hawana
SpołecznośćTyp zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez hawana
-
I tak zostanie, bo w naszym wieku, to my sie juz nie zmienimy
-
Zjadlam dzisiaj pol surowej kalarepki, zanim obiad ugotowalam. I nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, ze wczoraj, zanim kolacje podalam podjadlam 5 ogorow kwaszonych. Hm...
-
Mialam taka pdp, ktora prosila, zeby jej przesunac noge "etwas", przesunelam tak na moje oko, a ona "nie rozumiesz po niemiecku?". Nastepnym razem wiecej, ale bylo to samo. Mialam na nia nerwa, ale co mialam powiedziec? Pomyslalam: juz niedlugo mnie tu nie bedzie. I nie wrocilam.Szkoda nerwow. Nowe nie zawsze jest gorsze, a zmiana pozwala opiekunce odpoczac psychicznie, bo na nowym miejscu jakis czas mija, zanim te wk..wnerwy nadchodza. Tak mysle. Stokrotka jest moja 15. pdp, ale jeszcze mialam 3. panow.
-
Tez zjadam i mam w pompie. Raz Stokrotka wyniosla wszystko do psa. Wk...wnerwa mialam, ale pomyslalam , ze talbetki wziela, wode wypila, bedzie gut. Na drugi dzien przy mnie pokroila calego kotleta i tez wyniosla. Zostawila warzywa i ziemniaki i siedziala, az ja nie skonczylam. Dostala je na drugi dzien z innym mieskiem. I tyle.
-
Witaj Kolezanko i witajcie Wszyscy. Sloneczna, piekna niedziela, ale nie poszlam pospacerowac. Zmienie zwyczaje, jakos dotrwam. Moja pdp czekala na mnie ubrana, bo do lekarza sie wybiera... Lekarz umowiony w poniedzialek o 15.00 Rece opadaja i majtki tez. Przyjela do wiadomosci , ze sie pomylila, nie plakala, ale byla tak zdenerwowana, ze przewrocila szklanke z woda podczas sniadania. Normalnie tez rece jej sie trzesa, bo jest chora na parkinsona, ale dzisiaj miala ruchy nieskoordynowane. Reszta w porzadku, my(pies i ja)zdrowi Podpielam sie pod Kasie, bo chyba na temat.
-
Popatrz jaki ona ma lebek zryty i nawet sie nie domysla, ze Ty o tym wiesz. Ale pod Niemcow nie podciagaj tego. Grupa nie odpowiada za jednostke.
-
Teraz sie z tego smieje, bo nie przewidzialam Na szczescie biore krotkie turnusy, tamten trwal 4 tyg.
-
To Cie pociesze.Inni mieli gorzej. Taka hawanka zapitalala z wozkiem, z pania, z pieskiem,z zakupami (na plecach, bo w kieszeni na wozku to tylko torebka pani mogla jezdzic) , a w raczkach to oprocz raczek od wozka to jeszcze woreczek z kupskiem psa dzierzyla I pod gorke i z gorki ...I...nigdy wiecej.
-
Nie bede kolezanek cytowac, wszystkie macie racje, robi sie wszystko dla SIEBIE i konciec. Dla wlasnego brzuszka i kupy, bo jak kupa pdp ok, to roboty nie ma. A dementykom w szczegolnosci nie warto, bo oni jednego dnia chwala(gotujesz jak restauracja!) a drugiego , ze nic nie robisz(to tez ja). Z nimi nawet podyskutowac nie warto , bo z demencja jeszcze nikt nie wygral
-
Dzien dobry popoludniowo, jakjos leci. Stokrotka poplakiwala nad soba, bo taka slaba, wiec powiedzialam , ze musi jesc. Na razie je. Pies tez, wszystko razem z nia. Ogrodek bedzie zarabany. Bylysmy tez na spacerku, bo Stokrotka narzekala, ze tylko lezy i lezy... Miala plan grac w rummi, na szczescie zmienila plan, bo pogoda cudna. Milego
-
Ta moja rasowa.A jak to sie ma do przedstawionego obrazka? Ma u mnie nagrzebane niekiepsko.
-
Witajcie mile ludki U mnie na demencyjnym froncie amplituda zmian nastroju Stokrotki bardzo duza, czyli nie jest dobrze. Rano dala sie obudzic ,umyc, sniadanie zjadla, nawet podrzemala ale potem sie zaczelo : dlaczego nie pozwolilas mi sie spotkac z kolezanka?Taka jestem chora, co ze mna bedzie?Co bedzie z moim psem? Nikt mi nie chce powiedziec, dlaczego ty nie chcesz mi powiedziec?(Probowalam, ale skutek byl odwrotny, beczala jeszcze bardziej, wiec wykonalam telefonik do kuratora). Przyjechal, gadal, gadal, a ona jak dudlala, tak dudlala. Ale siedzial i sluchal, tlumaczyl. Kiedys tam rozmawialismy i powiedzial mi, ze jego kolezanka twierdzi, ze z dementykami trzeba ostro,stanowczo, tak ma byc i koniec. Powiedzialam, ze to sie sprawdza przy demencji agresywnej, a moim zdaniem u Stokrotki jest wersja depresyjna.Teraz z zaciekawieniem obserwowalam jak postapi. Takiej postawy o jakiej mowil nie zaobserwowalam. Ale chcialam, zeby zobaczyl ja taka splakana i sie udalo. Mam nadzieje , ze do poniedzialku (kontrola u neurologa) bedzie pamietal. Obiadu Stokrotka oczywiscie nie zjadla ale kotleta pokroila do psa. Zjadl, jeszcze w palec ja chapnal, ale niegroznie. Potem zawracala glowe puzerce a ja bylam na wylocie. Jak wrocilam to spala, ale obudzilam, poszlysmy na spacer. I nastroj zupelnie inny. Ogladala kwiatki, listeczka, pogadala z dziecmi, ktore biegaly miedzy blokami i przyszly glaskac psa. Gdy zwrocilam jej uwage na powietrzne smugi zostawione na niebie przez samoloty to zadzierala glowe, a jak zazartowalam"Pan Bog pali cygarety", bo jedna byla podobna do dymka to smiala sie jak , no, nie powiem jak Na pewno jednak takie hustawki jej nie sluza. A puzerka zalazla mi za skore i to bardzo. Rzut oka na kuchnie i nie widze chleba. Szybko wyciagnelam z zamrazalnika, zeby sie rozmrozil. Wk. .wnerwa dostalam na siebie, bo raniutko chlebek kupilam i zeby tak nie zostawic? Tfu, demencja czy cus? Przy szykowaniu kolacji znalazlam chleb w lodowce. W zyciu bym nie wlozyla chleba do lodowki! Ale malpa zagladala, bo sie zapytala czy to ciasto w lodowce to moj wypiek. Bez mrugniecia powiedzialam , ze tak, chociaz kupilam w Lidlu a opakowanie wyrzucilam. Nawet mialam zamiar podpiec sposobem ORIM-ka, ale nie bylo wczoraj czasu. Juz z pieczeniem skonczylam ,bo uregulowalam wyproznienia Ale najgorsze odkrycie zrobilam jak sprzatalam po kolacji. W lodowce nie ma piffka na lykend! Jak sie jedno piffko na tydzien kupuje, dla pdp w nagrode to sie przeciez pamieta! Ta zaraza zapitolila. Raz zajumala z koszyka dwie butelki, jedna od pepsi, druga od piffka, a teraz to. Zemsta moja bedzie sroga A wracajac do milych tematow, to moja Stokrotka juz w lozeczku I to jest wielka zaleta tej Stelli
-
Przeczytalam artykul i bardzo przemawia do mnie sposob zobrazowania objawow choroby. Powiedzialabym, ze jest bardzo plastyczny.
-
Zaharatani
-
Li-sowka? Diabel jakis, ale slodki
-
Polajanki znowu na nich spadna, az mi ich zal
-
Swiete slowa Basiu
-
https://www.deutsche-rentenversicherung.de/Allgemein/pl/Inhalt/03_leistungen/01_rente/wegen_todes.html
-
Mialam nadzieje koncowka sie zachwycic, no ale...
-
Ale te miedzynarodowe stosunki przerywane...niech je licho...
-
No. Kubus sie zrobil bardzo seksowny...
-
Moze ten pszczolkowy truten jest juz, ze tak powiem nieco uwolniony?
-
Warto sie przygladac roznym sztelom!
hawana odpowiedział(a) na Serenity temat w Praca Opiekunki w Niemczech
Plec niewazna, ogon jest, wiec glaskany bedzie unosil... -
No chorera, tylko zwod i zwod, a kiedy wzwod? Nic im nie idzie...