Afryka

Dzień dobry Milusińscy Po kilku dniach mordęgi, nieprzespanych nocach, eksperymentalnych kuracjach, w końcu nastąpił przełom i mogę oddychać , nawet trochę się wyspałam. Prasówkę uzupełniłam, @Barbara48 chyba nie zaskoczyła mnie Twoja decyzja, uważam, że słuszna , nie ma takich rzeczy, które by się z czasem nie ułożyły po naszej myśli. Dobrego dzionka Ludeczkowie.

Podkowę, a podkowa to szczęście.

Gdańska szafa trzydrzwiowa z lustrem spokojnie stanie... zresztą po sosnę Ci taka szafa, jak tam tylko trzeba ze trzy pary bikini , a poza tym śliczna jest.

Widzisz Mirabelka, tak się porobiło, że każde z nas w swoją rolkę papieru toaletowego sobie dmucha i to w oddzielnych pokojach

Dzień dobry Milusińscy Skurwysyński katar nie popuszcza, spać nie daje, pocieszam się tylko tym, że jeszcze trzy dni i powinien przejść, bo wszak leczony czy nie trwa 7 dni . Miluśkiego dzionka Milusińscy.

W komunijnym łańcuszku mojej córki ja chodzę, bo moja córka nie lubi złota.

Wczoraj była czerwona kapusta, ale my zeżarli. Wiem, że to nie jest najszczęśliwsze zestawienie, ale mam to w nosie.

Połowa wczorajszej kaczki z jabłkami bo się ostała i ogórek kiszony do tego, bo to jest jedyna rzecz, którą jakoś czuję. Reszta smakuje, jak papier toaletowy, znaczy nie czuję nic.

W zasadzie to teraz u Muminka mam ten pierwszy raz gdzie dostaję kasę na życie, jak przyjechałam pierwszy raz to zmienniczka poinformowała mnie, że tu się nie zbiera paragonów i tak jest od początku na tej szteli (ona pracuje tam już 5 lat), jest obopólne zaufanie do siebie. Ja jednak przez pierwsze dwa tygodnie pobytu zbierałam te rachunki i jak przyjechał syn wręczyłam mu je elegancko posegregowane i podliczone... Popatrzył na mnie jak na wariata, wrzucił do kosza, notabene razem ze spinaczem od bielizny i powiedział, żebym się nie wygłupiała, bo on doskonale wie ile o kosztuje i za 100 euro tygodniowo nie da się poszaleć. Ot taka rodzina to po pierwsze, a po drugie wzajemna uczciwość i rozsądek zmienniczek. W innych miejscach robiłam zakupy z rodziną i oni płacili, w jednym miejscu córka robiła zakupy według mojej listy i to najmniej mi odpowiadało bo tydzień w tydzień były to te same gatunki produktów, ale 4 tygodnie zleciały szybko.

Zakatarzone okrutnie Dzień dobry Milusińscy mówi Wam przeziębiona Afryka. Dawno takiego kataru nie miałam, masakra. Nigdzie się nie wybieram, bo głupio bym wyglądała z rolką papieru toaletowego na szyi i pernamentnym glutem pod nosem. . Także posnuję się po "obejściu" i "jogę" poćwiczę, choć to jest prawie awykonalne, bo ten koszmarny katar nie daje spać. Pomyślności Milusińscy w nowym tygodniu.

@LACH Lachu, a tak poza kuchnią psztyniecką, to jeszcze coś gotujesz?

Joluś ja wrócę zanim Ty z Marysią wyjedziesz.

Risotto z borowikami szlachetnymi. Będzie po pańsku.

Zmuszona byłam udać się do apteki i malutkie zakupy w osiedlowym "supermarkecie" i... dobrze, że człowiek w muszej wadze nie chodzi. Pizga okrutnie, że łeb urywa i dech zapiera.

Pochwalony Milusińscy Wietrzysko zaś zwiększyło moc, prognozy są takie, żeby oponek na letnie nie zmieniać, bo po 24 zima wpadnie z wizytą i to nie krótką jak przyzwoici ludzie. ... Także tylko jakąś nalewkę wyciągnąć z czeluści i napić się na pohybel Franczesce. . A w ogóle to wstałam z jakimś bólem gardła i glutami w nosie. A i szukam dobrego chłopa w łóżku... no takiego, co nie chrapie i kołdry z człowieka nie ściąga . I to by było na tyle w temacie "pozytywnych" wiadomości. Życzę miłego dzionka Skarbeńki

@aniao , @Magdzie Spóźniłam się chorera jasna! A, chciałam Was prosić żebyście ten francowaty wicher na granicy zatrzymały, autobus w poprzek i z tobołów barykadę, no takie cóś... No trudno, spóźnialskiemu wiatr w oczy. A tak w ogóle to cichego urlopu, bez zadęcia i wietrzyska dęcia w ramionach Starych Ukochanych i na memłonie oczywiście

Ewuś od kilku dni pogoda barowa, tylko, że ja tyle pić nie mogę.

Doktorze, dotykam palcem głowę - boli. Dotykam brzuch - boli. Dotykam nogę - też boli. Co mi jest? Palec ma Pan złamany.

I tym sposobem u Ciebie się jada kątlety na pąkojach.

Żurek na wędzonym mięsku i z jajcem... miało być co innego, ale za sosnę z chałupy nie wyłażę. Zaparłam się i już! Nie będzie dysiur pluł mi w twarz.

?????

Dzień dobry Milusińscy "Kazał zatem Noemu zbudować Arkę, umieścić w niej rodzinę i po parze wszystkich niepływających zwierząt, aby przeczekać katastrofę, po czym zesłał wielki potop... " tak to jakoś leciało... Leje, leje i końca nie widać , ja prawie na półmetku urlopu i... I sosna! Dobra, poźwandałam... I suchego dnia Wam życzę jako i sobie. Amen.

A bo widzisz, niektórym to całe życie wiatr w oczy.

A wolałabyś olej na panelach? Jak sobie przypomnę, to do dzisiaj robi mnie się słabo

Taka zupa z Azji.