fioletowa.mysz

E tam.

Helloł, helloł. Późno do was na kawke dziś zawitałam. A wszystko przez nocne i ranne Polaków rozmowy. Jejkuuuu! Jak ja kocham grudzień! I mgłę i wrony, i nawet deszcz!

Ja tez to widze:))))

Znowu będę się chwaliła! Dostałam takie piękne handmade, że aż mi szczena zwisła bardziej niż normalnie! Patrzcie! Very macz balszoje spasiba, chrum, chrum, kwiku kwik.

A u mnie nie wiadomo co będzie na obiad. Plany sa na gyrosa i ryż. Oraz pieczareczki (te maciupeńkie) duszone w całosci na maśle. Oraz sałata. Ale...Mam tez plany towarzyskie i nie jestem pewna jak to sie poukłada. Może sie skończyć plackami kartoflanymi, które pieczołowicie zamroziłam se w zeszłym tygodniu. Tak na zaś. I proszę! Moga robić za przydasie

A nie

Chyba jednak jaki sosna

Baśki nasze kochane. Życzę Wam spełnienia marzeń i duuużo słońca. I ściskam was serdecznie. Bo tak

Dzień dobry się z Wami, w ten jakże cudny, wtorkowy poranek. Właśnie zaliczam kawe. Pyszna! Trochę mokro na balkonie, ale cudnie! Góry mogę dziś przenosić! Tak mnie energia rozpiera

Proszę. O to moje najnowsze kamaszki

Wczoraj oglądałam film Joker. Opowiada o hazardzie, babeczkach i różnistych problemach i problemikach. W roli głównej wystąpił Jason Statham, dlatego od razy wiadomo,że można sobie popatrzeć na fajne mordobicie(o ile ktoś lubi), ale o dziwo, nie w takich ilościach jak zwykle. Film średni, moim zdaniem brakuje mu takiego porządnego "pierd...olnię..cia", za to ciekawe jest to w jakim klimacie jest utrzymany. A jest to miszmasz strachu, gwałtu i trudnych wyborów. Główny bohater jest hazardzistą, grającym o wszystko, idącym na całość, i w rezultacie pozostającym z ręką w przysłowiowym nocniku. Mającym nadzieję, która go wyniszcza gdy nie jest w stanie zapanować nad swoimi demonami. Obraz pokazuje tez jak można sobie narobić kłopotów. Krótko mówiąc bez porywów, bez szału urywającego pewna część ciała, ale dobrze zrobiony. Moze była to desperacka próba zerwania ze stereotypem, do którego Statham nas przyzwyczaił? Czort wie...Niemniej zachęcam do obejrzenia w miłym towarzystwie, gdy nie ma się ochoty na ambitniejsze kino, jako i ja uczyniłam

@Baśka powtarzająca się, to na pewno byłaś Ty? Przedwczoraj?

Jak na złośc padać przestało

Cześć deszczowe i mokre. Bedzie potrzebna parasolka dziś. Ale co tam skoro zielono mi. I tym optymistycznym akcentem życzę wszystkim superanckiego poniedziałeczku

Dopiero przeczytałam Twojego posta. To jutro obfocę bucioreczki moje cudne, gdyż mam srajecką żarówkę i niefajne zdjęcie mi wyjdzie w takim marnym świetle. A te Twoje lacosty są superanckie! Po prostu zajebiaszcze!

Węchu nie mam po przeziebieniu. Może dlatego

Dziwo nad dziwami

A pacz! Nie pomyślalam gdyż męskie dłonie mi je w objęcia wcisnęłyAle skoro to byłaś Ty to dlaczego nie poszłaś z nami na spacer i kawę oraz posluchać muzyczki? Maupa!

Pada deszczyk sobie ale jest dosyć ciepło i fajnie. Szkoda tylko, że sobota się skończyła gdyż była superancka! Poleźliśmy na jarmark a tam... latał se aniol i wymachiwał skrzydłami. Myslalam, że to @Baśka powtarzająca się ale z bliska facjatę męską posiadał. No to się obraziłam, że to jakiś podrób anielski. Za to mam nowe, superanckie botki! Oraz humor wyśmienity przy niedzieli!. Nadal uważam, że świat jest cuuudooownyyy, czego i wam serdecznie życzę

Dzień dobryyy. Mgła wisi nad miastem ale i tak jakoś tak ładnie jest. Kawa pyszna, polski papieros rewelacja a w serduchu znowu wiosna. Życie jest fajne, wiecie?

Odezwała się ta co uwielbia wiśnie w likierze oraz czekoladzie

No to masz niezły zasięg rażenia

A cholera wie? Mam i już!