Basiaim

Kotlety z piersi kurczaka obtoczone w mące ziemniaczanej, ziemniaki i mizeria.

Cytować nie będę, bo dużo. @Baśka powtarzająca się, czytałam o Twoich niedzielach, cieście na obiad. Nie odnalazłabym się tam. Ja muszę mieć ciepły obiad, chociaż naparstek zupy. Inaczej cały dzień chodziłabym głodna i podjadała co tylko wpadnie w oczy i ręce. Z drugiej strony, jestem osobą przejmującą się i irytowałyby mnie i peszyły komentarze rodzinki, gdybym coś dla siebie innego robiła. No cóż, taka jestem i mimo prób tego nie potrafię zmienić. W Steinheim (to z Campari ) miałam super miejsce. Babka prawie samodzielna, umysłowo bardzo fit, nie wtrącająca się, bardzo serdeczna. Cały dół dla siebie- sypialnia, salon, łazienka. Dużo wolnego. Super, co z tego, gdy córka, która niby mieszka 100 km dalej zaczęła coraz częściej tam przebywać. Niby miałyśmy dobry kontakt, ale ...nie chciałabym się nią opiekowac na starość- pani wszechwiedząca, jej racja jest lepsza, krytykująca wszystko co i jak zrobiłam. Z kazdym pobytem było coraz gorzej. Zdarzało się, że babka musiała interweniowac, tak między nami nieraz iskrzyło. Zrezygnowałam z żalem z tamtego miejsca. Tutaj, jestem już chyba czwarty raz. Rodzina jest bardzo blisko. Ale, co się rzadko zdarza- nie wtrącająca się, wręcz przeciwnie pomocna bardzo. Nikt mi w gary nie patrzy, listy zakupów mogę metrowe pisać, bez mrugnięcia oka mam wszystko, co potrzebuję. Ale....nuda z drugiej strony, jak cholera. Duszę się już tutaj.

Dzień dobry tak w ogóle.

Rozumiem. Ja też wolę krótszą noc, ale w jednym kawałku. Jednak ta 4 rano mnie zaskoczyła, ale skoro dobrze się mimo to czujesz, to git

Hesusie! Tak musisz czy lubisz???

Wskoczyłam teraz i tak sobie czytam.... Na minę zawsze można wpaść, nawet pracując dla dobrej agencji. Często jest tak (już nieraz o tym pisałyśmy), że często agencje nie wiedzą, jak jest na miejscu, bo albo rodzina albo opiekunka zataja stan faktyczny. Nie bronię teraz agencji, nie nie. To, jak agencja sprawę załatwi, to tylko o niej na potem świadczy. Jedne od razu ściągają "ofiarę", pomagają we wszystkim, inne mają to w nosie i biorą dziewczynę na przetrzymanie. Jednak, mówcie co chcecie- ja pod skrzydłami agencji mimo wszystko czuję się pewniej niż przy jakimś pośredniku z internetu. My- opiekunki też się wymieniamy opiniami i na temat agencji więcej wiadomo niż na temat pana X czy pani Y.

Nie jestem w temacie, nie wiem czy coś ogólnie pisała... Ma jakieś problemy?

Właścicielka ma prawo pierwokupu

Oczywiście, ze tak. Jednak bardzo łatwo go "przedawkować", a ja na to muszę uważać. Mam go pod kontrolą.

Od dłuższego czasu "skacze" mi oko. Trwa to już dobrze ponad tydzień. Fakt, piję dużo kawy, ale biorę regularnie magnez, wydawało mi się, że wystarczająco go uzupełniam. Można bez obaw zwiększyć dawkę? A może są inne sposoby na pozbycie się tego.

Potas mam ok, a nawet oscyluje w górnych granicach.

To ta, co jej bagaż po świecie krąży? A tak poważnie- tez wolę samolot, ale nie zawsze się opłaca (bagaż, dojazd na i z lotniska).

Pokażesz? Moze być z netu zdjecie. W zeszłym roku kupiłam strój-sukienkę, teraz chciałabym coś innego.

O żesz...myślałam, ze magnez to magnez Po pierwsze primo- jest to suplement diety nie lek. Po drugie primo- mleczan magnezu. Po trzecie primo- z wit. B6

To może dlatego. W sumie więc- nie jest tak źle.

Tabletki. O to chodzi?

Nie jest zły. Nie rozumiem, z czego się napitalają koleżanki. Ja tez to i owo chętnie zakrywam, tyle że zamiast dłuższych nogawek wolałabym w formie sukieneczki.

Wcześniej brałam inny preparat i było ok. Ten mam z innej firmy i teraz doczytałam, że mniejsza dawka jest, że powinnam brać 2 tabletki dziennie To wszystko tłumaczy.

W NRW jest coś takiego jak SchönerTagTickets, może i u Ciebie coś w tym stylu jest. Są też opcje "Sparpreis", albo "Flexpreis"- ta druga opcja droższa, ale możesz się przesiadać, zmieniać połączenia. Bo faktycznie za 17 km trochę drogo. Kiedyś (2 lata temu) za około 15 km zapłaciłam niecałe 6€

Ja kiedyś byłam w miejscu z "cateringiem" z Diakonie i ich dni były jedynymi, kiedy się najadałam. W pozostałe babka rządziła w kuchni. Opisywałam kilkakrotnie jej oszczędnościowe gotowanie.

Pellkartoffeln z quarkiem ziolowym i śledzik.

Niestety, też już poznałam ceny db bahn Przejeżdżam tutaj ze szteli do freunda i na odwrót. Dystans około 200 km to wydatek rzędu 30€ w jedną stronę.

48477 Hörstel lub okolice- jest ktoś?