foczka63

Może to taki niemeicki rodzaj zalotów,kto je tam wie te wyposzczone Niemki? Co do ew.powrotu-nigdy i nigdzie nie mów wprost ,że nie wracasz.Wg mnie najlepsza odpowiedzią jest "jeśli się nic nie zmieni ,to tak"Bo przecież może się zmienić :)Albou Ciebie albo u PDP-tego nie wie nikt:)A informowanie o zamairach zbyt wcześnie zawsze upierdliwia do imętu ostatnie dni,bo albo PDP rozpacza ,albo rodzina robi się zimno grzeczna.Na co to komu,a zwłąszcza opiekunowi?:)Tu już jestem 5x i zawsze tak mówię.

A my wiemy,że wiesz nasz ty Henryku VIII,hi hi hi

Jak to znowu??????Jaaaaa?????

Zaiste wzorcowy...

I nie zgłosiłaś?Mhm....ja tam nigdy nie słucham takich "porad" sprawy zdrowotne dotyczące PDP zgłaszam natychmiast i rodzinie i agencji.Przezorny zawsze ubezpieczony jak to mówią.

Ja też nie wiedziałąmsprawdziłąm sobie w programie co tak Kulkę absorbuje,he he Ale wizja gulaszu odkleiła ją na momencik od TV-jadła z prędkościa światłą:):):)

U mnie podobnie-w tv beatyfikacja Pawła VI.....3x już mówiłam,ze obiad:(Masakra:(Normalnie jak przyklejona do ekranu Kulencja.

Przychodzą służby medyczne,albo rodzina odwiedza?Ich napuść na PDP,jak mu powiedzą ,ze brzydko pachnie to może zadziała:)Na jedną z moich PDP ten fortel zadziała:)Też była wrogiem kąpieli.

Do sprzątania przychodzi taka Irena co tu mieszka na stałę.,ale tak z raz na miesiąc.

Opiekunek ze stażem żadna agencja tak "nie szkoli" bo pękłyby ze śmiechu.A świeżynki ,takie jak Ty dają się nabrać.Kolejnym razem będzie 100x mądrzejsza:)A za rok się będziesz z tego śmiała:)Zobaczysz:)

Ach ta nasza sąsiadka.....przyszła na msze we wtorek,przyszła wczoraj,2 x jej karteczkę pisałam ,że ma przyjść dziś i jak dziś msza to jej niet:(Demencja galopuje:(O tyle niedobrze,że ona sprawna fizycznie ,chodzi super ,a główka już nie działa.Kulka ją na opiekunkę namawia za każdym razem ,ale ona nie chce,a pięcioro dzieci przytakuje mamusi...Kiedyś wyjdzie z domu i zapomni gdzie mieszka i tak się to skończy.A szkoda,bo sympatyczna PD by z niej byłą/znam/ a ja miałabym kumpelę pod bokiem:)

Ulżyło mi ,bo już myslałąm,że mnie skleroza dopadła jakaś:)Noo,trochę może porównać bo te 2 zastępstwa i teraz to już jakies porównanie jest:)

No coś takiego:)A mnie się zdawało ,że Cię "znam " od zawsze,ha ha ha Emi jest młoda,więc nie ma tego innego doświadczenia,PDP też nie babuleńka i stąd te problemy myślę.Byc może z wiekową PDP poradziłaby sobie bdb.Ale nic to,takie doświadczenia choć męczące i wykańczające czasem się przydają.Prawdopodobnie do starszej i bardziej doświadczonej opiekunki ta PDP tak by się nie odnosiła.

W domu,w domu nie grzech...

Gulasz z prosiaczka,ryż i mizeria. A co ponaprogramowych prac to "dzięki" ogrodnikowi ,który był się wczoraj pojawił mam nieprzewidzianą robotę:(I wcale mi to nie w smak,wcale!Wór jabłek do przerobienia.No może nie aż wór a spora reklamówka.Myslałąm,że mu nogi z doopy powyrywam jak to zobaczyłam,wrr.Taki był szczęśliwy ,ze wszystkie jabłka pozrywał,a do domu wziąć nie chciał...I co?Padło na mnie ,niestety,bo Kulka już tego nie zrobi a córka na urlopie,owoce się zmarnują-trzeba przecier zrobić.Zaznaczam,że zrobię bo muszę,nie ma kto.Ale mnie to nie rajcuje ani ani:(Już tu chyba Terenię chciano wrobić w mirabelkowe konfitury...Taaa ,cudzymi "rencami"to się fajnie robi:(

I tego Ci życzę jak najszybciej:) I dzień dobry się z Państwem:) I bezstresowej niedzieli:)

Jak to nie masz doświadczenia jako opiekunka?????Cos chyba przzegapiłąm czy jak?

Dieta nic?

W domu w ogóle nie mam dywanów,ani sztuki:)

Jak Tobie to pasuje....Wolałabym przerwę mimo wszystko.

Czesanie lub przynajmniej poprawianie dywanowych frędzli....to normalnie jakaś niemiecka choroba jest,nieuleczalna,he he he.Tu ostatnio Kulce powiedziałam,że wezmę nożyczki i wszystkie frędzle obetnę,żeby nie musiała ciągle poprawiać:):):) U innej PDP było czesanie, specjalną szczotką,ale po moich próbach czesania uznała,że nie umiem tego robić i sama się bawiła w dywanową fryzjerkę:)

Ja też:( Przerwa musi być i koniec!

I co zamiarujesz z tym zrobić?

znaczy nie masz przerwy wcale?:(