B.... ............ ..ę

Noo ....czasem jeszcze mi się zdarza

Tak myślałam właśnie

@Malina 1....cyt."skąd się takie cudaki biorą "...OzeszTy w mordkie jeża ....to Ty zarazienko jedna codziennie nas witasz " miłego dnia cudaki " ...życzy , że my też takie same ...jak te od wątroby i jej podobnych podrobow ???

Tiaaa...szczególnie po grochówce ...

@Mirelka1965.....Ewunia da radę ....Ona to taki nasz pomysłowy Dobromir ...Nie liczy na drapane , tylko sama szuka dobrych rozwiązań . Co ma ją jakaś klima w facjatę dmuchać ....wiatrak w dłoń ..za okno i dyma ...ten wiaterek dyma ...jak trza

lodówka ( magne..s )

czekolada.....i też git

Tak jest ! ...Najpierw spacery pod rączkę ...trzymanie się za nie ..te rączki , że mało co a palce można sobie powyrywać ....Na pocałunki przyjdzie czas . Przecież nie można pozwolić , żeby ktoś nam zarzucił , że my tutaj to jakieś , takie łatwe ...jakby ....przodownice miłości ...czy coś na podób

A może skorzystaj z pomysłu @awe59...ja skorzystałam i ...siedząc przy biureczku ...łapki na klawiaturze a stopy ....w misce z zimną wodą ....Ano tak ...ale popływać się w niej nie da ...w tej misce . Przymaława trochę

Idź Kasiula ...idź dziecinko ....chyba , że Kulka dopływ zakręciła ...A to już insza inszość

@Afryka.....A'lasencjo kochana ...Ty nasza ( niechta ..już ...posłodzę ) nie czytaj , tylko pisz ..pisz ...pisz ....Czuję Twój oddech ...afrykański ...gorący

Z dniem dzisiejszym i z dniem wyjazdu : >>>>>> 1 5 <<<<<<

Nooo...to już jesteś 10 dni w domku ...Michasiu

Sorry....sorreczki ....miłej S O B O T Y ...miało być ....znaczy się mózg mój działa jeszcze , że hoooo....do przodu ...pospiesznie !....Sama z siebie rżę

Nie jesteś sama Daneczko ....ja też już czuwam ...Mirelle'ce dmuchanko trafiło się jakieś ....i to z siłą orkanu .No..no ..nooo...Niech odpocznie bidulka ( czyt. szczęściara ) to i ona do nas zawita .... Dzień dobry .... Niebo bez jednej chmurki . Ptaszyny jakieś zmęczone , bo nie świergolą ....musi "gryllowały " też do późnej nocy ...teraz padnięte ....na dzioby .....Dzisiaj mam święto duszowania PDP-go ....zaraz muszę wskoczyć na górkę ...hajzunga na 5 załączyć ...ma być cieplutko w łazience Kiedy zaczynałam tutaj pracę ....no tak z brzegu ...powiedzmy ....bardzo wk..denerwowało mnie to duszowanie . Tak ...jakieś 3 - 4 zabiegi ....do czasu , kiedy wbiłam sobie w ten mój zakuty łeb :" ciesz sie babo , że nie stresujesz się tym , czy aby będzie chciał się myć ...czy trzeba go prawie na siłę pod prysznice wciągać ...czy dzień dwa przed duszowaniem twój stres dosięgał zenitu , bo PDP-ny boi się mokrej wody ! " ....Po takim praniu resztek ....czynnych jeszcze własnego mózgu doszłam do wniosku , że to raj jak PDP-ny sam dopomina się o dusz ...sam polewa się wodą ...sam stara się myć rodzinne klejnoty ( ja pomagam ...nie jestem taka wredna ...jeszcze ) a to , że zlana potem po takiej saunie jestem to pikuś ....łazienkę mam tylko dla siebie i woda przecież dla mnie nie jest za mokra ....Nooo... Miłej , spokojnej niedzieli MRÓWECZKI

papieros

@Maria Jolanta.....i Kasia ...macie rację , bo sama czuję , że coś mi tutaj doskwiera pomimo tej " fajności " . Może być też to , że ostatnio nigdzie miejsca nie zagrzewam , tylko skaczę z miejsca na miejsce i nawet mi się to podoba ? .....Niee...znam siebie trochę ...wygodnicka jestem i jak mi jest dobrze to nie szukam czego innego ...Widocznie tutaj to jeszcze nie jest " to " i już .

Elka tabsy podaje mu ...o właśnie teraz - słyszę w baby ...żeby spał dobrze . On czasem w nocy zawoła na siku , wtedy podaję ma " flaszkę " jak to oni nazywają ...bardzo długo śpi . Czasem już na siłę wybudzam go przed 10-tą . Staram się przeważnie przed 9-tą , ale nieraz jest kompletnie kaput ...W łazience ( oprócz 2 x w tygodniu duszowania ) spędza dużo czasu ...uciekam myślami w inny świat i " obrządek " robię rutynowo ...po kolei . Jak już następuje golenie ...bardzo dokładne to czuję ulgę , bo to końcówa toalety porannej ....Pauzy zaczynają mi się już : 11.30 ......12.....najpóźniej 13 ....więc jakby nie patrzył godziny do popołudniowe są super ....Dr po śniadaniu zawsze drzemie w fotelu ....jeśli nie śpi twardo to jak schodzę na cugasa to mu mówię , że idę na dół ,bo muszę mieć pewność , że nie będzie chciał w tym czasie do kibelka ....Siedzę na kanapie przy lapku ...roboty prawdziwej niewiele ...Elka , jeśli jest w domu to nie patrzy na mnie , tylko sama pomaga mu a ja mam sobie siedzieć ...Noo...tyle , że ona mrówisia jest to za często w domu jej nie ma

Nie mogę ...Od siedzenia boli go doopa i ...każe sobie stawiać przed fotelem rollator i co jakiś czas podnosi dupsko . On po wylewie ma niesprawną lewą stronę ...tzn. wstaje ...moment utrzyma się na nogach , ale tylko aby ..aby ....Próbuje z rollatorkiem parę kroczków ( uwielbiam jak liczy - on naliczy 7 ...a ja 3 :-) ) do przodu i cofa się na fotel ...Trzeba uważać , żeby dobrze usiadł ...a fotel w tym czasie postawiony na sztorc ....Fajni ludzie ...mili ..serdeczni ...aleee...naprawdę zastanawiam się , czy tutaj wrócę . Wyrosłam już z poświęcania się " z miłości " ....Chyba , że się coś zmieni na lepsze ...w co nie wierzę ...za bardzo .

Nie lenią się , tylko bardzo zapracowane są ....wieczorem .... Tak lubię tą Elkę tutaj , ale jednego zrozumieć nie mogę ....Uparła się , żeby tatko nie szedł wcześniej do łóżka jak o 21-ej ...Tyle razy mówiłam , że chyba lepiej jak w łóżku wygodnie będzie leżał jak kima w fotelu . Nie i koniec ...ma o 21-ej iść ....No i codziennie wieczorem ta sama polka grana ...Dr ...od przynajmniej 19-tej chce iść spać a ja go zagaduję , męczę , nawet lapka odnoszę późnym popołudniem do swojego pokoju , żeby siedzieć na widoku , bo może mu być nudno ...i już sama tym męczeniem jestem bardzo zmęczona .....

Bąbelki

Karnawał

Konfetti

18 ....zawsze 18 lat

Czaisz ...nawet nie można było napisać , że ktoś rękoma " wymachuje "