M.....e

Dzień dobry. Przeżyłam wczorajszą wizytę z dziadkiem u dentysty, bardziej to o jazdę taksówka i zapłatę przeżywałam. Chyba już się przyzwyczajam do jego ekscesow podczas jazdy, no co zrobisz, nie zmienię go przecież na stare lata. Dziadek nawet nie czekał, żeby kierowca powiedział ile za kurs, gdy dojechaliśmy na miejsce, miał już w ręku odliczone 5,70,dajac za kurs powiedzial:tyle ostatnio płacił Oczywiście w drodze powrotnej robił za nawigację. Wiecie co?, już mnie to śmieszy, czemu ja mam się wstydzić, czuć się głupio, lata mi to koło pióra. Następny termin za 6tyg,mnie już chyba nie będzie, a zmienniczka ma auto niech go wozi. Dziadek pewnie 10e jej rzuci i będzie szczęśliwy, że zaoszczędzil. Miłego dnia ludziska.

Ta dołoży, chyba po plecach

Nie pytaj, schowam się pod siedzenie Dziadek zaś będzie pilnował trasy, gorzej jak na światłach dłużej postoim, to z 0.4centow więcej będzie.

Taxi zamówione na 12ta,dziadek poddenerwowany, choć śpiewam mu piesnke :Dzis jest poniedziałek przez cały dzień. Dziadek za chórek pracuje. Mnie też się nerwy udzielają, jak widzę kurde te 5,70przygotowane na taksówkę. Czemu ja muszę w tym uczestniczyć

Mam ostatniego papierosa, którego zaraz wypale do 3kawy.czekam kiedy dziadzio wstanie i pojadę sobie kupić, jaką mała poczuszke, oby starczyło do jutra. Jutro świeża dostawa z Pl.!!! Moja Tereska wraca!!! Teresa, to Teresa jednak, brakowało mi jej

Mam nadzieję, że mu dziś zrobią, bo jeszcze tydzień jakby miał się bawić szczęka, to dziada udusze

Dzień dobry. Miłego dnia.

Wróciłam z przerwy, szybka kawa i spacer z dziadkiem. Jutro termin u dentysty, skończy się może cudowanie z szuflada Jutro też jedziem taxi, dziadek już przygotował odliczona kasę, całe 5,70, zaś będę przeżywać koszmar

Ty to już dziewiąty..." cód"

Dzień dobry wszystkim @Darekro 5rano to robi się inne rzeczy a Ty przypadkiem nie rzuciłes palenia? Dzień zapowiada się spokojny i leniwy, no i dobrze bo jak w przykazaniu :dzień święty świecić i tego się trzymajmy. Miłego dnia.

Dziś to jestem zmęczona, niby nic tylko rowerem jeździłam i trochę spacerowalam, ale jakaś śpiąca jestem, może dlatego że wstałam o 6?,albo tak reaguje na pogodę, dla mnie za szybko ciepło się zrobiło. Dowleke się do łazienki ostatkiem sił chyba, żeby się wykąpać i ide spać.

@Baśka powtarzająca się, może kierowca zapomniał o Tobie? Zostaniesz do poniedziałku może

Takie butki sobie kupiłam, cena szok 19e,mnie kosztowały, uwielbiam takie zakupy

Dzień dobry. Teraz kawka i papierosek, później zakupy. Dziś jadę na rynek, po ziemniaki i jaja, później zaliczę sklep. Tymczasem czekam jak ludzie powstają, to jakieś telefony się wykona. Miłego dnia.

No i tak powinno być, tego się trzymajmy

Ludzie wszędzie tacy sami, tak uważam. Różnie można trafić, ja byłam w tych rejonach, kilka lat temu, i nie bardzo dobrze to wspominam, dobrze że mąż przyjechał po mnie, bo blisko 400km,ale byłam w takim stanie, że jak zobaczyłam z daleka auto, to się rozbeczalam. Teraz to się z tego śmieje, ale wtedy nie było do śmiechu, a wszystko przez rumunke, bo nakradla rzeczy, a taka robota była, kosila nawet trawę

Dzień dobry. Miłego dnia

Cześć już odchodzi od tego, tylko bardzo bardzo religijni, te święto obchodzą tzn faktycznie nic nie robią, nie jeżdżą autami, nawet tel. nie odbierają.Dlatego gotowali czulent, jest to potrawa z mies i kasz (bardzo dobra), nastawiali to w piecu na 12 h na całą noc a później trzymali w piecu, żeby było ciepłe.W dzisiejszych czasach dużo ludzi pracuje normalnie, nawet w soboty, bo jak mówią świat poszedł do przodu.

Ja bardziej myślę, że to chodzi przede wszystkim o przestrzeganie zasad, którymi się kierują w kuchni, trzeba wiedzieć co z czym. Np. rosół z makaronem, u nas najpierw nakladasz makaron, zalewasz to rosolem. U ordotoksyjnych Żydów, gdybyś tak podała, to tego nie rusza. Musisz wlac najpierw rosół a później makaron. Dużo takich rzeczy jest tam u nich, pomijam już te podstawowe. A gotuję się jak wszędzie, tylko nie każde mięso np.

Ja nie mam, Wrocław najdalej , ale dziewczyny może mają

Ja już dziś na stół wyjelam tluczek do mięsa , powiedziałam że jeszcze raz zobaczę szczękę na stole, to jak pie..., to i szczękę będzie musiał nowa robić.

Muszę się przemeczyc do poniedziałku. Powiedziałam dziadkowi, żeby wyjął szczękę i wrzucił do pojemnika, bo i tak nie spełnia ona teraz żadnej roli, a tylko nerwy mam.

No nie, aż tak ciekawska to nie jestem, ale cieszę się, że ty się cieszysz

miałam na myśli inne szaleństwo

Nie no, Barbara zaszaleje