scarlett

@aniao masz telefon z android czy windows?

Moja ta od 100 latka jak biodro złamała to gdzieś 2 tygodnie była w szpitalu, na rehabilitację nie chciała iść..rocola do domu, trochę o kulach chodziła ..dawałam radę, ale toaleta była przy łóżku..po 3 tygodniach zmarła, straszne bóle miała na końcówce, na morfinie 3 ostatnie dni...

W Kolonii ulewa teraz, czarno, błyski i grzmoty, regularna burza@Baśka powtarzająca się

Dzień dobry...pizgało i lało całą noc, ściana wody się lała momentami...całą noc nie spałam..walczyłam z nadcisnieniem...a tu wiadomość jeszcze wczoraj wieczorem że Wernera przedszkole dzisiaj zamknięte..oj, czarno to widzę...

o 10 kg różnicy...ale co to jest przy zakochaniu... a a w ogóle to pierwszy normalny pies , którego sąsiedzi od 30 lat mają... poprzednie były albo ujadacze 24 na dobę...albo agresywne...a Lara az prosi o pogłaskanie jak idziemy koło płotu..od szczeniaka ja mają..

no mój dwa albo trzy tygodnie pierdolca miał.. na punkcie suczki...chociaz nie jego liga gabarytowo całkiem..

dzieki, dawno tam nie zaglądałam

huragan jak huragan nigdzie się jutro nie wybieram, auto tez bezpiecznie stoi..oby tylko internetów nie zajumało

też może być, mój ostatnio szalał, bo za płotem wilczurka miała..na szczęście dwa dni już spokój jest mąż już mu odgrażał że do schrona wróci..

Tereniu , może huragan już wyczuwa, od rana dzisiaj w tv trąbią że u nas nawet szkoły pozamykane w poniedziałek z tego powodu....mój dementyk też dzisiaj już latał cały dzień niespokojny, aż w końcu go zmogło o 17.30 i spać poszedł...pewnie potem wstanie i będzie Ninie marudził do północy...ale na szczęście to już nie moja działka pilnowanie go w nocy.. a tam u was koło tego lasu może się dziać jutro

witam wszystkie nowe twarze rozgoście się..czym chata bogata @iryska miałam napisać te same rady co @Mirelka1965 ale mądrala jedna mnie uprzedziła..

@sayonara 52 gdzieś ty dorwała w/w filmy gadaj zaraz

dzień dobry...grypsko mnie jakieś łapie...a tu wochenende nadchodzi...po 12 godzin z pdp..oby do poniedziałku..

Na gołą doope

U mnie to może oznaczać że się objawi niedługo i napisze..ja mam takie telepatyczne zdolności , nie wiem jak to nazwać...często myślę o czymś i to się pojawia...

A wiesz ja od kilku dni codziennie o niej myślę?

A skąd ta pewność Lenin wiecznie żywy

Koniec świata nadszedl...raaanyyy...wróciliśmy z pdp z zakupów...teraz chyba pozostaje nam zabrać się za budowę Arki..kto jeszcze w Kolonii zapraszam do pomocy, razem się będziemy ewakuować jakby co...satelity podawają że do wtorku ma tak lać...na bank nie doczekamy...a tu jeszcze dzisiaj wyjazd na obiad do restauracji...a moje auto to takie zwykłe , nie umie pływać jak to co miał Pan Samochodzik...co to będzie, co to będzie...dam znać jak mnie nie zatopi do wieczora..

w piekarniku też pod folią? z ciekawości pytam...nigdy też jeszcze nie robiłam...

Uśmiałyśmy się dzisiaj z babką od samego rana...ledwie zeszlam na dól już na mnie kiwa i chce coś pokazać.. otwiera drzwi do gościnnego klo..a tam na zamkniętej klapie od toalety rozłożony ręcznik, na nim pięknie rozlożone spodenki od piżamki pdp..biedak zmoczył się po drodze do toalety ..i tak pięknie sobie potem poradził.. niestety coraz więcej takich dziwnych zachowań mamy...demencja zaczyna galopować..

Wiosenne dzień dobry.. miałam się rano przywitać,ale po wyprawieniu Wernerka do przedszkola położyłam się jeszcze na chwilkę...i tak jakoś dwie godzinki się z tego zrobiło teraz rozwiesiłam moje osobiste pranie, przekąsilam co nieco i może potem jakiś wypad na miasto z Niną uskutecznimy...na razie jeszcze uskutecznia cotygodniową lekcję z informatykiem. ..miłego piątku kochani.. od jutra ponoć ma lać całe 3 dni tutaj

Tradycyjne południowe czuj czuj czuwaj Haushalt odpracowany...teraz czas na przyjemności zaraz zadzieram kiecę i lecę na paznokietki do mojej ulubionej Bożenki rodem z PL...dwie godziny przyjemności i klepanka po polsku...i jeszcze przy kawce odmeldowywuję się...miłej pauzy wszystkim

Dzień dobry wiem która godzina, ale lepiej poźno niż wcale..taka ta moja praca tutaj..wolnego dużo, nieraz nawet bardzo duzo..., ale nie o stałych godzinach.. ale mnie to jakoś odpowiada...nie lubię monotonii...pogoda okropna, prawie nam łby pourywało z Ninka na mieście...to miłego popołudnia skarbeńki..muszę coś przekąsić, a potem pranie poskładac...

Terenia, będzie córka w następny weekend może pogadaj już teraz żeby zakupiła i przywiozła babyfona z kamerką? super sprawa..szczególnie jak masz dwa piętra do pokonania...a tak będziesz miała Anitę na wizji i spokojniejsza będziesz..

no ja tutaj to nie mam czasu na nudę..żaden dzień świstaka. dzisiaj miał być spokojny, leniwy piątek , w planie spotkanie z jedną z forumowiczek..a tu rano Nina się pyta czy nie mam ochoty zawieść ją do butiku 60 km od Kolonii..byłyśmy tam w kwietniu na urlopie wielkanocnym i obkupiłyśmy sie wtedy po pachy takie angeboty były ...no i pojechałysmy, w sklepie niespodzianka bo zamiast filipińskiej właścicielki pracownica rodem ze Śląska...to ona zaczęła, do tej pory nie wiem jak poznała że ja rodaczka, nagadać się nie mogłyśmy buszowałyśmy 2 godziny, Nina zakupiła 7 bluzek , ja super bluzę z kapturem , wstapiłyśmy potem na kawę z ciachem i wróciłysmy zadowolone i zmęczone