Skocz do zawartości

foczka63

Społeczność
  • Postów

    5759
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez foczka63

  1. Nie wchodzi się 2x do tej samej rzeki,to raz .A dwa,kto jak kto,ale on prosić nie będzie,nie ma opcji.Na jutro ma umówione spotkania w spr pracy,trzy.Zobaczymy.
  2. Kariera w DPS to nigdy nie był szczyt moich marzeń.hi hi hi
  3. A wiesz ,to ciekawe ,bo jak się przyjmowaliśmy, to nie chcieli naszych CV....To może potraktowali nas jako tzw.ZAPCHAJDZIURĘ na czas pandemii.A w doopie z tym,Pracę w D załatwiłam tego samego dnia :)Obrotna jestem dziewuszka:)14 lipca jadę do Kulki:)
  4. Bo prawdopodobnie nie była.Skoro kilka dni wcześniej mówiła co innego a potem co innego,to co sobie pomyśleć??Dzień później na stronie PUP ogłoszenie o naborze....Ona w naszym wieku.Nic nie miała na uwadze,że pandemia,że ciężko z robotą w tym wieku,nic:(Ale miała takie prawo,nie przedłużyć i z niego skorzystała.Myślę,że zaważył nasz wiek jednak.Albo potrzebowała miejsca dla kogoś z polecenia.Opiekuna K,tego UFO, też zwolniła,ale tu przyczyny były aż za bardzo oczywiste.Do nas nie miała się czego doczepić ,bo tłumaczenia były tak mętne,że aż żałosne,he he.Niektóre,życzliwe nam koleżanki ,w szoku były,że taka decyzja.No,ale jak mówię,na DPS świat się nie kończy.Tak sobie myślę,że ona się przestraszyła mojego doświadczenia ,ha ha haBo o Foce to nawet wiele nie mówiła.A że ktoś nam się przysłużył to już się dowiedzieliśmy.Żmijowsko i tyle.Nie ma za czym płakać.Szkoda mi tylko mieszkańców i tego ,że znów nie będę w domu.To w tym wszystkim najfajniejsze.Gdyby jeszcz płacili bdb ,to może bym żałowała,a tak to czego?Foka jakoś bardziej przeżywa, bo on nie znosi zmian.Teraz to tylko jestem ciekawa czy dostaniemy tę kase od wojewody za przepracowany czas.Mówiła ,że tak,oczywiście,ale ja jej nie wierzę za grosz.Pożywiom uwidim.
  5. Schodziłyśmy z dyżuru już,na szczęście nasze windą, nie po schodach.Gdyby nie to ,nie zauważyłybyśmy ,że jakaś wredna maupa podrzuciła nam w kąt swój wór z pampersami .....W ogóle ,gdyby nie kromka chleba,która tam leżała i gdybyśmy poszły schodami wór zostałby do następnego dnia a my z Kornelką wylądowałybysmy na dyrekcyjnym dywaniku:( Któa pinda nas mocno nie lubi:(Domyślamy się kto,ale za rękę nie złapałyśmy:( W takich chwilach przypomina mi się co na prawie każdym raporcie mói kierowniczka - "jesteśmy zespołem...."he he he Gniazdem os albo żmij raczej:( Wstydliwy Henryczek I jeszcze bardziej wstydliwa Kornelka:)Henryczek uszczęśliwiony,ze takie dwie "babki" go do kąpieli wzięły i nieco zawstydzony,że musi golutki paradować:) "Oj,ja taki goły a tu takie fajne babki.Oj,teraz to TAM nic nie ma,ale kiedyś ,to ho ho ho:)"Kornelka była lepsza bo nie miałą śmiałosci TAM dziadeczka wypucować ,ani nawet wymówić na głos co zamierza zrobić:):):)Wybawiłam ją z kłopotu i jajęta wraz z TYM wypucowałam na glanc:)Ha ha ha Świetlana przyszłość Jako,że połowa miesiąca do końca umowy została poszłam zapytać najwyższą dyrekcję o naszą przyszłość świetlaną:) Dyrekcja pyta czy my chcemy pracować i jak siebie oceniam.No,chcemy,chcemy.Gdybysmy nie chcieli to już 1 maja by nas tu nie było przecież.Oceniłam się na 7/8 w skali od 1 do 10.Uznała,że uczciwie:)No,tak.Bo wciąz nie do końca ogarniam tzw.bemar,czyli wydawanie posiłków/ 9 / oraz gdybym dała sobie 10,to wyszłąbym na jakąś siostrę Idealię ,a ten gatunek w przyrodzie nie istnieje:)Pogadałysmy jeszcze o mojej poprzedniej pracy we Wro i w Opiekunkowie.Dostałam oficjalną zgodę na rozmowy z mieszkanką znowotworem grzbietu języka.W planie PEG i hospicjum ,bo stan coraz to cięższy.O tym niżej. Pani Kazia Niezależnie od zgody ,często do niej zaglądam bo to "temat" z mojej łączki zawodowej.Ponieważ normalne jedzenie jest już prawei niewykonalne ,picie też ,lekarz z domwego hospicjum zaproponował założenie PEGa.Początkowo pani Kazia się zgodziła,ale przed samym podpisaniem zgodę wycofała.Z zawodu jest pielęgniarką ,nie ma demencji,umysł jasny.Ale nie je,ginie w oczach,bóle są coraz większe.Męczy się okropnie.Sonda byłaby dobrym wyjściem,ale ona sięboi ,ze jak ją zabiorą na zabieg ,to potem oddadzą do hospicjum i do nas już nie wróci.ma ponad 90 lat,córki w Kanadzie i jedną w Polsce ,ale ciężko chorą i praktycznie nikogo więcej z kim mogłaby pogadać o tym .Z drugiej strony mnie się wydaje ,że ma już dość i jest zmęczona wszystkim.I takie nakłanianie jej do podjęcia decyzji jest zbyt dużym naciskiem i przynosi skutek odwrotny.Poza tym ,jak wpada pracownik socjalny i ni z gruchy ni z pietruchy zaczyna naciskać i robi to kilka razy dziennie, to każdy by się wkurzył.Więc się pani Kazia wkurzyła i stanęła okoniem.Nie wiem czy sama bym tak nie zrobiła.Bo ona to odbiera tak,że chcemy się jej pozbyć jak najszybciej.A brutalna rzeczywiśtośc naprawdę taka jest:( Rowerkiem do pracy. Nagle i niespodziewanie okazało się w czwartek wieczorem ,że auto nam zdechło i do roboty nic ,tylko rowerkiem,15 km w jedną stronę:(Szczęśliwa nie byłam ,oj nie.Szczególnie ,że rano ,to wiadomo trzeba się śpieszyć.Wyjechaliśmy odpowiednio wcześniej i spokojnie zajechaliśmy nawet sporo przed czasem.Z pwrotem już bez pośpiechu ,ale ciężej mi się jechało do dupina bolała okrutnie:( Z rok chyba na rowerze nie jechałam.Autko już działa.Dwa dni wolnego i wczorajszy moczantus w ciepłej wodzie zrobiły dobrą robotę i dziś już tak gnatów nie czuję:) Ona schudła a on przytył,hi hi hi Ona czyli "mła" - 3 mce i 3kg w dół On ,czyli mister F.analogicznie ,ale w górę,ha ha ha .Z 5x na wagę wchodził od wczoraj ,oburzony:):):) Przyszła kolejna nowa,też Kasia,zapowiada się sympatycznie:)Kolega mówi,muszę wam jakieś ksywki ponadawać, bo już was 4 Kasie.Mówię do niego,że "gruba" może być ,ale jak powie "stara", to w mazak:):):)Teraz jest na po 3 osoby na piętro ,to jest dużo lżej ogarnaić wsio.A całkiem niedawno było po 1.....Przed nami jeszcze. Od trzech dni mgły śmietanowe od rana do nocy,zero słonka,zimno.Niby te 14-18 stopni ,ale wilgoć taka w powietrzu.A to dziś przecież pierwszy dzień lata.Jeśli chodzi o pracę,to dobrze że nie ma upałów,bo jak parę dni było cieplej ,to te pokoje i korytarze niczym puszki nagrzane:( Budynek prawie cały dzien jest w słońcu i nawet nieliczne rolety w pokojach nie pomagają:(Dla leżących mieszkańców to horror:( Jutro kolejna "ósemka"Więc dzień pracowy szybki:)Ale i tak codziennie w tym systemie, to bym jednak nie chciała.W "12" wolnego więcej:) wpis z 17 czerwca
  6. W mojej firmie bonusów niet.Wracam na stawkę z ostatniego wyjazdu.Ale to mi nie przeszkadza.Wracam na stare śmieci,więc krzywdy mieć nie będę:)Nie chcem ,ale muszem bo przecież do Biedry na kasę nie pójdę,ha ha ha.W domu mi bdb.Planowałam inaczej,ale dyra moje plany uśmierciła.Może tak miało być?Może to dobrze?Czas pokaże.Foka już umówiony na kilka spotkań pracowych.Damy sobie radę:)Jak zawsze:)
  7. W zeszłym tygodniu jakisik sponsor zafundował nam ozonowanie całego budynku.Przysparzając na full dodatkowej roboty:( Dobrze ,ze w miarę ciepło było bo musieliśmy wszystkich mieszkańcó wyprowadzić i wywieźć na dwór na 4 godziny.Cały rytm dyżuru zaburzony,wszystko opóźnione.Dobrze,że po 2 piętra dziennie tylko/są 4/.Zabieg sam w sobie pożyteczny ogólnie.http://wsse.waw.pl/aktualnosci-i-komunikaty/komunikaty/opinia-nizp-pzh-z-dn-2-04-2020-r-dot-dezynfekcji-pomieszczen-biurowych-poprzez-ozonowanie-i-skutecznosci-powyzszej-metody-w-zwal Ale wszyscy byli kaput tego dnia,dyrekcja też.Mieszkańcy ,powiedzmy ,średnio zadowoleni.My też. Następna "atrakcja" to nowy mieszkaniec,niejaki pan Henryczek,lat 98 ,na skandalicznie dobrym chodzie i kumaty.Malutki ,jak krasnoludek:)Zamnknięty w izolatce,kwarantanna.I z rączkami macającymi.Opierdziel od każdej ,która do niego wchodziła bo tylko patrzył ,jak tu dotknąć ,klepnąć,pogłaskać...Stuletni prawie erotoman:):):)Jeszcze tydzien izolatki i wyjdzie "na wolność"Niedowidzący,niedosłyszący a duszyczka hula:) Kolejna w izolatce to nasza PEG Krysiula.Na własne życzenie ,bo wyrwała sobie sondę tak,że trzeba było pogotowie wołać i do szpitala ,do naprawy.Po oczywiście kwarantanna.Demencja duża,całymi dniami wali w drzwi,nocami też.Nasenne nie działają:( Ja tam nocek nie ma to mi lotto ,ale dyżurującym i mieszkańcom współczuję. W sobotę rano okazało się ,że dwóch panów nawalonych po kokardę....Na zewnątrz nie byli wypuszczani,więc trwa dochodzenie ,kto im alkohol dostarczył,kto z personelu...Stara kadra wie,ale pary nie puszcza.Dodatkowo jeden wygląda jak miś panda bo się podobno z którymś innym poszarpał.Groźba wezwania policji poskutkowała na tyle,że się uspokoili i nie rozrabiali.Ale ponoć różnie to bywa. Z innej planety,bo inaczej się nie da tego zjawiska nazwać przybył do pracy pan opiekun K.,lat 24.Tak nieogarniętego młodego człowieka oczy me i wszystkich innych dawno nie widziały:( Podobno pracował jako opiekun w innym DPS ,podobno pracował w Niemczech w heimie,podobno skończył kurs opiekuna,podobno pracowity.... 6 dyżurow za nim i nic się nie sprawdza:( trzeba go na każdym kroku pilnować,sprawdzać wszystko.Dwa dyżury z nim miałam i umęczona schodziłam, jak pies:( Dostałyśmy go na swoje pięterko z koleżanką,niestety:( Głównie pilnujemy kluczy od obu wejść,które wiecznie gubi i barierek ,któych notorycznie nie zamyka jeśli coś przy mieszkańcu robi.O nieszczęście nietrudno.Nie ma nawyku zakładania rękawiczek,maseczki,dezynfekowania.Nie usiedzi w jednym miejscu minuty..Coś znim ewidentnie nie halo.Wisi 12 godzin na telefonie ,pali 2 paczki fajek w ciągu dyżuru,mówisz coś do niego odwraca się i wychdzi i na okragło powtarza ,"boże jaki ja jestem chory"Pytam więc dzieciaka czy jest chory i na co ,bo jak to coś co zagraża nam,mieszkancom lub jemu ,to musimy o tym wiedzieć..Zero konlretów,tylko stała śpiewka,"jestem chory,co się ze mną dzieje" itp itd.Mój nos mi mówi ,ze to nie jest zwykły stres a jakaś psychiczna choroba,być może schizofrenia.Albo ćpa,bo co dyżurkowa z dyżurki to on już tam leci.Zaczęłyśmy w końcu zamykać na klucz bo tam przecież lekó od zarypania,psychotropy też.Masakra:( I na deser....czy tego chcą, czy nie ,opiekun K całuje mieszkańców...... po rękach,po głowie, w policzki. Mówię wam ,różne spotkałam osoby w opiece ,ale takiego UFO jeszcze nie:( Na każdym raporcie jest o nim mowa,dyrekcja każe obserwować,ale nam to średnio w smak,bo to trzba pilnować jak źrenicy oka ,zeby komu krzywdy nie zrobił Dodatku od wojewody ,co to miał być wpołowie miesiąca jakoś nie widać:(Buuuuuu Truskawki tanieją,euro spada,rata kredytu też.Nie pada,duszno,dziki się z młodymi prowadzają:)W Mielnie dzikie tłumy. wpis z 16 czerwca
  8. Składka chorobowa niezależnie od rodzaju umowy nie jest obowiązkowa.Jest potrącana wyłącznie na życzenie pracownika czy zleceniobiorcy.Jeśli nie okresli się on jasno w tym temacie,składka nie ejst potracana a ewentualne L4 jest niepłatne! Inna sprawa ,ze agencje bardzo rzadko przypominają zleceniobiorcom o takiej możliwości,bazując na ich nieznajomości przepisów.I mają takie prawo.Bo mogą,ale nie muszą.Tak jest w PL.
  9. foczka63

    Uff,uff:)

    @Helmut Są rzeczy cenniejsze od pieniędzy.
  10. foczka63

    Uff,uff:)

    @elf Jak długo jeżdzisz za granicę ,jako opiekunka?
  11. Ze względu na zajęcia ogrodowo -przetworowe starałam się wiosną i w okolicach sierpień ,wrzesień być w domu.Pan F. robi tylko ogórki,reszta to moje zajęcie.Nie zawsze wychodziło z terminami,ale jakoś ogarniałąm,teraz mam problem z głowy bo jestem w domu cały czas:)
  12. Gratulacje:)Żabki ciężko złąpać do fotki.
  13. Drzemłam się godzinkę,kawę zrobiłam,gołąbki zawijam i zasypiam nad nimi,ha ha ha .Farszu musiałm dorobić bo zbrakło:(Już nie pada ,ale wciąż pochmurno.chyba wszędzie dziś taka barowa pogoda jest.
  14. @beatrix+ Piękne ,wielkie domisko to i do sprzątania hektary.Cwaniaki jedne.Cóż na to agencja?
  15. J.w a konkretnie dyrekcja...Na raporcie ani słowa nt wyników testu "podejrzanego" No ,cisza kurna, jak makiem zasiał.Język mnie świerzbił,ale skoro żadna ze starej kadry się nie zapytałą ,to ja mam się znów wychylac?I tak pracujemy w błogiej nieświadomości:(Dyskutując między sobą. Jak wszędzie wszystkie odważne ,ale nie wtedy ,kiedy trzeba:( I tak się wyda prędzej czy później.Jedyny pozytyw dla przymusowo urlopowanych ,to taki ,ze te urlopy i wszystkie inne zaplanowane oraz ew.okolicznościowe nie będa miały wpływu na dodatkową kase od wojewody,Tylko L4. OŚRODEK WYTCHNIENIOWY Powiat dla strudzonych pracownikó DPSów zorganizował tzw.ośrodek wytchnieniowy,czy zwykły ośrodek wczasowy w Sarbinowie z pełnym wyżywieniem,gdzie można do 7 dni skorzystać,ale normalnie chodzic do pracy a tam wracać i odpoczywać.Pełne wyżywienie i noclegi za darmo.My raczej nie skorzystamy bo nasz osrodek wytchnieniowy mamy w domu,no i pies.Inni to nie wiem,ale oferta dotyczy tylko pracowników,bez rodzin.Niemniej jednak sprawa fajna,że ktoś pomyslał o czymś takim.Niektóe DPSy sa sporo od morza oddalone,a tu plaża 50 m od pokoju-kuszące:)I dla tych co najdalej ,darmowy dowóz do roboty:) NAGANA Afera się ciągnie chyba od soboty a dziś wyjszła była na wierzch.Jedna z opiekunek ścieła się z mieszkanką na noże i wulgaryzmy,a że był to jakiś enty raz nie było entego upomnienia tylko nagana.Ogłoszona na raporcie i z wpisaniem do akt:(Zasrane papiery i o dodatku od wojewody dziewczyna może zapomnieć,niestety:(Ona jest już w okresie ochronnym przed emeryturą i w zasadzie jest chroniona przed zwolnieniem ,ae nie w momencie ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych a za takie dyrekcja uznała to zdarzenie:( Mieszkanka kumata na 100% i całe zajście nagrała telefonem,taka sprytna,dowód bardzo mocny.Poskarżyła dyrekcji i taki efekt.To jest to ,o czym pisałam wczoraj - wszystko, tylko nie wulgaryzmy i nie rękoczyny.Z obu stron najlepiej.Nie bylo mnie orzy tym ,ale 'występy" koleżanki już widziałam przy innej mieszkance.Więc mogę sobie wyobrazić tę akcję. Dyżur był dośc lekki i spokojny .Obsada fajna ,to sie fajnie robiło.Jutro wiekie miasto Koszalin na nas czeka:)My niekoniecznie ,ale mus.
  16. Nie mam pojęcia,raczej nie ,bo z czego?Większośc nie ma emerytur czy rent tylko malusieńkie zasiłki.
  17. foczka63

    Zaraza u wrót

    HISTERIA Żarło,żarło i w piątek przed południem wzięło i zdechło:( Jeden z konserwatoró poinformował dyrekcję,że jego żona miała kontakt z osobą,która miała kontakt z osobą ,która aktualnie leży w szpitalu na COV19...i się kurna zaczęło....histeria na maxa,ze strony dyrekcji przede wszystkim.Pierwsze zarządzenie ,to zakaz wchodzenia do biura,he he .Następne ,to poz maseczkami nakaz noszenia też przyłbic.Efekt odwrotny od zamierzonego,bo mieszkancy też zaczęli panikować ,co się dzieje.Kolejny,najgłupszy moim zdaniem krok ,to wysłanie części personelu,tego który miał kontakt z tym konserwatorem w czwartek i piątek,do domu.Nas nie,nie wiadomo dlaczego,chociaż Foka korzysta z tej samej szatni i witał się w piątek z tym "podejrzanym",drugi konserwator tak samo i też nikt go do domu nie wysłam.Żeby było ciekawiej ,personel nie został wysłany na typową kwarantannę a na przymusowy urlop,tygodniowy póki co,dopóki wyniku "podejrzanego" nie będzie.Zrodziło to swoisty bunt urlopowanych,bo niby dlaczego urlop i co z dodatkową kasą od wojewody,którą mają dostać tylko ci,co pracują bez zwolnień i urlopów????Powinna być klasyczna kwarantanna.Nie jest ,bo to oznaczałoby zamknięcie DPS ,powiadomienie wójta,starosty,Sanepidu itd....I kwarantannę na miejscu,tych ,którzy w momencie jej ogłoszenia byliby w pracy....Dziś niby powiniwn być wynik ,ale cisza,nikt do nas nie zadzwonił,więc albo jest ok,albo jeszcze nie ma. W każdym razie jesli tak odbyła się całą akcja u nas ,to podejrzewam dziej się podobnie w każdym DPS podejrzanym o zakażenia.Tzn.robi się wszystko,żeby się władza nie zwiedziała,chyba że już nie da się sprawy pod dywan zamieść.Wtedy dopiero się ujawnia prawdę:( Przez to,że te urlopy przymusowe w takich ilościach ,jest nas strasznie mało i zapierdziel masakryczny.W piątek padłam,wczoraj też,dopiero dziś funkcjonuję jako tako. WYBUCH NIEKONTROLOWANY Gdybym wiedziała co mnie czeka ,doopy bym na ten konkretny dzwonek wczoraj nie ruszyła,he he.A zadzwoniła pani Ł. gdyż stomia jej wzięła i wybuchła niczym wulkan jaki sycylijski,g.....płynęło niekontrolowanie, jak lawa:)Podobnie jak wcześniej PEGa ,stomii też od dawien, dawna nie robiłam,ale jak już opanowałam epicentrum i wybuchy wtórne poszło ,jak z płatka:)Zmieniły się tylko trochę przez te ponad 10 lat kosmetyki do pielęgnacji stomii,ale niewiele.Założyłam porządnie ,bo do wieczora erupcji nie było:)Ł.oceniła na 5 z minusem:)Brawo ja,hihi hi Mogę nauczać zakładania stomii ,jakby co:) WYOBCOWANIE? Dziwnie się tu czujemy wszystkie nowe,znaczy te co zaczęły pracę od kwietnia i potem.W rzadkich wolnych chwilach,kiedy idziemy do socjalnego czy do dyżurki na nasz widok milkną rozmowy,albo zmienia się temat....Tyle lat z ludźmi pracowałam ,ale nigdzie z takim zachowaniem "starej" kadry się nie zetknęłam.Bywa nawet tak ,że kiedy komentujemy jakiś temat,ten nasz komentarz dosłownie "odbija się:"od ściany...Naprawdę dziwne mamy odczucia:(.Nie tylko ja to zauważyłam.Bo nawet myślałam,że jakaś przewrażliwiona jestem czy co,ale nie.Koleżanki to samo mówią.Spośród "starej "kadry jest może 4 osoby ,które zachowują się normalnie.Może się to zmieni z czasem ,ale póki co jest denerwujące.Jakby brak akceptacji,nie wiem tak naprawdę z czego wynikający.Co ciekawe ,na samym początku w ogóle tego widać nie było.Teraz wyłazi. ZAKUPY NA PARTYZANTA Póki co obowiązuje zakaz zakupów dla mieszkanców.Najpilniejsze typu papierosy i kawa robi raz w tygodniu pracownik socjalny.Ale jak się okazuje są opiekunki,które po cichaczu robią te zakupy niektórym i nie są to ani fajki ani kawa ,bo te nie są pakowane do butelek.....Pech chciał,że wlazłam do pokoju mieszkańca akurat kiedy koleżanka wypakowywała te "dobra"....Nie było mnie tu powiedziałam i wyszłam.I tak się wyda ,jak się chłop nabomba...Bo niby skąd wziął? AWANTURA W WINDZIE Jeden z mieszkańców,który moim zdaniem w ogóle nie kwalifikuje się do DPS,bo w lecie dorabia sobie w wesołym miasteczku,czyli jest zdolny do pracy,czyli na tyle zdrowy,Że raczej powinien być w schronisku dla bezdomnych ,bo DPS jest dla chorych ludzi,rzucił się w środęz łapami do koleżanki,tylko dlatego,Że poprosiła go,żeby się przesunął,żeby inny na wózku też się zmieścił...Agresja spowodowana brakiem fajek i wódy.Zwyzywał od ku....i dzi...i gałęziami zaczął machać,łobuz jeden.Poszłyśmy obie na skargę na niego i wpisałyśmy w raport.Na następnym dyŻurze jakby nic mówi do mnie: cześć Kasia,a ja na to dzień dobry panie A.Zdziwiony.Mówię więc ,że nie życzę sobie tykania.Obrażony do wczoraj,he he Nam nie wolno do mieszkańców zwracać się na ty a im wolno???O ,niedoczekanie panie A! Inna sprawa ,że do pyskówek wzajemnych dochodzi między personelem a niekórymi mieszkańcami dość często i obie strony nie szczędzą wulgaryzmów:(Byłam świadkiem przynajmniej dwóch takich sytuacji.Niedopuszczalne, jak dla mnie to raz ,a dwa brak umiejetności rozwiązywania i łagodzenia takich konfliktów.W podobnych sytuacjach staram się głosu nie podnościć i bardzo się pilnuję ,zeby mięsem nie rzucać.Choć i mnie się zdarzyło z raz,ale to było dawno temu. W każdym razie z tego co wiem pan A.dostał reprymendę,którą pewno ma gdzieś ,ale na jakiś czas będzie spokój. OBSESJA PANNY W. Znow ścięłam się z panną W.poszło o agresywną panią B.,któa miałą fazę wrzaskliwą/demencja dzika/raz wrzeszczy i oskarża ,raz po rękach chce całować.No i własnie wrzeszczała " w kosmos",ja karmiłąm tę naprzeciwko.Wchodzi panna W i co robi?Zaczyna dyskusję a pani B jeszcze bardziej się nakręca...Grzecznie poprosiłam ,wyjdź ,nie nakręcaj jej niepotrzebnie.Jak się nie wydrze na mnie"nie rządź mną!ja wiem co robię!"No zatkało mnie totalnie.ale przy mieszkankach nie prowadzę takich dyskusji.Smarkula ma 25 lat,zero doświadczenia z demencją ,ale "wie co robi" Tragedia jakaś depeesowska normalnie.Nic sobie nie pozwala wytłumaczyć,żadne argumenty nie trafią.koszmar.Poradziłam,żeby sobie poszerzyła wiedzę o chorobach otępiennych,szczególnie o demencji i AL. Powiedziałam też,że to już kolejny raz ,kiedy do mnie głos podnosi i że wydzierać się może na chłopa a ja sobie nie życzę ,bo za duzo ma jeszcze mleka pod nosem.I poszłam.Parę godzin po tej scycji jakas gadka na przerwie a tu patrzę miodek się leje,Kasia to a Kasia tamto...Moim skromnym zdaniem dziewcze ma jakąś obsesję na punkcie zwracania jej uwagi ,nawet w dobrej wierze.Foka powiedział,że jak znów się wdam z panną W w dyskusje to mi nakopie do doopy:)ha ha ha Jutro zaś do roboty i oby się całą afera zarazowa dobrze skończyłą,bo na kawarantannie w DPS ,to nam się nie uśmiecha być.
  18. "Opiekunowie z Heimów nie muszą niczego dokumentować,żadnej straty.To dodatek za pracę w trudnych warunkach, narażanie się na ryzyko. Każdemu zatrudnionemu się należy." Pozwoliłam sobie zacytować kawałeczek posta @Marta B gdyż i polskie DPSy, przynajmniej te w moim województwie, decyzją pana wojewody dostaną,tzn.pracownicy dostaną ,przez 3 mce dodatek za ciężką pracę w czasie pandemii.Pod warunkiem jednakże,że od 15.04 do 15.07 przepracują ten czas bez urlopów,zwolnień itp.Rzecz jest już podobno "klepnięta"Pożywiom uwidim:)Ma być po 1450 PLN brutto na dziób:) Testy wyszły wszystkim pracownikom ujemne.uff uff. Tyle na dziś, bo już mi paluszki zasypiają:)
  19. Za 3 lata na emeryturę idę ,to ja w Twoje trafię raczej:)Ale prawdę powiedziawszy to po 2 miesiącach pracy chyba bym nikogo do takiego DPS nie oddała,chyba że naprawdę nie byłoby innego wyjścia.
  20. Dzis króciutko ,bo późno,a ja zarobiona po uszy.Nowa kuchnia już prawie skończona,pochwalę ,jak będzie finisz:0 A teraz będzie naprawdę obrzydliwie.Kto delikutaśny,niechaj nie czyta dla własnego dobra!!! Na wczorajszym dyżurze,który miałam na innym piętrze, z taką samą świeżynką ,jak ja - znaczy razem do pracy przyszłyśmy przypadły nam 3kąpiele pań całkowicie leżących,kolokwialnie zwanych "roślinami".Ciężki temat i trudny do realizacji.Dwie wykąpałyśmy na pipistuhlu pod prysznicem a tę trzecią w łóżku, bo tak potworne przykurcze wszystkich kończyn,że nie było innej opcji.Zanim przejdę do meritum ,powiem tylko ,że starym stażem opiekunkom taka kąpiel zajmuje max 15 min od początku do końca....Nam każda z pań zajęła ok 30 min a ta ostatnia prawie godzinę.A to dlatego ,że jak zaczęłam czyścić uszy ,to wierzcie mi wyjęłam z obu słoik miodu normalnie:(No masakra jakaś:(Zgodnie z grafikiem każda kąpana 1x w tygodniu....Co się działo pod przykurczonymi kończynami nie będę tak szczegółowo opisywać, bo się porzygacie czytając:( Biedna Asia,która dopiero zaczęła swoją "przygodę" z chorymi ,leżącymi ludźmi,gdyby nie to ,że musiała podtrzymywać pani ręce i nogi, kiedy ja myłam i smarowałam ,uciekłaby daleko.Akurat przyszła koleżanka z tych "starych" i Asia mówi ,widziałaś coś takiego????Wzruszenie ramion i komentarz ,oj tam, oj tam.....Tak to wygląda niestety:( Nawet dla mnie,co wydaje się ,wszystko już widziałam, stan skóry tej mieszkanki było szokujący:(Zwyczajne zaniedbanie ,wielomiesięczne, bo to się nie zrobiło w tydzień:( Ale z drugiej strony trudno do końca winić kogoś ,bo personelu jest mało,pracy od zarypania i stąd się to bierze.Tro nie jedyna tak "zapuszczona" osoba:( Na piętrze ,któe miałąm wczoraj 24 osoby,tylko 3 na chodzie i samodzielne,reszta leżace, w pampersach i nas dwie....Kiedy znaleźc czas na porządną ,kompleksową kąpiel,pielęgnację,na rozmowę chociażby z kimś ,komu to potrzebne.Plus papierzyska do wypełnienia.Plus prawie godzina wyjęta na codzienny raport o 11- ej.Pracę skończyłyśmy 10 minut przed 19- stą... I nikomu o tym miodzie nie powiem ,bo temat wyjdzie na raporcie,opierdziel dostaną poprzednie kąpiące a my zostaniemy wrogami nr 1.... Jeśli perfekcjonizm to choroba ,to praca w takim DPS to kuracja odwykowa.
  21. Simon?Jesli to on ,to ja mu wierzę na 200%Podobnie jak dr Grzesikowskiemu - to są dla mnie polskie autorytety w sprawei pandemi w PL.Wiem ,że jak coś mówią ,to nie ściemniają jak rządowe media.
  22. Na dobranoc poczytałąm sobie moejgo bloga od początku i wychodzi na to,że "do meritum" to mój ulubiony zwrot:)Ze 4 x go użyłam:)W Niemcowie to było "genau":):):) Przyszły dziś moje wkłady do szuflad w kuchni i wreszcie będę mogła zacząć porządkowanie zasadnicze:)Czekam jeszcze na wieszaczki.A na wkłady wymysliłam sobie takie zielone cieniutkie 3mm płyty ,jakie kładzie się pod panele na podłodze.Są trwalsze od oferowanych do tego celu rolek specjalnej folii i łatwiejsze w czyszczeniu.Jedna rolka takiej foli 150x30cm kosztuje ok 15 zł a wkłady 20 szt.tylko 43.i jeszcze zostanie z tego co zamówiłam. Jutro do roboty,1 pięterko,najlżejsze i z fajną koleżanką:) Moje podanko o niemanie nocek przeszło pozytywną weryfikację i nocki mi nie grożą na szczęście:) Zrobiło się nieprzyjemnie zimno,lodowaty wiatr:(A fe:( Spadam lulać.Wyjący budzik o 5 rano nie jest moim przyjacielem:( Branżowo następnym razem:) Co się dzis wydarzyło ,to już na swieżo jutro napiszę:)
  23. Naszych mieszkańców płci męskiej dopadła jakaś dziwna choroba jajec....Tak to między sobą nazwałyśmy bo mamy już trzech takich :"zainfekowanych",dwóch leżących i jeden chodzący.O ile leżący ,to nie byłoby nic dziwnego, to ten co na chodzie ,nas zdziwił.Otóż,jądra są zaognione jak polane wrzątkiem,złazi z nich skóra i pękają na zewnątrz naczynia krwionośne i jest to dolegliwośc bardzo bolesna:(.We wtorek ma być dr obejrzeć delikwentów.Jak się domyślacie ,doszło nam dodatkowe zadanie w postaci bardzo ,ale to bardzo rzetelnej pielęgnacji owych jajec,oraz przypilnowanie każdego chłopa w tej kwestii.Naoglądamy się na zaś ile fabryka dała.ha ha ha Gorzej,że niektóre najnowsze koleżanki mają wielkie opory ,żeby przerzucać jajęta w te i nazad 3x dziennie:)Ja tam nie mam Nogi szeroko,łapki na brzuchu i ani drgnąć!I lecimy z maściami:):):)A potem leżymy w pozycji ginekologicznej pół godziny i wietrzymy klejnoty:)A jak się słuchają:):):)Jak tak dalej pójdzie zostanę specjalistką od pielęgnacji jajec:)Niejaki Mareczek ,to nawet żałował,że nic mu nie jest:):):) Pan Igiełka Przedwczoraj robiłam porządki z łóżkiem mieszkanca brudasa i zbieracza wszelkiego możliwego dobra.Czego tow tym barłogu nie było....Ludu mój:( Bułek w róznym stanie rozkładu i kolorach wszelakich nazbierała się cała torba,taka zakupowa jak z ALDI,kolonia grzybówi innych takichdługopisy,śmierdzących gaci i skarpet od groma.Ale najciekawsze znalezisko, to były igły.takie zwykłe ,krawieckie,co się w pasmanterii kupuje,na tekturkach i luzem...Ze 40 sztuk nazbierałam.Pan Igiełka był krawcem i widać zamiłowanie do igiełek mu pozostało.Pan na wózku,nie ma obu nóg,brudas niemożebny,nie myje się ,kąpieli odmawia,nie ejst ubezwłasnowolniony i jest kumaty więc żadne "siłowe" rozwiązania nie wchodzą w grę:( No koszmarny współlokator dla drugiego,który tak samo poszkodowany czyli bez nóg ,ale czyściutki i pachnący,wszystko sam koło siebie robi.I to on właśnie o interwencję poprosił,bo waliło w pokoju tragicznie.Kłocą siębez przerwy o ten syf ,bo jak żyć :(A my nic zrobić nie możemy:( Poza tym pan igiełka jest erotoman molestujący:(Upatrzył sobie taką panią A.,na chodzie ,ale demencja galopująca i potrafi nawet w nocy wjechać do jej pokoju i do łóżka się pakować.Nocne mają przechlapane bo muszalatać i łobuza gonić.Ale nawet straszenie policją nie pomaga:( A w dodatku pani A.,któa nie rozumie ,że to dla jej dobra jest płacząca i nieszczęśliwabo przeganiamy jej "przyjaciela" Bilans płynów i panna W./była o niej mowa wczesniej/ Ambicją panny W .jest chyba udowodnić wszystkim ,a szczególnie dyrekcji ,że jak innym się nie udaje, to ona tak cudownie potrafi napoić każdego mieszkańca ,że wypijają naraz nawet 500ml....co jest nieprawdą ,bo dziś akurat sprawa się rypła.Ta częśc mieszkańców ,która jest już w stanie "roślinka" nie pije płynów,niestety:( Nakarmić taka osobę ,to naprawdę sztuka a już napojenie przynajmniej 3-4 x dziennie to naprawdę cud.Jak wypiją po 100ml za każdym razem ,to radocha,o 500ml nie mam mowy.Ale nie,pannie W "fantastycznie się to "udaje" a to dlatego ,że np.dzisiejsze kakao zostało wylane do kibelka a do bilansu wpisane, jako wypite i została na tym wylewaniu przyłapana przez koleżankę,która ,jako opiekunka jest naprawdę rzetelną osobą i b dokładną .Afera się zrobiła i raczej nie zostanie zamieciona pod dywan....W środę się dowiemy,jakie było zakończenie,bo mamy dwa dni wolnego. Fryzjerka Okazało się ,że jedna z opiekunek to zawodowa fryzjerka i wreszcie wyglądam jak człowiek:):)Z okazji ,ze niedziela i wąłdza zwierzchnia wolne miała,ja i jeszcze dwie dziewczyny na miejscu zaliczyłysmy wizytę:)Ostatni raz byłam na postrzyżynach 4 lutego....Hełm miałam już na głowie koszmarny,teraz czuję się lżejsza o kilogram:):) Składka na wieniec Tak się smutno złożyło,że koleżance tato zmarł wczoraj.Normalna rzecz w takim przypadku, to ściepa na wieniec od koleżanek i kolegów z pracy.Chyba wszędzie tak to funkcjonuje.I wydarzyła się bardzo dziwna i wydaje mi się niesmaczna w odbiorze/moim na pewno/ sytuacja.Każdy kto dziś był w pracy dał dychę,a jedna z dziewczyn na komentarz,że biedna L .sierota, bo już nie ma obojga rodziców a taka młoda/27/,odrzekła ,że ona też już rodziców nie ma,obróciła się na pięcie i poszła...No ,nie wiem.są takie sytuacje ,kiedy należy osobiste animozje na bok odłożyć.Tak czy nie?Szczególnie ,jak się razem pracuje.Nikt tego słowem nie skomentował,każdy tylko po sobie spojrzał,ale my,te najnowsze, to wszystkie w lekkim szoku byłymy.... Dzień dziś wyjątkowo się dłużył,nie wiem dlaczego,chyba pierwszy taki długaśny.Roboty nic mniej a jak ślimak się ślimaczył. Kuchnia jeszcze nie wypicowana ,czekam na zamówione dodatki i jeszcze dwie poprawki majstra. Pogoda wietrzna ,ale słoneczna i dośc ciepło ,nawet jeszcze teraz,po 22 - ej.
  24. @Blondi Nie czytasz!ha ha ha Jestesmy juz wszyscy po testach. Mam inne zdanie nt pandemii.Wirus jest i jeszcze z nami pobędzie ze 2 lata zanim osłabnie na tyle,że nie będzie tak zabójczy.Przy okazji wirusa na całym swiecie różne grupy polityczne kręcą swoje własne lody.To nic nowego.Podczas wojen też jedni tracili a drudzy robili biznesy.Ale pisanie/mówienie ,że nie ma wirusa to tylko naiwne zaklinanie rzeczywistości jest.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...