Nie omsknę się ,nie ma bata:)

Nie ,nie,to zupełnie inna bajka.Ona jest nieszczęśliwa,najchętniej pizdła by wszystko łacznie z mężem i wróciła do PL tylko nie ma ani z czym ,ani gdzie:(Ale nigdy sie do tego nie przyzna.I tak tkwi w matni wyżywając się na innych.....

Ja to wiem i od dawna jej mówię,ale .....To nie tylko menopauza ,także cały splot niefajnych okoliczności ,które się tylko spiętrzają ...ale pomóc sobie nie da i powiedzieć nic tez nie:(

No:( Ostatnio co druga nasza rozmowa,nawiasem mówiąc coraz to rzadziej gadamy,tak włąśnie wygląda:ona wrzeszczy,ja czekam cierpliwie aż skończy i potem "gadamy" Ale wczoraj to już wyszłam z siebie i nie zdzierżyłam,ileż można...40 lat się znamy ,ale od czasu jak do tej nieszczęsnej Anglii wyjechała jest masakra:(Wieccznie zła,niezadowolona,nieszczęśliwa,nic sobie nie da powiedzieć.Wrzeszczy zreszta nie tylko na mnie,na męża,na mamę,na dzieci.....Tragedia:( Tyle ,ze ja nie chcę i nie musze tego słuchać ,mam dość:(I jest mi przykro jednocześnie,bo to tak wyglada jakby ona mnie obwiniała,że jej się nie wiedzie tak jak myslała,że będzie:(Nie wiem co z tym zrobić.:(Druga moja przyjaciółka,z naszej trójki też jest od roku w Anglii i też z tą pierwszą nie może się dogadać:(

Dzień dobry się z Państwem:)Pogoda jeszcze jako tako ciepława,słonko świeci,ujdzie:) Od dziś już mam z górki:) Kulka na mszy telewizyjnej w doborowym towarzystwie sąsiadki z demencją/dziś przyszła już po ósmej ,bo zwykle dociera ok 11ej,zdziwiona że się spóźniła:)/ i pana szafarza z komunią. Zapowiada się spokojny dzien jak zawsze,nudnawy ,ale spokojny-to lubię:) Wczoraj za to miałam niesympatyczny wieczór ,bo się pożarłam z przyjaciółką przez telefon:( Na noże prawie że:(I raczej pierwsza się nie odezwę:(To nie pierwszy raz,pewnie nie ostatni ,ale juz mam dość ....Pięć minut wysłuchiwałam wrzasków,po czym powiedziałąm wreszcie co myslę,podziękowałam i rozłączyłam się,bo nikt nie będzie się na mnie wyżywał za swoje, nie do końca udane wybory życiowe.Wrrrr.Wqrw i tak mnie jeszcze trzyma. A tak poza tym to miłej niedzieli,bo zapomniałąm z tego rozpisania:)

I znów zmiana kodu:)Na 2 z przodu:)

Jeśli jest na forum ktoś z samej Limanowej lub ew.okolic proszę o kontakt-potrzebuję informacji.

Kod pocztowy moja Barbaro każdy sobie może w necie poszukać ,mnie interesuje co innego ,ale całe forum nie musi o tym wiedzieć ,dlatego tez szukam kogoś ,kto tam mieszka lub zna bdb to miasto.