Skocz do zawartości

Grzegorz B

Usunięty
  • Postów

    1394
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez Grzegorz B

  1. No w sumie tak samowolnie zmniejszyłem o 23.00 dozowanie. Oczywiście dzisiaj powiedziałem Elce. Jutro będzie dzwoniła do dottore
  2. A mnie tu Elka pół turnusu męczyła że jak to, nie głosuje... naprawdę nie umie zrozumieć że ja na polityków obrażam się raz a dobrze i już więcej nie mogą liczyć na mój głos. W końcu się skońcczyło, jak jej powiedziałem że ok, skorzystam z oferty wzięcia auta i pojadę do Monachium i zagłosuję, na sami wiecie kogo Znam ją dobrze, od dzisiejszego wieczora będzie mi dokuczać że to przez mnie wygrali sami wiecie kto
  3. Hej. A gdzie w tej Bawarii osiadłaś? Moja Elka umie po niemiecku, na codzień nawija po szwabsku i jeszcze umie gadać tak jak jej matka, jak Niemcy wypędzeni tutaj z dawnej Czechosłowacji. Jej matka mieszkała 5 km od Karlovych Varów. Szwabski to szwabski, wiadomo, śmieszny, ale ten czeski niemiecki to faktycznie inna bajka. Elka nawija w tym dialekcie ze swoją ciotką, siostrą jej matki.
  4. Heinz i jego demencja to zupełnie inna para kaloszy chwała bobru że nie chodzi...
  5. Ja myślę że za dużo dopaminy. O ile w ciągu dnia mam możliwość przestawić pompę kiedy Heinza zaczyna trzepać za bardzo, o tyle w nocy śpię...bo lubię A tak na poważnie, myślę że nasz doktorek zadecyduje o zjechaniu o 0.1 W sumie to już trzeci raz kiedy tolerancja dzidzi na dopaminę się zwiększa. Podnosiliśmy wtedy zawsze dawki, ale nie o 0.2 w nocy. Zobaczymy jutro, choć raczej jestem pewien, że znowu będzie wyglądał jakby sfutrował sąsiadkę
  6. A nie wiem dwa miesiące Heinza niańczę za 10 dni się dowiem
  7. Aż mnie swędzi LEWICA i prawica żeby coś skrobnąć PO tym wPiSie szanownej Moderacji
  8. Dzień dobry całuje rączki itp. Na sztelomierzu 10 szok i niedowierzanie że już tylko tyle. Za tydzień w poniedziałek pakuję klamoty Heinza, dzidzię, zawożę go do Krumbach. Do szpitala. A w nocy busik do kraju. Co prawda dzidzia sprawia kłopoty ostatnio. Lekarz zaordynował zwiększenie dopaminy na noc. I teraz od 3 dni rano znajduję go rano we krwi. Jakby z polowania wrócił i zjadł kogoś na surowo. Usta sobie przegryza. Powiem Wam, że nie mam pomysłu. W poniedziałek Elka dzwoni do naszego guru od Parkinsona. Po za tym szwabska złota jesień. Aż chce się żyć po tych deszczach. Czuwaj
  9. cześć i czołem. dawno nie zaglądałem, a bo filmik do późna, a to inne nocne aktywności, potem nie chce się wstawać, a czas na forum mam najczęściej rano. pozdrawiam wszystkich, sztelomierz pokazuje mi że mam jedynkę z przodu - jakkolwiek to brzmi. no proszę jak to zleciało. 3majcie się ciepło
  10. Grzegorz B

    Pochwalijki

    Ale że wilgotne po praniu, czy że co
  11. nooo. a jak go zapuszcze to 105
  12. nooo tylko niegabarytowy. 100 kg
  13. Mój Rinji w czapce urodzinowej. Słaba jakość, bo zdjęcie z mojej koszulki w której śpię, ale jak to mówią, ładnemu we wszystkim ładnie
  14. Dzień dobry wieczór w ten ostatni ciepły dzień jutro jesień, przynajmniej za oknem. Pięknie się witam. Co prawda jestem tu już równo dwa tygodnie, ale tylko czasem podglądałem, bez udziału pełnego. Mamy tu z Elką trochę papierkowej roboty, po za tym korzystaliśmy z ostatnich ciepłych dni dość intensywnie. Mam pytanie, może ktoś to przerabiał i podpowie mi. Jak byłem teraz na urlopie to musiałem załatwić w Urzędzie Skarbowym, żeby mi te pipy od PITów podbiły wniosek z Finanzamtu dotyczący klasy podatkowej. Mniejsza o szczegóły. W każdym razie wniosek składa się z trzech kartek. Jedna jest po niemiecku, dwie po polsku. Ale wszystkie trzy dotyczą tego samego, te 2 po polsku są dokładnym tłumaczeniem niemieckiej kartki. Pipa, że nieee, po niemiecku to nie, nie podstęmpluje, bo nie zna, tylko te 2 polskie poświadczyła. W Finanzamcie tłumaczę temu urzędasowi, mam tylko 2, bo pipa nie podbiła. Nie zna języka Mozarta, Bacha, Himmlera... Ten pip siedzi, siedzi, siedzi i wgapia się we mnie, noż wkurw mnie ogarniać zaczął, dobrze że Elka mnie zna, wie że ja niezwykle spokojny człowiek jestem, i pyta co, czy tak może być. A ten urzędas, że mi nie wierzy, że pewnie tej kartki po niemiecku nie dałem pipie od PITów, że on tu ma Polaków, Czechów, Słowaków, Rumunów, kuźwa wymienia mi jakichś Czukczuczy z Honolulu, i jakoś wszyscy wracają z podbitym kompletem deklaracji. I że mam czas do końca roku żeby mu to przywieźć... Zabiję pipę jak wrócę w październiku. Dobra, pytanie: czy ktoś z Was załatwiał takie rzeczy w Polsce? Czy ktoś wie gdzie mogę znaleźć przepisy, regulaminy US? No muszę to załatwić A w październiku pewnie zderzę się z tą samą babą. Liczę na Waszą pomoc, czuwaj
  15. w Nadniestrzu nadal króluje Lenin i pomniki Świętej Wojny Ojczyźnianej, to pewne
  16. sama Odessa mnie średnio interesuje. będziemy jakieś 20 km na południowy zachód. myślę o Mołdawi i Nadniestrzu, żeby przy okazji zobaczyć. Mołdawia to najlepsze arbuzy na świecie i dobre wino, a Nadniestrza oficjalnie nie ma. no i plażing z riebionkami szok i niedowierzanie że za dwa dni tam będę
  17. nie przed obiadem coś tam się zawaliło. Elka tworzy takie stosiki. kładzie jedno na drugim. ubrania, książki, gazety, obrazy. takich stosików jest tam - przepraszam, było tam pełno. i wczoraj coś z hukiem się zawaliło. pewnie ją naszło że trzeba posprzątać przy niedzieli. przy okazji przyniosła dwa kubki z pleśnią i mówi: o, czasy studenckie mi się przypomniały. w każdej szklance, w każdym kubku był grzyb
  18. hej nie nie, Monachium to tylko jeden z punktów podróży powrotnej na urlop. ja tu zostaję na dłużej, tak przynajmniej wydaje mi się teraz. jak pisałem kilka dni temu, pozbyliśmy się z Elką pośredników. wracam do dzidzi 22 sierpnia, prosto z Odessy dzień dobry wszystkim, tak po za tym
  19. No cześć jutro o tej porze będę pewnie w Monachium, ale dziś jeszcze Szwabia. Papiery z Elką popdpisywaliśmy, ja zepsułem podomowy wózek dzidzi ( został nam tylko elektryczny spacerowy), Elka szału jakiegoś dostała i sprząta na dole pracownię swoją malarską. A ja... No cóż, papierosek, kawka, i delektuję się popołudniem pod parasolem w ogrodzie. Z braku domowego wózka Heinz po spacerze zaległ był w pościeli. Jeszcze go nakarmię i to ostatnia czynność w przedostatnim dniu kontraktu. Pozdrówka
  20. Chyba siwiejącego zwolna kruka

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...