fioletowa.mysz

Mialam juz za Toba wyslac list gonczy. A tu jestes. Czesc :)))

Lokiec

Drenaż

Z pieczarkami poprosze. Dziekuje.

To tak. Ale ja nie to mialam na mysli. Chodzilo mi o zakres naszych obowiazkow oraz jak sie bronic przed takimi zarzutami, ktore jak widac, mozna postawic kazdemu, kto podawal leki podopiecznym, i nastapila smierc z powodu zlej dawki.

To nie spekulacje skoro dziewczyna przebywa w areszcie.

Wiem jak jest z tymi lekami, ktorych dawka powinna zalezec od wagi ciala. Albo dozowane sa na oko, albo sie pyta rodziny ile babcia wazy. Tylko, ze ta waga jest zanizana lub zawyzana, z naciskiem na to pierwsze. Pracuje pare ladnych lat i niejedno widzialam, ale oskarzanie kogos o to, ze podopieczny ma za duze stezenie leku we krwi to jakies chore jest. Przeciez dziadek mogl sobie samodzielnie brac to i owo, niby pfliegediensty zapewniaja te apteczki zamykane na kluczyk, wtedy gdy istnieja obawy, ze chory bedzie przeginal z ich lykaniem, tak jak to napisala @sayonara 52, ale nie zawsze sie to sprawdza. Poza tym czesc lekow, jak te nasenne, przeciwbolowe wlasnie czy na przeziebienie, sa dostepne dla dziadkow normalnie. Najczesciej w kuchennych lub lazienkowych szufladach. Nasuwa mi sie pytanie, od kiedy to pomoc domowa jest odpowiedzialna za leki? Bo na dobra sprawe do niczego seniorow zmuszac nie mozemy, nawet przy najbardziej rozwinietej demencji, nie moge umyc pacjenta, jesli nie wyraza na to zgody. (Zreszta w ogole nie powinnam go myc, bo przeciez jestesmy do POMOCY, umycie calego pacjenta staje sie juz czynnoscia pielegnacyjna...) To samo z lekami, odmowi przyjecia? Trudno. Nic na sile. Schowa na pozniej, a ja nie zauwaze (tabletki sa male), a za kilka dni wezmie sobie wiecej? I co mam zrobic w tej sytuacji? Jak mozna przewidziec takie wypadki?

A tu juz jest napisane, ze podopieczny mial ten srodek przepisany przez lekarza. Tylko, ze jego stezenie w krwi bylo tak wielkie, ze z tegoz powodu zmarl. I teraz nie rozumiem, skad podejrzenie,ze to Polka faszerowala dziadka lekami? Dziwne to.

Wampir energetyczny nie lubi czosnku

Rowniez myslalam, ze o grabarzach mowa. Az mnie zmrozilo zanim nie doczytalam o co kaman;)

Ja zapalilam zielone swiatlo dla spontanicznej nienawisci. Swistak mi nie wystarcza

Dzien dobry poniedzialkowe. Chmury zbieraja sie nad miastem, ale krakowskiego spleenu ani widu, ani slychu, a chyba bym chciala troche sie ponudzic. Niestety...Nie jest mi to dane. Od rana pralka, na full wypchana obsikanymi portkami i majtolami z bawelny, zaiwania aby nadazyc z zapewnieniem garderoby mojej podopiecznej. No jakies licho szczajace w nia wstapilo, czy co? Od wczoraj, jakos tak godziny 16, zamoczyla 8 par spodni, ze o gaciach nie wspomne, bo chyba musialabym wszystko pomnozyc razy 3. I niby pije za malo, pfff! Moze ja nie jestem dupomyjka tylko praczka? Fajnego dnia ludzie! ;)))

A ja korzystajac z okazji,ze tak sie tu z wami rozgadalam, zycze wam udanych randek, duzo milosci, oraz pieknych snow na dobranoc;) I uciekam. Do jutra!

4

Na szczescie ja szczypiorek tylko na kanapce uznaje

Wiem Tereniu Gratuluje! No i trzymam kciuki we wszystkich odnozach, abys dala rade!

Przekonales mnie.

Albo jak Stachursky. Idz Tereniu na balkon i najedz sie promieniami slonca

Bardzo zdrowo. Ja jeszcze nie wiem...Moze w miacho pojde cos wszamac

No juz sie chcialam zdziwic, ze cos krecisz

Auto po babci moze nie wejsc do walizki. Chyba, ze ma takie na sznurek

I tak dobrze,ze nie z trawy

No slychac bylo jak mniamasz, to sobie pomyslelismy, ze skusily Cie Orimowe schaby