hawana

A gdzie ty sie pchasz do tego ogona, he? To oferta dla empatycznych pan...

Mam sie podzielic? Oczadziala?

i zolte karteczki fruwaja

Hm...renta czy emerytura?

Czyzby znowu zalamka po samoboju? Juz to przerabialismy...

juz nawet jest online

Bede miala co zrzucac

A to nie sa zimne nozki? Dobra zagrycha...

Tez lukam, nie podoba mi sie.

Czekoladki Lindt polecam. Pomaranczowa wpierniczam

W Niemczech stawki sa rozne, bo zakres czynnosci jest tez rozny. Jesli chcesz pracowac, to dobrze wypytaj na co jest pdp chory i od tego uzaleznij place. A jesli chcesz byc zatrudniony przez PR24, to oni juz stawke Ci podali.

Mialam rozne demencje, co prawda w Niemczech tylko na chwile,bo szczerze mowiac balam sie.Nie ma dwoch takich samych przypadkow, bo ludzie sa po prostu inni. Bralam podopiecznych bez demencji, ale trzeba bylo dzwigac.To ani latwe, ani bezpieczne, mimo ze uczylam sie transferu i pracy z chorym w lozku. Podsumowujac: jak nie urok to sr...ka a pracowac trzeba. Mam za soba doswiadczenie wieloletnie, domowe. Nie bede sie chwalic, ze dawalam rade, bo nie. Szukalam pomocy, wiedzy, przeszlam szkolenie w Polsce(pisalam kiedys o tym). Teraz sobie medrkuje

Stokrotka zjadla obiad na kolacje. Skupila sie na bolu, chodzila i stekala. Potem przynioslam jej na talerzu obiad(powachala, dotknela talerza-cieply) i usiadla do stolu. Ja jej potowarzyszylam jedzac kolacje. Rozmawialysmy. Juz nie jestem wrogiem numer jeden. Jest nim kurator, bo on tylko sie smieje jak ona mowi. A mowila, ze jest chora, nie wie co sie z nia dzieje, a on jej powiedzial, ze jak jest chora, to...do szpitala.

Bo mowie jej po 100 razy...jedno i to samo...Zwykle to sa odpowiedzi na jej pytania. Taka zlosliwa jestem Tak naprawde, to ma nietypowe imie i angielskie nazwisko

Dokladnie tak jest. Stokrotka myli moje sprawy rodzinne ze sprawami zmienniczki, ale ...pytala, musialam cos jej opowiedziec.

Stokrotka sie zbudzila. Jesc na razie nie chce, lazi. W ogole nic nie potrzebuje.Ja nie jestem jej potrzebna. I tak nic nie robie.Moge jechac do domu. Typowe brednie demencji. Moglam tego nie pisac, ale tak to wlasnie jest z demencja.Nie pierwszy raz slyszalam, a za chwile bylam najlepsza na swiecie... Gdybym nie wiedziala, ze to choroba, musialabym sie obrazic. Olewam. Jak jej swirowanie nie przejdzie(jest szansa , bo u dementykow nastroje sie szybko zmieniaja) to poprosze o zmiane.

W normalnym dniu powiedzialabym: jestem madra to wiem, ale dzisiaj demencja utarla mi uszu. Nie przewidzialam, chociaz wczorajsze wyciaganie z szafy ciuchow wskazywalo na to, ze sie szykuje. Mowilam, ze 100 razy, ze za tydzien, ze nie wiadomo jaka pogoda... W koncu olalam , bo i tak ciagle cos wyciaga.. Ale jeszcze sie zregeneruje(ja) i moje dobre samopoczucie odrosnie jak jaszczurczy ogon

Dokladnie.

Zawsze mowilam, ze jak nie ma dzwigania, to inne atrakcje, bo za darmo pieniedzy nie daja. Nie martw sie na zapas.

Nie strachaj sie, ona tylko zapomniala okularow zalozyc Dzisiaj demencja sie szerzy jak...biedronki.

Jak tam zdroweczko? Mnie dzisiaj watroba sie zolcia zalala, ale widze, ze Stokrotke pokrecilo w fotelu(pewnie jej niewygodnie)...i...juz mi lepiej Tak sie wyspowiadalam mimowolnie...

Jak fajnie, bedziemy dlubac glutyi lepic kulki

Poplaczemy sobie razem