Afryka

Noo, fkuwiający był Dziad czasem do bólu zębów, miał swoje fobie i za uszami też, ale również ogromne poczucie humoru, może nie każdemu odpowiadające, ale to rzecz gustu i dystansu do siebie samego.

W Polsce z reguły zrazowej wołowiny, tylko, że często to jest loteria, w sklepie wygląda fantastycznie, a w duszeniu podeszwa i smakuje jak trawa. Ostatnio kupuję wołowinę od prywatnego hodowcy, mojej przyjaciółki brata, które ma krowy rasy mięsnej a nie mlecznej. Zdarzyło mi się zimową porą wieź z Niemcowni wołowinę na rolady, uprzednio zmrożoną na kość. Te dzisiejsze zakupiłam w Rewe na stoisku mięsnym, one mają tę zaletę, że nie trzeba ich rozbijać, są idealnej grubości i w ogóle udusiły się piorunem, mięciutkie i kruche. U mnie też mielone z buraczkami, kurczak pieczony z mizerią albo sałatą ze śmietaną, ryba do surówki z kiszonej kapusty bądź z pory, schabowy, najlepiej z kostką, to młoda kapusta z dużą ilością kopru. Takie sztandarowe zestawy wyniesione z domu, bo kuchnia to nasze smaki z domu + nasza inwencja, i tak się to przenosi z pokolenia na pokolenie.

Oczywiscie, że wołowe. Najlepiej mi smakują z kaszą albo kluskami śląskim, do tego modra kapusta, ale kapusta była w ubiegłą niedzielę, a mizerię też lubię.

A po rosołku klinik, tylko ostrożnie, bo te kliniki mogą rozsadzić.

To i ja zabawię się w purystkę językową. Mówi się ten orzeszek, a nie ta orzeszka, ewentualnie ożeż ty.

Zachadzi parzałsta, na 12 będą gotowe. Czekam.

Zrazy zawijane z dodatkiem suszonych grzybów, mizeria i kartofelki dla Muminka.

Dzień dobry Milusińscy w tę jakże "uroczą" lutową niedzielę . Dobrze, że można się parapetu uchwycić na balkonie w trakcie palenia, leje, pizga, łeb chce urwać, co za... nać, papieros w trzy minuty wypalony, a to kuźwa nie zdrowo Spokojnej niedzieli bez urywania głowy Mordecki.

Zaległości zaliczyła, także... Niemce w łóżkach, pingwiny na Madagaskarze, Chińczyki trzymają się mocno, a więc pora "reraksu" z książeczką (nie jest to książeczka do nabożeństwa) na kołderce i rączkami też. Dobranoc Gwiazdy i Gwiazdorzy.

Te bakterie to musi być "skuli" tych pokut, co to każą dupę moczyć w święconej wodzie, żeby świętości nabrała i na pokuszenie się nie nadstawiała

Już wiem, że to by mi smakowało, bo uwielbiam Krwawą Mańkę.

A ja głupia, myślałam, że woda święcona, tylko lekuchno podgrzana, która świetnie leczy reumatyzm i podagrę i jak krzyż boli od leżenia krzyżem, no tak mówią "święte źródła". O krynico mądrości! PS. Cycki mnie lekko opady... grawitują

Nic dodać, nic ująć, chyba tylko to, że ta energia jest tania. A co do kopalń, to trzeba by u nas drugiej Margaret Thatcher, którą chciano zlinczować za taką decyzję, a później doceniono jej bolesne cięcie.

Bo może już wzięła pod uwagę te zezłomowane przez "dobrą zmianę", bo przecież kasy potrzeba, a każda złotówka się liczy.

Tylko cena tej metody i wracamy do punktu wyjścia.

A tę wiedzę o tym, że węgla starczy na 200 lat, to masz od Dudy ze szczytu klimatycznego? W istocie węgla wystarczy na max 25 - 30 lat, bo reszta pokładów węgla jest zbyt głęboko położona. Już czerpie się z bardzo głębokich pokładów, co podraża koszt wydobycia czterokrotnie, nie mówiąc o bezpieczeństwie ludzi tam pracujących, bo te pokłady są mocno zametanowane

Mam dylemata . Miałam się śmignąć, tak dla zdrowotności, do centrum handlowego, ale zakadubiło się okrutnie i chyba bedzie plusceć , chyba, że ten francowaty wicher chmurecki rozguni... Ale to trzeba będzie wielgachną torbę wlec, wypełnić ją po brzegi, żeby mnie tyn Tomaszek kajsik nie wywioł. ... No takie tam rozterki targanego wichrem dupomyjca. . Dobra, najsampierw zrobię sobie kawę, później ewentualnie wyskoczę do Penny naprzeciwko kupię jakieś ziemniaki i sałatę, tylko czuję, że mnie to za sosnę pana nie uszczęśliwi.

Dzisiaj tomatowa zupka na kurzym truchełku z makaronem, dla Muminka mocno na gęsto, z pokrojonym mięskiem z tegoż truchełka.

Bo ja taka szczera d**a jestem! , ale, żeby nie było :Żaden opój!

Ja chciałam tak delikatnie zasugerować, że to, że tamto, a Ty z grubej rury i sprawa się rypła! No ma się ten łebczur nie od parady. Ale to wina przodków po mieczu, górale z dziada pradziada i jak to mówią, genów nie oszukasz

Czy ja wiem czy Finlandia jest bezpieczna? Może sto gram, ale 0,7 l już nie

Mnie ostatnio taka jedna @ namówiła,... A już wiem Mirabelka jej było na imię i tyż wlekłam masełkum.

@violka Bardzo ładna, tylko bardzo zmienia... rysy twarzy

Ja zgłaszałam już czterokrotnie i cisza w eterze, widać na tym forum głoszenie treści sprzecznych z prawem polskim jest nie respektowane.

No i cóż, że ze Szwecji? A tak a marginesie, skoro tu takie DNO, to po i tu już nie będę kulturalnajak moje koleżanki, po chu.. tu przyłazisz? Jednak do PATRIOTÓW trzeba mówić w ich języku, bo inaczej nie zrozumieją. Znasz bajkę o wężu? To sssss... dalaj... lama. Więc różaniec w dłoń i Tatarzyna goń!