hawana

Oburza mnie to wszystko. Moj ojciec odszedl w domu, miedzy bliskimi, bo tak chcielismy i bylismy na to przygotowani. W glowie mi sie nie miesci, ze w najbardziej trudnym dla rodziny momencie, czyli zaraz po, do domu wkroczylaby firma sprzatajaca...

Tez powinnam wczoraj swietowac, bo twierdze, ze demencja cos wspolnego z tym ma...

Chodz, przytule CieLapke juz Michasi podalam. Chyba dzisiaj tez jest w tarapatach. Stokrotka nadal na mnie zla, ale spi w fotelu obok, nie uciekla do sypialni...

Cichaj, dzisiaj demencja swietuje

Czipa masz...chyba

Zbulwersowalo mnie to: https://wiadomosci.wp.pl/chca-nowej-oplaty-zwiazanej-z-pogrzebem-moze-wyniesc-co-najmniej-tysiac-zlotych-6304422772803201a

Moze byc maly, byle...warjot

Pierwszego psa kupilam malenkiego. Robilam mu przeswietlenie, bo chcialam go wystawiac, a taki byl wymog. Potem musialam go jeszcze raz uspic, zeby kurtyzowac ogon, bo w dziecinstwie pozostawiono mu za dlugi. Wszystko z powodu wzorca i mojej pasji. Teraz mysle inaczej. Jesli juz zakotwicze(czyt. skoncze z wyjazdami ) to nabede psa, ktory bedzie moim przyjacielem i tylko przyjacielem. Moze nawet z ogona zrezygnuje

Dorsz smazony, ziemniaczki pieczone, salata.

Do tej pory jakos nieszkodliwa byla, ale z demencja bywa roznie.

Slyszalam otwierane drzwi, kurator zabral ja na spacer, moze do siebie dojdzie. Ale mialam szczescie, ze zdazylam z Lidla przyjsc zanim wybyla mi z domu. Nie powiem, zebym nie byla zdenerwowana.

W poniedzialek ma termin do neurologa. Miesiac temu byla, dolozyl jedna tabletke rano, nawet nie patrzylam co, bo tych lekow nie mam w domu, codziennie przynosza Pflege. Podawanie tez mam z glowy, bo one to robia 3 razy dziennie.

Dzien dobry Wam...Moj jest przerabany. Nie moge sie ze Stokrotka dogadac. Uciekla mi dwa razy na ulice, bo ona chciala sie spotkac(w knajpie) z kolezanka, ktora przyjedzie do niej z Monachium. Fakt, wczoraj dzwonila, ale przyjedzie 20 ., w sobote. Placze i smieje sie na zmiane, ale w pewnym momencie stalam sie jej wrogiem , bo zabraniam. Wezwalam kuratora, teraz z nia siedzi. Obiadu oczywiscie nie zjadla. Zobaczymy co dalej...

Jedni ludzie kupuja pupila, inni zwierze reprezentacyjne, bo chca podkreslic swoj status. Hodowca powinien miec na celu dzialanie na rzecz zachowania rasy.Szlachetna idea. Nieoplacalna. Pseudohodowle tak. One zarabiaja na ilosci. W jakich warunkach zyja tam psy tez widzialam.

Dokladnie tak samo pomyslalam.

Chociaz juz pieskow nie mam, to nie znaczy, ze nie lubie Tylko od tamtego czasu jednak bardzo sie zmienilam. Nie musze miec ubran markowych, ani zwierzat rodowodowych. Sa mniej kosztowne przyjemnosci i mozna byc szczesliwym

Dokladnie. Metryczki i rodowody sa po to, zeby zachowac eksterier. Osobniki wadliwe moga w genach przenosic wady i choroby. Dlatego moga byc psami do towarzystwa, ale nie hodowlanymi.

Tak.Ten, ktory ma metryczke dostanie rodowod. Bez rodowodu na wystawe nie pojedzie, ale to jeszcze nie wszystko, bo w zaleznosci od rasy sa jeszcze inne wymagania. Ocena(na wystawie) zdecyduje o tym czy zostanie reproduktorem. Pisalismy o piesku bez lap. Moim zdaniem nie dostanie metryczki, czyli odpadnie na wstepie i rodowodu nie dostanie.

Dokladnie tak mysle. Gdybym miala opiekunke, ktora by chciala mieszac w moim zyciu, to chyba bym z nia nie wytrzymala.

Jak to jest osoba z demencja to sie nie da. A jak nie, to i tak nie nasza broszka.

Tak. Dalas nam do zrozumienia, ze jej zazdroscisz. Ja tez to tak odczytalam.

Podopiecznej.

Opiekunka, ktora znamy z forum. To bylo chyba w Bielefeld.

Pomysl, jak bys sie czula na miejscu tej kobiety.Mam na mysli pdp.