awe59

Wróciłam z tego wyciskania soku z jabłek z bólem głowy i jabłkami we włosach..... Chyba mi ten grill zaszkodził bo się raptem źle poczułam....po jedzeniu.... Jabłka fruwaly w powietrzu.....jeden facet mielił w takiej ogromniastej maszynce i to z tej maszynki wylatałý w powietrze....A trzech facetów przy prasie ( duża, drewniana beczka z taką wajchą ) wyciskalo sok....ten wyciśnięty sok jedna pani przecedzała przez sitko i gazę i niosła to do gotowania ( dwa gary jak dla wojska, temperatura nie mogła przekroczyć 80°C ) a dwie następne przelewały do toreb o pojemności 5 litrów, z kranikiem i pakowały w kartony...... Sok ekologiczny, bio, bez cukru....bardzo dobry....nie powiem.....ale doopy nie urywał. Mamy chyba lepszy....

Zbieraj Afryko....zbieraj jak najwięcej.....I foty trzaskaj.....

Dzień doberki.... Ja dzis będę wyciskać sok z jabłek w maszynie, która liczy sobie chyba z 200 lat.....podczas wyciskania a pozniej gotowania i rozlewania do kartonów ww soku, będzie poczęstunek....grill, piwo i sznapsy..... Wczoraj zostałam poinstruowana jak to mniej więcej będzie wyglądać....A jutro " święto pomidora " i znowu balety..... muszę to przeżyć.....od przyszłego tygodnia będzie święty spokój. Miłego dnia a grzybiarzom udanych plonów !

kolorowych snów....

Leżeć będziemy.....I pachnieć

No to teraz na drugą nóżkę.....

To uwiąd starczy..... taka przypadłość a w zasadzie choroba.....polityków.... wszystko im zanika.....mózg najczęściej.

Aaaa....to co innego.....niech leci na łeb.....na szyję....

Nie wiem co tak skaczesz z radości, Mirabelko..... tyle dni mam do pokonania, że aż strach jak sobie pomyślę....

A u mnie ratatuji z kiełbasą..... zostało mi z poprzedniego razu.....dziś nie stałam przy kuchni bo wzięłam się za prasowanie.

Dzień dobry, Słyszałam przed 7.00 jak smieciara się tłucze....no i 7.38 zerwałam się jak oparzona.... ale sie wyrobiłam.... Miłego piątku kochani.....

Też....

Unosi raczej..... zrywa to się gumka w majtkach....

Żebyś wiedziała...... a do pajęczyny mam sentyment.....

Fuj....bleee......mysz mi nie straszna.....Ale pająk.....okropienstwo....!

Zdjęć napstrykała handlarzom co przy drodze handlują grzybami

Ja tam nie zazdroszczę grzybiarzom tych kleszczy i pająków za kołnierzem....

Te z Czarnobyla.....

Mnie nie....!