salazar

Basiu, jak nie przestanie boleć, to koniecznie idź do szpitala i niech to prześwietlą. Jadę zaraz do przyjaciółki, upadła schodząc z tarasu i złamała rękę. Też chciała przeczekać, bo myślała, że tylko potłuczenie, a tuż tuż wyjazd do domu :(. Zdrowia życzę i spokojnego finiszu!

Dzień dobry Opiekunkowo ! Witam się szybko i życzę słodkiego oraz hojnego Mikołaja ! Niech sprawia radość i przyniesie dużo uśmiechu

Dzień dobry Opiekunkowo ! Cieszę się Basiu @Barbara48, właśnie pisałam do Ciebie, że znalazłam Ci busa (nawet wykonałam telefon do Dortmundu ), ale dobrze, że sobie poradziłaś i nawet wcześniej pojedziesz do domu. Czyli nie ma tego złego itd . Poza tym dziś po obiedzie jadę do szpitala . Przyjaciółka w czwartek poślizgnęła się na tarasie i upadła tak nieszczęśliwie, że strasznie się potłukła. Kopałam ją po tyłku, żeby pojechała z tym do lekarza i okazało się, że złamała obojczyk . Wczoraj wieczorem była operowana. Uważajcie na siebie i spokojnej niedzieli !

Ok, jednym uchem słuchałam, z TV się o tym dowiedziałam.

Najważniejsza, oprócz dobrego mięsa oczywiście, jest zalewa. Raz, 100 lat temu, robiłam razem z moją pierwszą pdp, ale przesadziłyśmy z octem i wyszło, jak wyszło :D. Mięso kupowane u miejscowego rzeźnika jest bardzo dobre, facet zna się na swoim fachu. Będę czekać na relację i życzę powodzenia :)!

Hawano, ludzie jeżdżą do Czech na te zabiegi, NFZ zwraca kasę, a nie czeka się bóg wie jak długo.

Hmm, relację zdam chętnie, ale nie mam pojęcia kiedy, najwcześniej będę ją robić w styczniu lub może nawet w lutym :(.

Daję do pieczeni mocno podsmażone warzywa + karmelizuję na patelni troszkę cukru, więc jest słodkawa nuta, odrobina przyprawy do piernika jeszcze i będzie lekki smak ciastek. Następnym razem tak zrobię :).

Bardzo lubię i robię od czasu do czasu, ale bez ciastek. Wołowinę, już zamarynowaną, z zalewą, można tutaj kupić u rzeźnika. Mięso jest bardzo miękkie, sos lekko kwaskowy, ale chyba nawet dla nie lubiącego octu typowego polskiego podniebienia (ja lubię ;)), smaczny.

Ja wczoraj wieczorem byłam na Toolwoodzie, zwanym też alternatywnym jarmarkiem bożonarodzeniowym, jakkolwiek to rozumieć . Cudnie było, muszę koniecznie przed wyjazdem do domu jeszcze raz pojechać. Przy okazji może wrzucę parę zdjęć, naprawdę super miejsce!

Dzień dobry Opiekunkowo ! Może uda mi się, przepraszam za słowo, wstrzelić z powitaniem między rozmowy o góóóównie ? Grudniu, bądź dla nas dobry, a dziś fajnego popołudnia życzę !

Lucynko, ja też nie całkiem serio pisałam, a czy ma przed sobą, czy nie, to w sumie wielka niewiadoma. Mój szef, prawie 10 lat młodszy od Toranagi, najbardziej lubi zupy z kostki, kiełbasy i słodycze, a wyniki ma lepsze niż ja, więc nie wiadomo, kto z kraja i dlaczego ;). Samopoczucie takie se, dzięki za pamieć, chyba mnie pora roku z lekka dołuje, bo normalnie jestem gejzerem wyśmienitego humoru i optymizmu ;). Na obiad był camembert z piekarnika + puree ze słodkiego ziemniaka + roszponka.

Dzień dobry Opiekunkowo ! Zaatakowaliście mnie z rana taką ilością pozytywnej energii, że ledwo oddech udaje mi się złapać . Też, a może jeszcze bardziej, cieszę się, że już weekend. Dziś pierwszy raz pojadę na Toolwood (https://www.tollwood.de/tollwood-winterfestival/), ciekawa jestem tego bardzo, bo wybieram się od zeszłego roku i jakoś do tej pory się nie poskładało, a w sobotę i niedzielę planowo będę leniuchować i pomagać panu Ciasteczkowemu w polskim (orka na ugorze na razie, deklinacja jest nie do przejścia ). Miał być inny obrazek, ale pozytywne myślenie robi swoje, więc wprowadzam nastrój przedświąteczny. Jarmarki bożonarodzeniowe się zaczynają, a wraz z nimi gluewein, buły z grilowaną karkówką i karmelizowane migdały, moje trzy zguby . Życzę miłego i spokojnego piątku .

Acha. A dowcipy są śmieszne, bo nazywają się "dowcipy". Wszystko jasne.

Naprawdę uważasz, że to jest śmieszne? Temat żartów mam na myśli, żeby było jasne.

Nie ważne, Niemiec, Polak czy inny i nie ważne, czy piękność, brzydula, młoda, czy stara. Żadna kobieta nie może być tak traktowana. Tyle.

Przykład może rzeczywiście średni, ale co znaczy wobec tego co się stało, pytanie, czy "ona to taki aniołek"?!

Jako osoba odchudzająca się (z sukcesem ) od 27 lat mogę z czystym sumieniem powiedzieć: daj staremu człowiekowi pojeść . W temacie: dla mnie przedwczorajsza zupa z mlekiem kokosowym i kaffirem (fazę mam, mogę jeść co dzień, więc zazwyczaj gotuję gar ), dla szefa niewiemco.

Dzień dobry intelektualistkom, zołzom, śpiochom, olewaczkom, pracusiom, wampom, oczadziałym z nadmiaru pracy i dzielącym włos na czworo też . Om, om, om Życzę sympatycznego, bezproblemowego oraz miłego dnia albowiem

Żadna decyzja nie będzie dobra, taka gó.....a sytuacja . Dzięki za dobre słowo .

Delikatnie

Lucyno, żebyś wiedziała, jak bardzo nie chodzi tu o serce :D .