Margaritka

A ja Ci tam nie wróg

Jak ja zacznę się chichrać, to Wy już tak polecicie do przodu, że nie wiem już z czego się śmiałam . Ja za Wami nie nadążam, ja jestem malutka dziewczynka i jeszcze czasami zagapiam się na coś

Przywitam się z Wami i ja w tym , jak widzę fajnym nastroju "śmichów -chichów", bo poczytałam co nieco i nie chcę odejść w całkowite zapomnienie. U mnie jest dobrze po całości. Jestem już trzeci miesiąc na zleceniu i czas upływa mi lekko, łatwo i przyjemnie, co jest w dużej mierze zasługą dobrego miejsca pracy. Pozdrawiam wszystkich tutaj obecnych widocznych i niewidocznych znajomych

Dzięki za życzenia i kawę . Ja dzisiaj wyjątkowo o takiej nieludzkiej godzinie- chciałam być pierwsza , składająca życzenia urodzinowe , no i tym sposobem siorbię już kawę, oglądam niebo i nie palę cugaska . Miłego, spokojnego dzionka kochanieńkie

Witam serdecznie wszystkich. Ja już wyszykowana jak ....no , odświętnie i za minut kilanaście w tzw. miacho. Jeszcze chwila dla „reporterów „- życzę super dobrych nastrojów i radości

Hawana a la Kmita

Na swojej poprzedniej prawie 5- letniej stelli miałam limit miesięczny 2,5 godz.x ilość dni w miesiącu i brałam wolne kiedy mi pasowało( nocka była liczona jak 4 godz. pracy) . Trwało to prawie dwa lata zanim doszłam do takiego konsensusu z rodziną i w sumie sama organizowałam zastępstwo. Agencja nie była nic pomocna. Dla mnie przerwy 2 godzinne, to mijają się z celem. Przez 2 godziny , to ledwo co dojdzie do mózgu, że my nie w pracy i już trzeba wracać. 3 godz. , to już można pójść na basen , gdzieś troszkę dalej pojechać, czy zrobić sobie domowe SPA. Plus do tego jeden cały dzień wolny , to w znacznym stopniu rekompensuje to nasze „ uwiązanie”i najlepiej na żądanie. Piszę to w l.m . , ale piszę o sobie, co jest mi potrzebne „do szczęścia”. Tak to powinno być z góry ustalone z rodzinami . Zamiast tego pisania - pokój do dyspozycji wolałabym przeczytać limit czasu wolnego , wychodnego

„Odmieniec”, ale w cudzysłowiu tzn, że pracujesz na umowę rzadko spotykaną wśród opiekunek . Pracując dłużej w jednej rodzinie zadowolenie względne i wzajemne musi być , a tym samym możemy też dogadywać się i w kwestii wolnego dłuższego i regulowanego . Tak widzę to u Ciebie, bo znam ociupinkę Twoją sytuację . Może i takich jest więcej, ale tutaj nie wyczytałam . Pozdrawiam Cię Basiu

Barbara48 to taki nasz trochę „odmieniec”, ale słodki.Temat czasu wolnego jest dla mnie interesujący, a na moich „projektach „ bardzo ważny, wręcz priorytetowy . Na moje rozeznanie też kwestia czasu wolnego jest omijaną przez agencje, spychana na „dogadanie”. Miałam też przypadek taki, że pani z agencji wręcz mnie zrugała, że ja do pracy chyba chcę jechać , a od razu o wolne pytam. Tak jak wyżej , staram się „wyniuchać” Stellę, gdzie mogę sobie pozwolić na ten standardowy czas wolny oraz raz na jakiś czas nie musieć nocować w miejscu pracy. Standard to ja uważam codziennie 2-3 godz. pauzy i jeden dzień taki już nawet po śniadanku, ale do wieczora. Obecnie wszystko to mam, a nawet więcej, ale też wiem, że to jest raczej wyjątek . W tym wszystkim , wg mnie jest najważniejsze, żeby kwestia pauzy dla opiekunki była ustalona rodzina-agencja , a tak niestety często nie jest

Witam Forumkowo deszczowo . Jak na obecne lato, to nawet do oglądania przyjemne zjawisko. Do tego mam jeszcze śliczny płaszczyk przeciwdeszczowy w kwiatuszki . Miłego dnia życzę

Może trzeci bilet będzie gratis, to też wceluję w tą datę . Póki co , to też nie czekam na te nowe „zabawki” , bo mam podobną sytuację do Twojej Basiu.

Na mojej mapie pokazuje 13,2 km. i co robimy ? Ja, tutaj nie dysponuję autkiem , tylko pięknym, specjalnie zakupionym dla mnie, czerwonym rowerem. Nie jest to blisko, ale też nie tak daleko, tylko trzeba trochę czasu. Na codzień mam przerwę ok. 3 godziny, to malizna , chyba, że spotkanie w pół drogi . Dłuższe wolne, to w niedziele - najbliższe dwie już zaplanowane . Jak i Ciebie z wolnym i z mobilnością ? Pozdrawiam z drugiej strony rzeki ?

Witam też wszystkich użytkowników tego zacnego forum, a zwłaszcza tych, co tutaj używają i dobrego dnia życzę

No przecież jestem, tutaj . Doszły mnie słuchy i jakiś rumor z samego rańca , że Ty też Tutaj . Konkretnie, to ja bazuję w Neuss, w ścisłym centrum. Nie doczytałam jeszcze gdzieś Ty ?

Dobry wieczór Lisko

W szczęściu, w zdrowiu niech żyje naaaam Basia

Jeżeli chodzi o mnie, to nie trafione to uogólnienie opiekunek . Full czasu w pracy mam, bo to jakby 24 godz. Pdp zajmuję się kilka godzin i mam też sporo czasu dla siebie, w tym wychodne codzienne i wolne niedziele. Swojego wychodnego nigdy nie spędzam w miejscu pracy, a tym bardziej przy kompie. Oby tak było jak najdłużej, bo to dla mnie dobra terapia.

Włos anielski

A to na siłce musisz się spocić

Właśnie spożyłyśmy placki ziemniaczane: Pdp z musem oczywiście, a ja z jogurtem greckim i popiłyśmy radlerem . Teraz na rower, albo pobiegać by trzeba , ufff. Żartowałam z tym bieganiem, a z rowerem ani trochę .

Witam wszystkich już przywitanych ,witających i milczących. Życzę wspaniałego dnia, spokojnych Pdp, smacznych obiadków, miłego wolnego i słoneczka , przynajmniej na buzi, jak ktoś „se nie życzy „

Taka jest prawda

To rozrywkowo macie

Nie przesadzam ani trochę, jak nie wierzysz, to możesz się przekonać osobiście