Skocz do zawartości

Serenity

Społeczność
  • Postów

    3025
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    87
  • Żetony

    200

Treść opublikowana przez Serenity

  1. @jolantapl. masz znakomity pomysł i zupelnie realny: istnieja agencje to moze i istniec spoldzielnia. Mnie rowniez to pociaga i nad tym myslalam. Spoldzielnia pracy jest to scisle. okreslona struktura prawna i wymaga chyba zgromadzenia. 50 czlonkow zzalozycieli. Wszelka praca na rzecz spoldzielni jest zawsze odplatna, to nie są dzialania charytatywne. Celem spoldzielni jest wypracowywanie jak najlepszych warunkow pracy dla wszystkich spoldzielcow, a nie zysku dla wlasciciela, jak to jest w przypsdku zwyklych firm. Dlaczego o spoldzielni jeszcze nie slychac w naszej branzy ? Nie wiem, ale pewnie operatywnej osobie latwiej zalozyc agencje, a do spoldzielni musialoby sie dobrac kilka operatywnych osob. Podstawa wydaje mi sie tu wzajemna znajomosc, czyli dzialac trzeba by na swoim terenie plus mi us 40 km. Mysle, ze warto temat poglebiac. A zaczna spoldzielnie pewnie osoby - opiekunki prowadzace juz własną dzialalnosc. Samemu wiecej trudno zrobic, ale ja na pewno chetnie przylaczylabym sie do takiej inicjatywy.I będę o tym mysldc. I dzieki Jolanto., za temat.
  2. Jasne, Joleczki obie, musimy sje cieszyc tym co jest: polskim czy niemieckim sloncem. Choc mi zaaal z kraju wyjezdzac.
  3. @A.NN.A Witam. Pozdrawiam. Dobrze, że walczysz o swoje i ...znajdujesz ! I tak trzeba. A na forum trudno wciąż siedzieć. Ważne jednak, że się wraca.
  4. W Niemczech Brak właściwego nastroju do relaksu to i słońce nie pomoże. Nie umiem odpoczywać wisząc na sznurku.
  5. A ja to kocham po prostu słoneczko ! i naopalałam się w Polsce co niemiara, choć przy pracy.. Ale już koniec a w Niemczech to już nie to, niestety.
  6. W Polsce pracownik biurowy tskiej agencji tez sobie lekko nie dycha. Niektorzy sterroryzowani nie lepiej od nas... A i wyleciec moga szybko z posady, bo kto w Polsce sie z panienka z biura liczy? Nie wiem co bym wolala : moja robote czy biurko w cudzej agencji... Rzadzi nami grupka kapitalistow i oni tam ustawiaja. maszynke do wyciskania.
  7. Myślę, że brak szacunku agencji wobec opiekunki jest jednak dość rzadki. W kazdym razie mnie to jakoś nie spotykalo za czesto. Nieraz jednak odrzucila mnie pewna prostackosc już na dzien dobry i nie podpisalam umowy, ale co ciekawe byli to Polacy mieszkajacy czy mnawet urodzeni w Niemczech i tam prowadzacy swoje biznesy czy zatrudnieni w agencjach. Co do pracowników agencji w agencji w Polsce to wzory kultury. A co innego z kolei wlasciciele malych agencyjek - tym nieraz wiele brakuje pod wzgledem kultury.
  8. @Blondi uważam podobnie jak Ty i podpisuję się pod twoją listą. Dla mnie decydującym powodem do rezygnacji jest brak reakcji agencji gdy informuję ich, że chcę zjechać, bo mam konkretne powody i je podaję. Z reguły informuję wtedy, że przetrwam w danym miejscu powiedzmy tydzień. Jeśli są jakiekolwiek naciski albo lekceważenie mnie to rezygnuję z agencji. Za długo w tym siedzę, żeby nie umieć ocenić sytuacji. Dobra agencja to taka, która to akceptuje i dajmy na to podejmie starania, żeby przeslać mnie dalej w Niemczech, bo jasne, że powrót o kraju to koszt też dla mnie. Jeśli lekceważą taką sytuację, że chcę zrezygnować ja rezygnuję z agencji. No i oczywiście, ważne są finanse i płacenie Zus. A kartę Ekuz zawsze my dawano.
  9. Ciekawa sprawa i oczywiście też nie pochwalam działań koleżanki naszego Gościa. Ona podawała dokladne dane swoich klientów na FB i to wydaje mi się ewidentnie niezgodne z umowami jakie z reguły zawieramy i agencja może uznać to za działanie konkurencyjne, zwłaszcza, że trwa nadal umowa . Tak, obawiam się, że mogą domagać się odpowiedzialności finansowej. Bo jako pracownicy nie mamy prawa rozpowszechniać danych naszych klientów.
  10. Ostatnio w innych tematach pojawił się wątek okazywania czułości naszym Pdp, więc tutaj pozwolę sobie napisać o moich doświadczeniach. Uważam, że bardzo rzadko pojawiają się okoliczności w których można okazać czułość naszym Pdp np. pożegnanie przy wyjeżdzie albo uścisk ręki w trudniejszym momencie. Poza wyjątkowymi sytuacjami okazywanie czułości Pdp jest ryzykowne i raczej - jak sama myślę - chybia celu. W pracy za podstawową sprawę uważam zachowanie dystansu, dodam - dystansu pełnego szacunku oraz okazywanie zainteresowania, ale z fachowego punktu czy bardziej ogólnego, a nie jako namiastka córki czy ukochanej - ja jestem opiekunką a nie czyimś dzieckiem i w taką rolę - rolę dziecka pdp - nie daję się wcisnąć i sama tego unikam. Dlaczego ? bo od dziecka wymaga się więcej i ...ja jestem tym kim jestem czyli opiekunką, osobą, która wykonuje swoją pracę, najlepiej jak można, ale przecież nie z powodów osobistych. Pewne granice nie powinny być przekraczane ; dla mnie np byłoby to codzienne pocałunki w policzek Babuniu, przytulanie przed Tv czy choćby częste głaskanie jej po głowie jako zwykły codzienny rytuał... Dlaczego uważam, że to ryzykowne ? 1) rodzina może zauważyć, a prawie zawsze takie czułości dotkną niemiło dzieci naszych Pdp. Widziałam takie opiekunki. Jedna odjeżdżając głaskała Babcię po głowie i po rękach i ob-ści-ski-wa-ła, a córce szczęki latały. Wbrew pozorom nie kupi się tak życzliwości dzieci naszych Pdp. Opisywana kochająca opiekunka nie wróciła już na to miejsce, choć dzwoniła i chciała wracać. Mnie wprost zaproponowano powrót, ale ja jeździłam wtedy tylko po miesiącu i zmieniałam miejsce za każdym razem, bo to był początek mojej pracy i zbieranie doświadczeń. 2) Pdp który by tego oczekiwał(a) jest już dość zdziecinniały, bo takie czułości z obcymi nie bardzo leżą w kulturze niemieckiej, jest to bardzo niedojrzałe, a my jako opiekunowie musimy wspierać dojrzałe zachowania : np chwalić pdp który sam coś robi, a nie leży i co godzinę żąda nacierania Voltarenem ale delikatnie.....pomału .. i jeszcze raz troszeczkę..... choć skóra już złazi przesuszona. 3) jasne, że łatwo przekroczyć pewną granicę. Zwłaszcza w przypadku par to już po prostu nie wolno pozwalać sobie i innym na najmniejsze podejrzenie. I nie chodzi tu tylko o układ opiekunka - Dziadek, bo i o Babcię Dziadziuś może być cholernie zazdrosny. Nawet małe czułości mogą wzbudzić niedobre emocje i prowadzić do późniejszych konfliktów, a już na pewno można się bez tych czułości doskonale obejść. Niemniej w mojej pracy rzadko się spotykałam z oczekiwaniami czułości ze strony moich pdp i bdb. Generalnie ci ludzie starsi oczekiwali uwagi i rozmowy, a nie fizycznego kontaktu. Czasem nadmiernie żądali mojej obecności : miałam taką panią Babcię, że praktycznie nie mogłam wyjść z pokoju do łazienki, a i w nocy prosiła , żebym drzwi zostawiała otwarte, ale bez podtekstu Moi drodzy piszcie o swoich doświadczeniach z czułością naszych Pdp i naszą wobec nich.
  11. Ja bym. unikala mowienia Oma czy Opa,nawet jeśli pdp zupelnie już zdziecinniali. Musimy pamiętać, że od rodziny i od przyjaciół zawsze oczekuje się wiecej zaangazowania i w taką rolę np kochajacej wnusi czy przyjaciolki ja nie daję sie wpedzic. Nie warto.
  12. @Maria Jolanta to wszystko ruletka. Jak pożyjemy dłużej - powyżej 80 lat to lokaty już dawno przejemy, a emerytura zostanie, czyli lepszy Zus. A jak krótko byśmy żyli to nasze wkłady w Zus przepadną, ale już tego nie będziemy wiedzieć... Ja uważam, że inwestować trzeba na różne sposoby. W zus też warto, ale w niemiecki się nam nie kalkuluje.
  13. @Blondi istotnie do wzięcia, ale na to trzeba mieć dobre zdrowie. I nie wiadomo jak noce ? jeśli w miarę śpią to można by to szafnąć, że. tak powiem @Maria Jolanta Powodzenia w niemieckim ! Jesteś rozmowna i na pewno będzie coraz lepiej ! byle się nie poddać. Systematyczność.
  14. 4900 euro to znakomity zarobek i Ci gratuluję. Niemniej 325 euro miesięcznie to kwota szacunkowa, bo ubezpieczyciele zawsze to podkreślają w podawanych wyliczeniach, tak w Polsce jak i w Niemczech, oczywiście. Mój ostatni Pdp po 40 latach pracy w Niemczech, w tym na stanowisku kierowniczym dostaje emerytury ...1700 euro. Ile może dostać opiekunka po 5 latach pracy ? proporcje nie są korzystne. Nam się nie opłaca dopłacać do niemieckich systemów, bo ich obsługa jest za droga ( koszty urzędnicze ) i same możemy na emeryturę wpłacać w Polsce.
  15. a przecież wtedy na gewerbe nie ma obowiązku płacenia w Niemczech na emeryturę ? I czy sprawdziłaś dokładnie ile Ci poprzednio wpłacono ? wtedy gdy miałaś umowę o pracę ? Ja mam znajomą której po paru latach pracy w Niemczech i osiągnięciu odpowiedniego wieku wypłacają 2o euro - dwadzieścia euro. Bo emerytura w Niemczech - po odliczeniu ichnich kosztów przesłania do Polski zależy wyłącznie od wysokości wpłaconych składek i nie ma tam emerytury minimalnej. Tak, można dostać po 5 latach, ale grosiki. W Niemczech tym ludziom dopłaca socjal, ale Polki mieszkającej w Polsce to nie obejmie.
  16. Moje doświadczenia ze zmienniczkami są prawie w całości pozytywne, ale raz widziałam opiekunkę na prawdę męczącą się w tej pracy - była poniżej 30tki, dała radę ze wszystkim, ale widać było, że się męczy tym tkwieniem przy starych ludziach. Inna dziewczyna już trochę po 30tce sporo wniosła w moje obecne miejsce, bo bardzo ożywiła pacjenta, ale ...z kolei robiła nieco za dużo. Moja najstarsza zmienniczka miała 66lat i była już osobą bardzo otrzaskaną w tej pracy i radziła sobie znakomicie, co daje mi nadzieję na długie lata tej pracy. Najstarsza o jakiej słyszałam to 74latka pracującą tu w pobliżu na czarno i ...bez języka. Gdybym miała wybierać sobie zmienniczkę ( choć to teoria, bo obecnie agencje nie dają klientom wielkiego wyboru ) to bałabym się trochę osób poniżej 30tki, a tak to nie mam uprzedzeń wiekowych, byle ktoś miał zdrowie i opanowanie to da sobie radę. Moi drodzy, piszcie o swoich doświadczeniach.
  17. Niezły temat, ale ja nie chciałabym mieć domowego opiekuna, chyba że byłby to ktoś na godziny np gdybym złamala nogę i mogła jeszcze wrócić do zdrowia, ale jeślibym zniedołężniala do stopnia wymagającego ciągłej opieki to - choć oczywiście i tak decyzje nie do mnie by wtedy należały - to wolalbym znależć się w domu opieki i to czym prędzej. @Blondi i @jolantapl. rodziny, męża czy dzieci nie chciałabym w żadnym razie w roli moich opiekunów. Mąż sam by już był stary - póki co to go nie mam zresztą , a dzieci to niech mają swoje życie. Taka rodzinna opieka funkcjonuje ewentualnie tylko na krótką metę. Marzyłaby mi się jakaś wspólnota seniorów albo przyzwoity dom opieki. Fajne były takie dawne klasztorki, ale czy to jeszcze funkcjonuje gdziekolwiek ? Nie piszę tu o prawdziwych klasztorach, ale wspólnotach zwanych za komuny klasztorkami.
  18. Ostatnio pojawił się u nas temat dźwigania chorych. Oczywiście nikt nie powinien dżwigać nadmiernych ciężarów, bo jest to niebezpieczne dla kręgosłupa. Też i w Polsce pracownik nie może dźwigać powyżej pewnej wagi, nawet towarów, a cóż mówić o dżwiganiu ludzi ! http://www.bhp.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/kobiety-nie-moga-podnosic-ciezarow-o-masie-przekraczajacej-20-kg Rozsądek nakazuje opiekunce odmówić transferu chorego wszędzie tam gdzie czuje ona, że jest to już nadmierny wysiłek i ryzyko. Pracodawca, ani niemiecki ani polski nie może się domagać od opiekunki, żeby ona narażała się na kalectwo. Chorzy są przemieszczani przy pomocy podnośników, zawsze dzieje się tak w domach opieki, ale tego typu urządzenia bywają też w prywatnych domach, bo jedna z poznanych przeze mnie opiekunek obsługiwała taki podnośnik w domu Pdp, choć nie wiem czy każdy może taki podnośnik obsługiwać ? Przypuszczam też, że podnośniki są również w Niemczech wypożyczane. http://www.ebay.de/itm/PATIENTENLIFTER-PRO-LIFT-A-222-NOVACARE-HEBELIFT-MIT-HEBETUCH-TRAGKRAFT-222KG-/321664864955 Powyżej podaje przykład niedrogiego podnośnika dla chorych. I tutaj wklejam link do objaśnień użycia podnośników po polsku. i tu jeszcze jeden filmik z polskiej wypożyczalni sprzętu medycznego. Mam nadzieję, że wypowiedzą się tu osoby mające więcej praktycznego doświadczenia ode mnie. Ja sama wybieram raczej chorych chodzących, ale wszystko może się trafić..... Transferowałam też pacjenta 90kg, ale on nie był bezwładny i bardzo pomagał. Ze staruszką niecałe 80kg, ale tracącą już siły, miałam już poważny problem z przewróceniem jej w łóżku i rozwijałam różne triki. Piszcie o swoich doświadczeniach.
  19. Myślę, że niemiecka strona mogłaby wiele rzeczy sprawdzić i sensownie dopytać, ale w praktyce po prostu o to nie dbają. Robią jedynie wszystko, żeby znależć klienta i go do siebie przekonać. Żeby tu pozostać w temacie to myślę, że daremne jest szukanie agencji, która oferuje sprawdzone sztele. Wszystkie oferują kota w worku. Nie, nie rozgrzeszam, a jedynie piszę o znanych mi realiach. Może warto by tu założyć temat : o co powinna zapytać agencja naszych klientów ? Czy klient śpi w nocy niby pytają, ale skąd mieliby to wiedzieć na pewno ? O pokój pytają zawsze i to akurat jest. Raz tacy państwo chcieli, żebym sypiala w garderobie, ale odmówiłam. O godziny pracy opiekunki nie pytają nigdy. Nie pytają też np czy Pdp lubi Polaków i jaki ma stosunek do historii. My padamy ofiarą takich braków komunikacyjnych i braku bezpośredniej umowy między nami a klientami, ale jest to działanie zamierzone ze strony agencji, bo w tej mętnej wodzie łatwiej im łowić tłuste ryby i to kosztem opiekunki. Nie opłaca się agencjom sprawdzać miejsc to i nie sprawdzają. Ale może lepiej nam myśleć jak sobie coś wywalczyć samemu, a nie za dużo zastanawiać się nad brakiem działania agencji ?
  20. Lamo, ogromnie Ci dziękuję za miłe słowa. Tak, istotnie nie ma jednego wzorca na bycie idealną opiekunką, bo i nasi Pdp bywają różni. Np osoba zdecydowana w jednym miejscu zaprowadzi niezbędny porządek dnia a w drugim miejscu może ...wylecieć z hukiem, bo się szarogęsi.... Jakiś 100% recept na prawdę nie ma. A jeśli jest jakaś recepta to elastyczność, ale każdy z nas ma swoje granice. Ale ważne, że jest forum i że piszemy tu o naszych doświadczeniach, które są różne i uczymy się nawzajem jak dalej prowadzić swoją walkę. Dziękuję Ci, że tak dużo czytasz i mam nadzieję, że też zajrzysz do nas jeszcze nie raz i napiszesz co u Ciebie ?
  21. Ja sama uważam, że czułości to bardzo śliska sprawa dla opiekunki i rzecz ogromnego wyczucia z jej strony. Oczywiście, wszyscy opisują tu pewne miłe gesty, które są na miejscu, ale chory z demencją jest zdziecinniały i osobę pieszczącą weżmie za rodzica i żądania wobec opiekunki - mamy wzrosną maksymalnie i niepotrzebnie. Lepiej gdy chory wie, że ma do czynienia z osobą która wykonuje pracę, a nie swoją mamą. Oczywiście, czasem to już Pdp nic nie wiedzą. Wpisałam ten temat, bo widzialąm opiekunki udręczone żądaniami chorych na demencję, które to żądania były niesmaczne, a zaczęło się za pewne kiedyś niewinnie od głaskania po ręku. Ja do takiej pdp czekającej na czułości mówiłam wyrażnie tytułując ją po nazwisku i ... złapywałam oddech, którego poprzedniczki już w ogóle nie miały. Granica jest wtedy gdy opiekunka sama czuje, że nie ma ochoty na uściski i tulenie Pdp i tego nie powinna wówczas robić. To nie jest częśćią naszych obowiązków jak ktoś mógłby mylnie sądzić. Obowiązkiem jest uprzejmość i uważność ale nigdy czułości
  22. A to problem... No i koszt internetu ze styka niemały... Fakt, że to twój wybór co teraz zrobisz : zostaniesz bez Internetu lub wyjedziesz. Lub narazisz się na koszty. Zawsze każdą sztelę musimy oceniać całościowo, ale brak Internetu to poważny brak. Oczywiście, gorzej jak nie można się wyspać czy Babcia ucieka... Niemniej rodzina Pdp traktuje tam z góry bardzo opiekunki i ja np kupiłabym karte o Internetu wręcż na pokaz i zajmowała się ich Babcią nie więcej jak 8h.
  23. W praktyce to tak prawie jest. Utrzymanie miejsca pracy zależy od naszych umiejętności, ale czasami kosztuje to za dużo zdrowia i sił. Na agencje to ja już za wiele nie liczę i nie stresuję się nimi.
  24. @jolantapl. Nie reklamuję tu żadnych agencji, ani prywatnie też.Odradzam tylko każdą z dodatkiem 24. Pracowałam w kilku i wiem, że w trudnych sytuacjach reagują różnie, ale głównie zależy to od sprawności koordynatora i jego umiejętności, a tych miewają po kilkunastu. W naszej pracy rządzi głównie przypadek i po równo nasze umiejętności dogadania się z Pdp. Agencja taka czy inna to sprawa odleglejszego planu. Choć oczywiście się różnią.
  25. @katarynka Nie ma co żałować twojej Pdp, bo ona jest po prostu nieprzystosowana do starości, a czasu miała na to dosyć. Mówi, że zamiast płacić za opiekunkę chciałaby dać dzieciom ? to niech daje ...o ile wezmą. Ona chce rządzić, ale do rządzenia to już głowy nie ma - to jej gruby błąd. Oczywiście, z każdej szteli czegoś się uczymy - najczęściej tego, że trzeba mieć dystans DYSTANS do wszelkich braków naszych Pdp i ich rodzin i głównie to musimy zadbać sami o siebie i o swój czas pracy. Nie możemy żyć 24h problemami stworzonymi sobie przez naszych Pdp.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...