Basiaim

Dzień dobry się z Wami. Nie będę odstawać od reszty i też napiszę, że leje i wieje. Na żadną paradę nie idę, bo tu u mnie na zadupiu nie ma (trzy domy, to kto ma się paradować? ) a do miasta nie jadę, bo przy tym wietrze do przystanku nie dojdę, chyba że udałoby się z wiatrem lecieć, ale to w jedną stronę. Wzięłam się za pranie. Zastanawiają mnie pralki z wyświetlanym czasem prania. Nastawiam program na np. 1h 20min. Schodzę po godzinie na dół a tam zamiast już tylko 20 min jeszcze np.50. Powiem Wam, że rozumiem moją byłą pdp, która zabraniała mi przed weekendem sprzątać, twierdząc że jak będą besuchy, to potem i tak trzeba sprzątać. Racja. Dziś przynajmniej podłogi muszę odkurzyć, bo irytuje mnie chrzęst piachu pod pantoflami. @foczka63, śniłaś mi się dzisiaj Byłyśmy razem w domu mojego poprzedniego pdp

Naleśniki dziś mam w planie.

Ja ZAWSZE muszę coś na zakupach zapomnieć. Z kartką jeżdżę, bo zakupy tu raz na cały tydzień. Na jeden obiad mam zaplanowany kassler w kapuście. Kupiłam wszystko- kassler, przyprawy.....tylko kapusty niet A na kartce była. Dzień dobry. Ja nie śpiewam jeszcze ani ostatnia niedziela, ani przedostatnia, bo jeszcze 4 tygodnie przede mną.

Pytanie mam: Z czym/jak podajecie tortellini?

Pieczeń z karczku, niemieckie kluchy i kapusta czerwona.

Mój pdp równie zakręcony, jak ja Wsypał sól do cukierniczki zamiast cukru. Dobrze, że ja popołudniu kawy nie piję.

Widziałam jakiś czas temu. Fajna impreza. Trzeba przyznać Niemcom, że potrafią się bawić. Dodam jeszcze, że w Rosenmontag sklepy są krócej czynne.

Dziś dzień zakupowy, więc obiad na szybciora, a i tak spóźniony Spaghetti, zajebiaszcze mi wyszło

W każdej aranżacji ten utwór robi wrażenie. Nie znałam tej wersji. Dzięki

Też tak potrafię

Placki ziemniaczane

@foczka63 aaaaa, to pardonsik

Ja nicią obwiązuję. Ja rolady robię trochę inaczej niż @foczka63 Po posmarowaniu musztardą oprószam przyprawami (oprócz soli!) kładę plastry boczku i ogórek (konserwowy). Później już podobnie, jak Kasia. Zwijam, obwiązuję lub szpilkami spinam (to w domu) i do rondla. Kiedyś kroiłam boczek i ogórek w kosteczkę, mieszałam z musztardą i tym pakowałam rolady, ale zdecydowanie wolę wersję z plastrami i całym ogórkiem (w sensie nie kostkowanym). Do tego kluski śląskie i kapusta czerwona.....mniammmmmmmm

Kieeedyś próbowałam robić sama pączki. Takie ładne, jak u @Michasia 1959 to mi nie wyszły. Smaczne niby były, ale ogólnie to nie moja bajka Co nie znaczy, że kilka (!) takich bym wciągnęła

Tak zrobiłam. Co prawda, profil już poszedł, ale powiedziano mi, że nie mam się martwić, że odkręcą. Sami spytali, kiedy ewentualnie będę dostępna, więc chyba mnie nie skreślili. Była to dla mnie niekomfortowa sytuacja, bo jestem raczej słowna, jak się umawiam, to konkretnie i konsekwentnie. Nie lubię robić d**** z gęby

Ze względu na moje przemieszczanie się po Niemczech też horyzonty poszerzam. Tak bardzo, ze nieraz nawet rodowitych Niemców zadziwiam niemieckimi potrawami, których nie znają

Ciągle mnie bawi ten dowcip

@Mirelka1965 Może masz na myśli panhas? Robiłam to już kiedyś- plastry obsmażałam mocno na patelni. Nie jadłam, więc nie wiem, czy kasza na pewno tam była, ale wygladało, jakby tak.

Kurde, "problem" mam na własne życzenie. Ze względu na różne swoje plany (które mi się trochę pogmatwały, przez co muszę kombinować teraz) krótko po zjeździe stąd muszę znów jechać do pracy, by na połowę czerwca być w Pl. Wici już porozpuszczałam po agencjach różnych. Dziś dostałam ofertę, którą wstępnie zaakceptowałam, profil mój poszedł do akceptacji. Również dziś była dopiero okazja, by pogadać z decydującymi na temat zmian, powrotów tutaj, gdzie jestem. No i tak chcą mnie z powrotem, że mogą przystać na moje warunki terminowe tzn. będą opiniować o kogoś na krótkie zastępstwo, bym tu przyjechała znów w połowie kwietnia. Nie wiadomo, czy tak się da, czy kogoś agencja znajdzie. Na razie więc konkretów nie ma, a ja w kropce- co zrobić z tamtym zleceniem, które być może przejdzie z tej innej agencji? Wiem, umowa nie podpisana, to nie umowa.Jak im odmówić, by nie palić mostów? bo możliwe, że kiedyś będę chciała z nimi wyjechać. No i niezręcznie mi rezygnować, gdy machina już ruszyła. Odmówić?, a jak tu nie wyjdzie tak, jak planuję? Zostanę na lodzie?

@Janeczka1963 nie znasz mnie Wcześniej opisywałam, jakie "numery" wykręcam @Alina 1 i @Moni.r mnie rozumieją, bo mają podobnie

Eeee...nie...ja taka zakręcona na co dzień normalnie jestem

Podziwiam Cię, naprawdę. Ja też zabrałam tylko kurtkę zimową i mimo, że w domu szafa pełna ciuchów, a i wiadomo o ilość bagaży później idzie, to przejsciówkę zakupiłam. Buty lżejsze przytomnie na szczęście zabrałam. A na nadmiar bagaży też sposób-worki próżniowe, tak ciuchy pakuję i w p**** miejsca jeszcze jest.

Dzień dobry się z Wami. Długo wytrzymałam na tym adresie bez swoich "zakręceń" No, ale nie byłabym sobą... Sobie dziś kawy chciałam nalać z pustego czajnika na wodę (kawę mam w ekspresie), pdp masła do śniadania nie podałam. Dobrze, że ma poczucie humoru, to stawiając je później na stole zażartowałam- nie widziałeś? Cały czas tu jest. Chyba za długo spałam. Wczoraj miałam szwung do roboty, dziś poleniuchuję. Idę na taras poczytać.

Makaron ze szpinakiem i kurczakiem według @foczka63