B.... ............ ..ę

Mało na zawał nie zeszłam ....W telefonie urzeduje ...pierwsze co , to kapelusz na oczy mi się rzucił ....Uffff...to Ty ...na szczęście

Pomidorowa......z kluskami

..

Obie do jednej ?

A jak biedna - dachowiec to ...gumy wecka ..zamiast podwiązek

zboczeniec ....kot

przebiegła .....( mysz ...po podłodze )

Risotto z pieczarkami ...klajstrowate , ale smaczne ....plus ryba gotowana na parze ....a'la ...sushi ...czyt. niedogotowana ...na wpół surowa ...bleeee....

farbowana

czarna ....( tylko )

O nie ...nie znasz mnie ! Najgorszego wroga bym tym szpecjałem nie poczęstowała .....a co dopiero dobrych ludzi ?...Może z wrogiem przesadziłam ...wroga tak ...niech go mgliiiii...a dobrze

Jeszcze ze swoich 50 ojro dorzucę . Nie będę oszczędzać na ....zbożnych celach.....Sorki ..ale rozpakowałam te tureckie delicje ....o kuźwa ...jakie dobre na odchudzanie . Zjadłam dwie malutkie kosteczki tego czegoś na podób galaretki z kawałeczkami pistacji i obtoczone w kokosowych wiórkach ....Jeżuuuuuu...więcej nie dam rady ...jakie paskudne ...mdłe ...błeeeee ... A chałwa turecka taka pyszota ...aż mnie po nich wstrzącha . Mogłam nie rozpakowywać ....byłoby na prezent ...komuś

Nie ma sprawy

A pewnie , że serwuje ...nie będę żałować ...niech stracę ....Tylko ...toffifi od pani Tureckiej już wszamałam ...razem z orzeszkami w nich ...żeby nie było . Mam jeszcze jakąś - bombonierkę od niej " Turkish Delight " to rozczęstuję ...a co !...Od Elki mam bukiet ...gerbery w wazoniku i maciupką babeczkę- ozdobioną jakimiś maleńkimi lentylkami i trzema świeczuszkami-biedronkami -tym nie ma co dzielić ....sama wciągnę ...Od doktora mam Geschenk Karte do Galerii Kaufhof na 50 e ...sie coś tam wybierze . Omijałam tą galerię szerokim łukiem ...jakoś w cenach było mi nie do twarzy ...a kusiło ..kusiło ...

Dzień dobry ..... Noc ...prawie , ale nie całkiem dd , bo : na polecenie Elki ...najzwyczajniej w świecie ją obudziłam . Ona przejęła szychtę ...on...pan doktor chyba bardzo żałował , że był niegrzeczny ....ojojoj....działo się ...Tiaaa...teraz to powracający , bodajże jutro z urlopu doktorowy doktor-kuzyn nie wypocznie po znojach podróży , tylko odwiedzi swojego ulubionego pacjenta ...nie ma bata ...tak będzie .....Przecież Elka ma przejąć całodobową opiekę nad tatusiem w dniach 29.10 - 3( czy 4 ? ) 11 ....A mnie tam rybka ...niby słucha co do niej mówię , ale jakoś nie do końca ....Będzie mi posłuszna i będzie mi wierzyć ...chętnie wracać tutaj będę ....nie będzie ...trudno ...zapłaci agencji za wyszukanie " nowej siły " ....jej kasa ...nie moja broszka . Miłego , spokojnego dnia MRÓWECZKI

Ja też . Jeszcze obywam się bez pomocy .

Co tam ...można i doopą ....i już se śpiewam : " Lot ja miałam ...pamiętam ...raz ... był lotnik ...młody zuch ... On najpierw rozważnie ...a potem odważnie ... swój motor puszczał w ruch ..... Ja ze strachu zemdlałam ...o pomoc prosić nie śmiałam ... On w chmury się wzbijał...i mocniej dobijał .... Przytomność straciłam ...lecz wkrótce ożyłam .... Boooo...dla mnie to rozkosz prawdziwa ...gdy samolot mknie .... Ja drżę ...lecz jestem szczęśliwa ...gdy on spuszcza się .... tralalalalalalala....dalej ...ze względu na posunięcie ...w latach ...nie pamiętam

Pekaesem .

Tutaj niestety musi być ze względu na podawane o 22 przez Elkę " usypiacze " .... Ja schodzę do siebie o ...lub kilka minut po 21 . Elka walczy z tatusiem : a to w radio nie taka muzyka ...a to gadają a powinni klasykę grać ...Ok. dwa tygodnie temu włączała mu CD ....już mu się znudziło , bo ...tylko grają i grają ....Gdyby nie to , że Elka tutaj mieszka to kładłabym gadzinę nawet o 19 do łóżka . Jednak muszę się dostosować do wymagań .....Dni to tutaj są zajebiszcze , ale te dwie godziny wieczornego marudzenia dają mi nieraz nieźle w doopę ...Coś niecierpliwa ostatnio jestem

Do Lichenia ...niedrogo będzie . W styczniu