Darekr

Suszarka od wczoraj chodzi - non stop Dziś sąsiadka mnie pyta: Darek chyba byłeś na grzybach - bo w całej kamienicy czuć zapach suszonych grzybów

A nie napisałem: Dzień Dobry? A tak - Przepraszam, Więc może chociaż częściowo odkupie swoje winy i napiszę: Dobry Wieczór.

Z wczorajszego zbioru grzybów, P.O. Teściowa dostała dziś dwa litrowe słoiki ususzonych prawdziwków, z dzisiejszego zbioru właśnie się suszą, będę miał tylko jeden słoik. ( Marta jak wróci to sobie sama nazbiera) Ja stary harcerz, po raz pierwszy chyba zabłądziłem w lesie, dłużej szukałem samochodu - niż zbierałem grzyby, przyjechałem do pracy 10 po ósmej - kolega też się spóźnił, wjechaliśmy razem, na szczęście szef przyjechał dopiero o dziesiątej.

Moja M. ma jakiegos blond niemca, Wiec dla kontrastu może bym znalazł Jakąś brunetkę,Polkę

Odpowiedzialny - tak, Opiekuńczy - nie.. Mimo, że z firmy, mimo, że z szefem, ale to jedzie moja grupa

Jaguarów nie robią w tak "wypasionych" wersjach w piątek wyśle wam zdjęcie mojego roweru (wprawdzie nie mojego bo dostałem go w spadku po starszym synie Marty) trochę zmodernizowałem i drugiego takiego nie ma. No bo jaki inny idiota ma na rowerze zamontowane trzy swiatła do przodu, dwa do tyłu, głośnik z pendraiwem i wgranymi 50 piosenkami, nawigację GLOKLOWER (czy jakoś tak) i power bank z ładowaniem słonecznym, W bagażniku (nie mylić z koszykiem) mieści mi się 5 butelel 0,7l tym razem będzie jedna, parę piw,apteczka,dwie linki, papier toalt i ze dwie butelki wody mineralnej, (jak ktoś zasłabnie) szef organizuje i prowadzi, ale ja i tak będę jechał na końcu,(jak na kajakach) żeby wszystkich pilnować, No taki już mam charakter

lecę, muszę dziś się spakować, bo jutro muszę cały mój mandan zawieźć samochodem do pracy, bo w piątek wyjeżdżamy i już rowerem jadę rano i nie wracam do domu, a muszę jeszcze dziś zamontować na rowerze nawigację i ładowarkę słoneczną, głośnik zamontowałem wczoraj. mój rower to taki trochę wynalazek (jak nasz kajak z silnikiem własnej produkcii dwa miesiące temu na Wiśle)

Na pewno nikomu nie dał bym robaczywych - jeśli o to Ci chodzi

Nie wiem jak w tym roku wypali z grzybami. trzy lata temu miałem 8 litrowych słoików suszonych prawdziwków (rozeszły się szybko, Marta, Ja, moja mama,PO teściowa) przez ostatnie dwa lata nic nie było, teraz musze nadroibić zapasy.. ale mam tylko godzinę w lesie od świtu do pracy - więc nie naszaleje, liczę że cały wysyp będzie we wrześniu, a w drugiej połowie września mam 10 dni urlopu, ja bardzo dużo wyrzucam, oczywiście robaczywych - wystarczy,że jest już jedna dziurka. Będę pamiętał o Tobie

Mnie moja bacia nauczyła (i tak lubię), że nie da się w daniu odróżnić grochu od kapusty, tak jest wszystko rozgotowane razem, ale też jest fajne jak groch jest mocno ugotowany ale się nie rozpada (max 0,5 godziny)

A to tylko moja P.O teściowa potrafi zrobić., ale mniej więcej ja robię tak: trzeba utaić pól kilo grochy łupanego dzień wcześniej, kapustę kiszoną odcedzam dwa razy po zagotowaniu, grzyby moczą się pół dnia, (bardzo duża garść) dwa - trzy ziemniaki ugotowane i ubite,do tego zasmażony boczek i cebula, do gotującej się (ok 0,5 kilo) kapusty wrzucam ( po drugim odcedzeniu)2 kostki rosołowe, groch, ubite ziemniaki, boczek z cebulą i przyprawy, trzeba pogotować pół godziny wszystko razem, bez pokrywki, żeby woda trochę odparowała, ale bez przesady , sprawdzam - czy jest papaja - ale nie mamałyga. po ostygnięciu do lodówki. Najlepiej smakuje drugiego i trzeciego dnia

Musiałaś wykrakać wcześniej, prawie połowę wyrzuciłem, nie mniej jednak 4 sita się suszą. (litr będzie) Rozmawiałem z PO teściową (mamą Marty), robi zajeb.. znaczy bardzo smaczną kapustę z grochem i grzybami, ale chce mieć trochę wiecej na następne razy, wiec jutro przed pracą znowu do lasu. I ja to Kocham, prawie tak samo jak Jedną M.

No tu jest problem - bo o 5 rano jeszcze nie stoją- Widocznie jeszcze o tej porze nie uzbierały grzybów

Ale temat grzybowy się rozwinął, Tyle roboty po pracy, a jeszcze 100 prawdziwków trzeba obrać i na suszarkę żucić,

Jutro o 5 rano jadę po drugą partię, Jak jakaś grzybiarka chętna - to zapraszam, bo co ja będę z tymi prawdziwkami robił???

Ale na zupkę grzybową, tąką na świerzo ususzonych prawdziwkach, (z suszarki) takich bielutkich i aromatycznych, na skrzydełkach kurzęcich, zaprawioną śmietanką łaciatą, z makaronem - świderki Może Wpadniesz ???

Bo nie zbierasz grzybów

a czemu jesteś taką sceptyczką

Z Chęcin - to też ode mnie:) A kieleckie takie piękne, Gdzie jes taki drugi Kraj, Tu przeżyjesz chwile cudne, Bo prawdziwków znajdziesz gaj !!!

od pół godziny już w pracy, okazało się, że o 6 rano niby już było widno, ale z lasu musiałem wrócić się do samochodu po latarkę. Myślałem, że tylko ja jestem taki porąbany, ale okazało się jak jechałem, że przede mną po drodze w lesie stało już ze 40 samochodów. Ale wiaderko prawdziwków przywiozłem

Dzień Dobry Do pracy na ósmą - a tu nie ma co robić. Przestało już padać, może zbiorę się i wyskocze przed pracą do lasu zobaczyć czy coś tam w ściółce nie trzeszczy. Miłego Dnia

ale we wrześniu urlop, więc jedziemy z Martą na parę dni w góry:

Choć nie wiadomo, bo rano może być "tupot białych mew"

A nad ranem od piątej pięka pogoda, więc może jutro przed pracą:

Dzień Dobry Wieczór się z Wami, Nie było kiedy napisać w dzień, A teraz moja ulubiona pogoda, W nocy leje: