hawana
SpołecznośćTyp zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez hawana
-
Relaksuje sie Hawanka sie juz dzisiaj napracowala. Przyjechalam Alutka sie zajmowac, a ja nic tylko zajecia, zajecia i zajecia... Zanim wstalam to Alutka juz umalowana i ubrana w biale spodnie i rozowa bluzeczka przyniosla z jadalni wszystkie kwiatki(na szczescie sa tam tylko storczyki i kalanchoe, razem sztuk osiem), wyplukala , wymyla oslonki w kuchennym zlewie, odniosla wszystko. Robi to pani Puc, bedzie miala mniej roboty. Ja nie mialam, ale byl powod , zeby Alutka do lazienki sie udala i nawet zeby umyla, chociaz tam ziemi nie zauwazylam Potem Alutka razem ze mna zakupy zrobila. Pojechalysmy do centrum, tam zawsze klopot z zaparkowaniem, ale ile frajdy, bo Alutka jest taka kochana, zawsze "komplemenci ", gdy dobrze sie "wcisne"(bo to zona biznesmena, ktora pol zycia w samochodzie spedzila i docenia). Dzisiaj dodatkowo musialam wyjechac na milimetry, bo dziad mi droge zablokowal dostawczym, ale nic sie nie stalo, Alutka miala powod, zeby sie cieszyc i w raczki klaskac. Potem odwiedzilysmy Praxis, bo papiery ze szpitala dostarczylysmy. Przy okazji recepte na kompresyjne ponczoszki zalatwilam, bo obrotna jestem. A potem Alutka miala zajecie, bo szpargaly obrala, ziemniaki tez, truskawki tez. Do smazenia kotletow zabralam sie ja. Teraz odpoczywamy obie, a zmywarka myje.Alutka na tarasie zawraca doope fachmanom, ale niech maja za swoje, bo taras zaczeli drapac o 7.00 rano. Kawa o 15.00 bedzie, spacer pozniej, ale dopiero jak sie ochlodzi. Dzisiaj ja rzadze.
-
Podpowiem:klikasz na @, piszesz pierwsza literke nicka, albo dwie i wyskakuje ci lista, z ktorej wybierasz odpowiedniego gagatka, po kliknieciu na niego laduje w tekscie umorusany na niebiesko.
-
Tyle to wytrzymasz z palcem...hm... Lepiej o tym mezowi nie opowiadaj
-
Zegrzynskie miasto na D
-
Tylko jedna moja pdp jadla zupy, ale dlatego, ze nie jadla chleba. O 11.00 wydlubala srodek z cieplej buleczki i zjadla z dzemem, popila kawa, o 14.00 jadla ze mna zupke, o 16.00 popoludniowe ciastko, o 19.00 drugie danie. Gotowalam wszystkie zupy, na gesto, zeby byly"tresciwe", bo babunia malenka i lekka jak piorko. Wypaslam troche gadzine, chociaz mnie tez niestety przybylo. Innego wyjscia nie widzialam,bo babunia nie usiadla do stolu beze mnie i nie zjadla chleba albo np. zimnych przystawek. Na szczescie jadla zupy z makaronem, ryzem, wszelakie "kluchy". A jak ktos je, to dobrze sie gotuje, wiec mi to nie przeszkadzalo. Nikt nie pilnowal, zeby bylo swieze, wiec mrozilam. Czasem mnie smieszy, gdy rodzina mowi o swiezym jedzeniu, a kaza gotowac mrozonki. Wiadomo, ze chodzi o to, zeby zatrucia pokarmowego nie bylo.
-
@LACH, powtorze: maupa Lach! Nie zgadzam sie, zadnych komisariatow nie bedzie, prosze pomyslec o milszych okolicznosciach
-
Bardzo smakuje mi cos, co jadlam dopiero tutaj. W karcie nazywalo sie Apfelweinsauerkraut, czyli jak z nazwy tylko sie domyslam: kiszona kapusta z jablkami winnymi. To smaczne polaczenie i octu tam nie czulam tylko jablka. Sprobuje w domu zrobic.
-
To byla aluzja do mola, ale rozumiem ze tam porzadna sztuka miesa plywa
-
Super aranzacja Krakow jest aktualny jak najbardziej, jeszcze dokladne wytyczne nie doszly(przed chwila sprawdzilam poczte), a wiec poinformuje pozniej Dzien dobry Wszystkim, milego dnia
-
Dobranoc Wszystkim i . W tym calusnym dniu
-
nie ma kieszeni na plyty?
-
toz to samobiezny robot kuchenny
-
no cos ty, dla rycerza? bialy kon
-
ciesza sie, ze maja?
-
Sluzacy Jan? Nie, to wersja niemiecka. Hans?
-
W tym "jeszcze" caly dowcip
-
W bajkach byl dziad i baba, ciekawe jakiego kompana ma A...
-
Pewnie ze moze.Zlapac rybke.
-
Bajeczki, bo on tak lubi: och, och, byl sobie taki Arschloch...
-
To element taktyczny. Wszystko w swoim czasie.
-
Posunieta jestes i nawet sie tego nie wstydzisz. ja tez.
-
znowu rymuje, pewnie zakochany rumak
-
Bo jak jazda bez trzymanki to z marasem nie pojedzie.
-
Maz racje, chociaz powtarzasz sie. Ale Tobie wolno.
-
Wymiekac powinien, ale tylko i wylacznie pod wplywem wilgoci.