Alina 1

Tym, którzy lubią kino francuskie i po prostu chcą się zrelaksować polecam film z Virginie Efira " Cudowny smak faworków". Jest to nietypowa historia miłosna, którą warto obejrzeć choćby ze względu na cudowną atmosferę filmu, piękne krajobrazy, muzykę oraz oczywiście ujmującą grę aktorską głównych bohaterów. https://www.cda.pl/video/1008169c9

Jeśli jeszcze nie obejrzałaś to tutaj masz proszę link. Obejrzysz sobie w jakości HD i to gratis. http://cda-hd.cc/wyszukiwarka/?search_query=Jutro+będziemy+szczęśliwi&orderby=&order=&wpas=1

Cierpliwości u mnie dostatek, tak że spokojnie.

Nie jesteś jedyna. Mnie ten film też się nie podobał.

Miałam tak wczoraj. Dzisiaj mi przeszło i dobrze bo dziadek dzisiaj ma swój dzień.

To zupełnie tak jak u mojego dziadka dzisiaj. Też wszystko ma na nie. Nie chciał wstać bo nie ma z tego żadnej radości. Nie chciał jeść śniadania i ogólnie jest nieszczęśliwy. Może to nieładnie z mojej strony ale chce mi się z niego śmiać bo robi to wszystko z miną paroletniego dziecka.

Na wieszaki jest sposób, a właściwie dwa. Można częśc ciuchów, tych które się opatrzyły zapakować do torby i tym sposobem zwolnić wieszaki albo tychże dokupić. Ewentualnie jest jeszcze inny nieco bardziej kodsztowny sposób- wysłać te nieciekawe już ciuchy paczką do domu. Praktykuję wszystkie trzy bo przy moich pobytach bagaż puchnie w oczach. Nie dałabym rady pomieścić się tym bardziej, że postanowiłam wymienić garderobę bo jakaś starawa się zrobiła.

Oj mnie też tam ciągnie. Mimo, że mam tutaj bardzo dobrze to mam ochotę na zmianę. Nawet znalazłam agencję, która ma tam oferty. Tam i w Norymberdze. Dzwonią do mnie od czasu do czasu i kto wie czy się nie skuszę choć korci mnie jeszcze coś innego ale nie wiem czy się odważę. Zmiana kraju. Pojawił się zupełnie nowy kierunek- Irlandia.

A to Ci się udało! Bardzo błyskotliwa odpowiedź. Super gra słowna. Dla niewtajemniczonych Denzel Washington zagrał główną rolę męską w filmie Alana Pakuli pt. "Raport Pelikana ".

Śwetny. Denzel Washington jest gwarancją sukcesu prawie każdego filmu, w którym występuje. Genialny aktor. Jeden z moich ulubionych.

Ostatnio rozmawiałyśmy z Dodą o "Pięćdziesięciu twarzach Grey'a". O filmie oraz o książce. Przypomniał mi się jeszcze jeden skandalizujący film o miłości fizycznej-" Kochanek" z 1992 roku. Film ten swego czasu podzielił publiczność . Jednych oburzał, innych zachwycał swoją poetyką. Choć od premiery filmu minęło już szesnaście lat to w dalszym ciągu robi wrażenie na widzu. Jest przede wszystkim bardzo dobrze zrobiony warsztatowo. Trudno aby było inaczej skoro reżyserował go Jean-Jacques Annaud. Warto ten film obejrzeć choćby ze względu na wspaniałe zdięcia ale nie tylko. W 1993 roku otrzymał od Francuskiej Akademii Filmowej aż pięć Cezarów w następujących kategoriach: 1. Najlepszy film obcojęzyczny 2. Najlepsze zdięcia 3. Najlepsza scenografia 4.Najlepszy montaż 5. Najlepsze kostiumy http://cda-hd.cc/4878/kochanek-lamant-1992-online/

Napisz jakie odniosłaś wrażenia.

Wiem, który masz na myśli. Nie, to nie ten. Mój jnazywa się "Giulietta"i znajduje się przy Mohrenstrasse. Niedługo cała będę wyglądać made by Giulietta.

Skuś się. Moim zdaniem dobre, europejskie kino nieobciążające zbytnio psychiki ale też nie chłam. W sam raz na relaks po pracy.

Oczywiście, że sklepy muszą być ale to raczej solo. Nie sądzę aby Twojego miłośnika ruin interesowały najnowsze trendy modowe. To jakby nie do końca współgra z zamiłowaniem do ruin. Ostatnio też doszłam do wniosku, że czas trochę spauzować z wydawaniem pieniędzy na zwiedzanie bo sama zacznę przypominać eksponat muzealny. Większość moich ciuchów kupiłam ponad pięć lat temu w Cuxhaven. Wtedy miałam mus bo schudłam 14 kg i wszystko ze mnie leciało. Tak cały czas sobie myślałam, że wszystko co mam jest dobre to po co kupować coś nowego. W pewnym momencie z przerażeniem zauważyłam , że dobre to ci wszystko jest tylko jakby niemodne. Oblukałam w Coburgu fajny sklepik z modą włoską i rozstaję się w nim z moim zarobionym ciężką pracą "ojro". Satysfakcji mam prawie tyle samo co przy zwiedzaniu ruin.

Polecam wszystkim " Ostatni pocałunek cesarza". Nie będę zdradzać treści, powiem tylko, że główną rolę kobiecą gra młoda i utalentowana aktorka brytyjska Lili James czyli filmowy "Kopciuszek". Tytułowy cesarz to Wilhelm II, czas akcji rok 1940, miejsce - Holandia. Gatunek...hm...wszystkiego po trochu. Trochę sensacji, trochę historii...no i oczywiście miłości. https://www.cda.pl/video/2504633c6

Film " Pięćdziesiąt twarzy Grey;a" otrzymał w 2016 roku Złote Maliny aż w czterech kategoriach. 1. Najgorszy film 2. Najgorsza aktorka- Dakota Johnson 3. Najgorszy duet ekranowy -Jaimie Dorman i Dakota Johnson 4. Najgorszy scenariusz- Kelly Marcel Ja się z tym werdyktem solidaryzuję. Nie wiem czy seria Grey'a jest harleqeinem dla średnio rozgarniętych gospodyń domowych ale na pewno jest książkąi przełomową. Przede wszystkim ze względu na opisy scen łóżkowych. Trudno pisać o seksie tak aby oddać jego namiętność nie popadając z jednej strony w infantylizm, a z drugiej w wulgaryzm. Zwłaszcza gdy pisze się o takim seksie, o jakim jest mowa w serii greyowskiej. Zgadzam się, że tłumaczenie jest fatalne. Pierwszą część jeśli dobrze pamiętam tłumaczyły dwie różne osoby i ten zbieg odbił się fatalnie na jakości. "Pięćdziesiąt twarzy Grey'a" nie jest literaturą wysokich lotów ale jest pewnego rodzaju symbolem współczesnych czasów gdzie wszystko uległo spłaszczeniu. Czasów, w których królują blogi i gry komputerowe. Kto dzisiaj czyta Tołstoja, Dostojewskiego czy Sthendala? To samo dotyczy również filmów. Jesteśmy zalewani tandetą.

Jak można mieć dosyć ruin? Im więcej, tym lepiej. Na sam widok kupki starych kamieni wpadam w zachwyt, a ponieważ mam pracę, która umożliwia mi zwiedzanie to staram się maksymalnie tę możliwość wykorzystać. Kocham nie tylko zamczyska ale ogólnie stare miejsca o bogatej historii oraz kulturze, muzea, galerie sztuki, piękne widoki itd. Lubię poznawać świat i ludzi.

I słusznie. To są w końcu Twoje pamiątki. Ja co prawda robię zdięcia smartfonem, i aparatem ale mój aparat ma taką matrycę, że już w chwili obecnej telefony mają lepszą. Poza tym byłam tak genialna, że przesłałam go kiedyś paczką do de i coś się porobiło z optyką. Ładne zdięcia wychodzą tylko przy dobrej pogodzie bo gdy zapada zmierzch to już pokazuje się ziarno, ale co tam i tak robię. Po prostu lubię, a może kiedyś dorobię się czegoś porządniejszego.

Poza tym Veste Coburg, Schloss Callenberg, Eckhardsturm oraz Bismarcturm znajdują się na wzajemnej linii wzroku. Ostatnio znów wskrobałam się na Eckardsberg aby popatrzeć z tamtej perspektywy na fortecę. Cisza, spokój i przebarwiające się jesiennymi kolorami drzewa porastające obydwa wzgórza. Niedawno wpadła mi w oko mapa zamków w Bawarii. Jest tego trochę. Natępny, jeśli się uda będzie zamek W Kronach. Ten akurat już jest poza Bawarią ale za to ogromny.

Gdy jest dobra pogoda to widać położony o parę kilometrów dalej Schloss Callenberg. Zdięcie nie jest zbyt rewelacyjne ale widać pałac stojący po lewej stronie na górze.

Tak. Do pałacu mam dziesięć minut spacerkiem przez park. Praktycznie przechodzę tamtędy prawie codziennie w drodze na zkupy, na spacer albo po prostu aby powłóczyć się po sklepach. Kupił, nie kupił, potargować można, a przynajmniej popatrzeć. Wiem, gdzie stałaś robiąć poszczególne zdięcia. Panoramę Coburga np. zrobiłaś stojąc wewnątrz tej wieżyczki.

To byłaś bardzo ale to bardzo niedaleko ode mnie. Mieszkam przy parku łączącym Veste Coburg ze Schloss Ehrenburg. Pięknie tutaj jest. Mam na mysli nie tylko Veste ale i całą okolicę.

Uchowaj mnie Panie! Senior z wysokim ego. Choć mój Pan Dyrektor też najmiejszego ego nie posiada ale jest miły, więc może i z tym też dałoby się żyć, a jak nie to dwa miecze i po sprawie. Tylko kurczę kto komu te miecze przysłał? Nie pamiętam. Chyba czas ponownie lekturę przeczytać albo film obejrzeć.