aga1

Prosze o przepis wyglada super i smakuje pewnie tak samo .

No kolezanki jedna przepis na ciasto, a druga nie waż się wklejać fotek . To wcale nie jest wielki wysiłek zmienic w ustawieniach. Wszystkie będziemy wklejać.

Ja nie. Dla mnie chłop wydepilowany to "wczesny małolat" a ja lubię pradziwych mężczyzn. Mój mąż gdyby sie wydepilował nie znalazby mnie w łóżku . Do czasu aż wrociłby do pełnoletności

Dzieki @Łukasz , wiem jak sie wkleja. Tylko muszę zmniejszać wchodzić na e-fotka albo inne . Na wszystkich forach jednym kliknięciem mozna wkleić . A tu nie wiem o co chodzi. Chyba o zniechęcenie uzytkowniów do piasania.

Dzieki , umacniam sie w przekonaniu. Jak będzie słychać krzyk na forum , to znaczy , że działam .

cebula biała pokrojona w kostkę troche posypie cukrem i postoi az sok wypłynie, przelewam ja wrzątkiem. Przyprawy jak wyżej, cząber musi być. Nie dodaje jogurtu podopieczny woli z oliwką. Na koniec kroje w dobna kostkę pomidor uprzednio sparzony i obrany ze skórki . Dodaje to do ugotowanej pokrojonej fasolki .

To poczekam na sumiasty i wtedy zacznę anidotum przyjmować .

Mnie też nie przeszkadza osbiście. Kto chce i lubi niech sie zajada . W domu tez mrożę , bigos ( ale ja nie jem po rozmrozeniu, nie smakuje mi ) kopytka , pierogi . Zup - nigdy . Moj podopieczny ma 96 lat i obawiam sie o jego żołądek. Mam sporo czasu to gotuję.

Zgadzam się . Robie to co podopieczny lubi ja najwyżej nie jem jak mi nie smakuje. Nie jestem wybredna . Napisz mi jak robisz sałatke ze szparagówki, może to inny przepis ? prosze . W mojej kuchni w ogóle nie uzywam nic z torebek. Nawet słynnej wegety, bo to chemia. Używam dużo ziól wszelkiej maści z własnego ogrodu . Ale tu niestety robię to co powinnam.

Taki numer to nie przejdzie do rozrzutnych go raczej nie zaliczam . Ale do stałych w uczuciach to juz tak.

Jestem w Dolnej Saksonii i jest to moja pierwsza sztela w tym regionie. Może, żle napisałam, że to sa tradycyjne niemieckie dania . To są ulubione dania mojego podopiecznego. Wszystko z fasoli szparagowej łącznie z sałatka na zimo . Kartoflanka z zasmażką. Zupa z ciecierzycy , krupnik , kapusta kiszona , szpinak , ziemniaki smazone . Od czasu do czasu mięso jelenina , sarnina, z drobiu kaczka . Quark z ziemniakami , śledz w smietanie i ziemniaki w mundurkach to z militarnych potraw . Kalafior z sosem holenderskim - też. Mowi mi zawsze, że jeden, dwa razy w tygodniu mięsko wystarczy i to zjada minimalne porcje . Ustalamy na co ma ochote i ja to gotuję. Sobie moge gotowac tez na co mam ochotę, ale mnie sie nie chce . Jadamy wspólnie ku obopólnemu zadowoleniu. Sałatke ziemniaczana tez robię ale całkiem inna jak dotychczas jadałam. Zadnego majonezu czy innych uzdatniaczy . Woda, dużo wody - ocet - oliwa - pieprz - sól - cebula ,to dodatki do ziemniaków. No i oczywiście BRATWURST , ktorego dla odmiany ja nie jadam . A śniadanie składa sie z płatków owsianych z dodatkiem innych, też płatków.

Mój podopieczny jeszcze śpi. Coś z nim nie tak. Niby nic mu nie dolega, ale widzę, że słabnie z każdym dniem . Listopad to mc zły, zwłaszcza dla starszych ludzi . Dzieki kalendarzowi za to, że zwija juz ten mc. A wnet Mikołaj zapuka do naszych okien . Ja mam tu co roku obfitego Mikołaja z kopertą . W czapce przychodzi tylko po kapciach go poznaję, że z daleka nie przybywa .

Nie robie tu takich potraw . Moj podopieczny jada tradycyjne niemieckie dania. Nie chce jeść mięsa . Tylko od czasu do czasu jakis kotlecik ,ale podaje prosto z patelni. Nie jadamy odgrzewanych dań. Jada tez niewielkie ilości . Kolacja natomiast jest zawsze "duża" do koloru do wyboru. Wiek jednak robi swoje .

Dla mnie ogród to życie . Szukałam zawsze ofert z ogródkiem . Mam bardzo dużo zdjęć z róznych ogrodów i nie koniecznie moja ręka pielegnowanych. Ale gdzie tu można wkleić te fotki, chyba na innym forum opiekunkowym. Litości, czy ktos czyta nasze apele i prosby. Czy to tylko taka podpucha .

Ja mam swoja szufladę w zamrażarce. Corka podopiecznego wywali "te zapasy" na pewno . Moja jest opisana i tylko dla mnie. Często świeci pustkami, bo ja nie gotuje na dwa dni, ani resztek nie mrożę. Zakupy robię na bieżąco .

Nie,ciągle zdobywam doświadczenia .

Pisałam, że staram sie nie koryzstać z porad zmienniczki a i kontaktu nie mam . Po co mi to? I tak nie zrobie nic identycznie jak zmienniczka, bo jestem inna. Mam inny smak, inne poczucie estetyki, inne podejscie do obowiązków. Dlatego nie staram sie nikogo naśladować ani radzić. Odpowiadam tylko i wylacznie za mój czas pracy na szteli. Chociaż nie powiem, że mnie nie wnerwia jak wracam po raz ktoryś i widze, że coś jest zepsute czy pobite a nie przyzna sie do tego. Musze to brac na siebie, bo nawet nie wypada zwalać tego na kogoś, jeśli tej osoby juz nie ma. Głupia sprawa. Przecież co szklane to się tłucze, a czego sie uzywa to ma prawo sie popsuć.I te zupy w zamrażarce. Ciągle ich przybywa .

Nie widzisz, że to zmywarka ?

Nie wiem co dzisiaj będę gotowała . Moj podopieczny nie ma apetytu. Ciągle cos modzę, ale nie jada juz tak, jak kilka tygodni temu. Muszę też cos na kolacje przygotować, bo w okolicach 18-tej wybywam z domu. Wygląda, że dzisiaj podwójnie musze główkować .

Dzien dobry, troche niewygodnie mi się pisze, wiadomo w jakiej pozycji , ale daje radę .

Właśnie posłuchałam . Napisze tylko - ja piernicze - . Dobrej nocy życze

Starego mysliwego ? ja juz kombinuje jak do tego lasu sie dostać, o ktorym @Blondi pisała.

Oglądam fakty potem violce napisze po ile masło .

Daję sobie radę doskonale robiąc uniki . Nie trafi