Blondi

A ja kupilam sobie jakis nie firmowy i super -nie drogi a mam wszystko co potrzebuje do nauki i do kontaktów,a bateria jak się wyczerpie a nie ma dojścia do kontaktu- to mam pod reką małą zapasową baterie i podpinam i dalej działam,,,

Ja całe życie jezdziłam tylko na manualnej skrzyni a teraz mam możliwośc na automacie i pierwsze podejscie do automatu i rewelacja -super.Bez problemu opanowalam od razu i teraz już chcę tylko automat. A gdybym nie spróbowała na automacie to dalej bym uwazała ze manualna jest ok!!! no bo jest ok!!! ale automat mi się bardziej podoba.nie ma problemu...

Zmasakrowali mi moją sliczną torbę podróżną-byłam w szoku.Ta torba samoloty przeleciała i jej tam nie zniszczyli a tutaj tak facet wpakował do bagażnika -wszystko tak niechlujnie ale kase za nadbagaż to tak -troche dziady i tyle -nie szanują cudzej własności.

Adamos ja siedzę w DE ,przecież tutaj jest zimno -zresztą w Polsce też, Jak miałeś przygodę to zakładaj temat i opowiedz nam o swojej fajnej przygodzie.czekamy!!!

Dużo pisać można to prawda !!! Wytrzymać psychicznie w trudnych sytuacjach nie jest łatwo,jak jeszcze jest się podatnym na stres i jest się słabym psychicznie. Jedni zaciskają zęby i siedzą i liczą dni do wyjazdu do domu,inni decydują się od razu uciekać .Są PDP co chcą rządzić opiekunką czy opiekunem i rozliczają z każdej minuty.Są tacy opiekunowie co muszą wieczorami wypic wódkę aby np, babki nie zabic i mówią ,że już napewno tam nie wróci do tej wariatki. Ja mam dużo cierpliwości ale nie wiem jakbym się zachowała gdyby ta moja cierpliwość wygasła -chyba bym się wydarła na PDP i albo będzie tak jak ma być albo do widzenia!! Nieraz trzeba krótko i szybko to załatwić,Jedną opiekunkę dziadek chciał wykończyć a że ona kawał baby -schwyciła dziadka za fraki i nim wstrzasnęła i wiecie co -ona jest najlepsza opiekunka -wszystkie inne jadą tam na wymianę i dziadek taką awanture robi ze ma wrocic ta opiekunka kawał baby -on nie chce zadnej innej i ta kawał baby musi wracac po 2-3 dniach spowrotem na ofertę. Wszystko jeszcze wiąże sie z agencją i jak Adamos pisze -agencje w ogóle nie zdają sobie sprawy z jakimi nieraz wariatami musimy pracować i doczekać się na interwencje albo na zmianę zmienniczki nie jest tak szybko ze strony agencji-zadają durne pytania ,,czy nie wytrzyma pani jeszcze? nie wytrzyma pani 1 miesiąca? niech taka pani z agencji sama przyjedzie i za te pieniądsze wytrzymuje nawet pól roku jak taka mądra a babka wykańcza psychicznie i nie jedna nabawiła się nerwicy już będąc z takim potworem. Jak przetrwać ? wziaśc tłuczek z sobą na obronę/żartowałam/.

No tak gorącego lata to ja nie widziałam!!! Czy będzie lato???Bo zamarznę!!!! Czekaliśmy wiosny-wiosna nawet była ładna,,ale lato? gdzie ono jest ? no wiem np. ,że w Turcji !!! Wzięłam 40 kg ciuchów -nadbagaż miałam i tu lata nie ma ,a kozaków nie brałam,,,bo przecież lato ,lato

Krystyna chodzi Ci o dzień spędzony wspólnie ze zmienniczką? Miałam już takie dni i nigdy nie dochodziłam jak mam płacone,,, jak przekazuje wszystko zmienniczce to chyba nie mam nic płacone-tak myśle,,,,,

No to jeszcze mnie czeka z parę lat nauka języka? Toż ja nie dożyję -tęsknota mnie zje,,, w takim razie,muszę się expresowo uczyć niemieckiego-do roboty -a nie siedzę na forum i czytam i piszę itd...

Nie! nie! nie!! takich hucznych przywitań to nie miałam ,,,kwiaty? czekoladki? nie ! Moja rodzina w DE to chytrusy.

Pierwszy wyjazd na miesiąc -zawsze można przedłużyć jak się spodoba i jak jest taka możliwośc,,,-bo można trafić na wariata i nawet miesiąca z wariatem nie wytrzymać,,,taka prawda ,,,

Teraz lecą całe tabliczki czekolady z całymi orzechami,,,albo orzeszki z puszki i owoce-dzisiaj sliwki,wczoraj brzoskwinie...a pazury jakie zdrowe po owocach,,,,a czekolada to chyba z tęsknoty-napewno z tęsknoty!!!!

Jak ja tęsknię -za jakie grzechy muszę tutaj siedziec u obcych ludzi ,,,to jest straszne !!!! Tęsknię za normalnym życiem i wolnością i rodziną.Nieraz zadaję sobie pytanie-czy ja czasami nie dostanę coś na głowę???? nie mam żle -mam super tutaj w porównaniu z innymi opiekunkami a mimo to tęsknota jest ogromna-internet mi nie wystarcza,,nie wyobrażam sobie jakbym miała tak życ-o nie ,pocieszam się ,że to tylko jeszcze miesiąc i już wrócę do siebie...do swojej wolności,,,,do rodziny,,,,

W tym roku jest wszystko modne -aby tylko była kasa na tą modę-a każdy znajdzie swoje modne cudo w sklepie,,,, ja muszę trochę sobie przykrócić-oj ciężko mi to wychodzi-bardzo ciężko,,,

Wiiecie co teraz robię wieczorami???? nie uwierzycie!!! jak jest ciepło to piję piwo z babcią na ogrodzie-muszę pić bo babcia mi wciska,,,pycha!!! /bezalkoholowe/. Czuję sie jakbym była w Biergarten...

Moja babcia ma raz w miesiącu fusspflege- ja bym sie napewno do tego nigdy nie wyrywała.Już bawię sie we fryzjerkę -to wystarczy.Już są zaoszczędzone pieniądze,bo do tej pory fryzjerka też przychodziła-no ale po co ? teraz zrobi to opiekunka.No w końcu coś muszę przy tej babci zrobić to chodz fryz!!!!

Tak Kamelia - można powiedzieć oferta marzenie,,,ale za te pieniądze to tak powinno być ,,,dużo czasu wolnego -a nie zapylać non stop przy PDP za 1000 euro i jeszcze non stop 24-24 godz, dlatego siedzę i znoszę humorki PDP i jakoś spokojnie leci.

Język jest ważny -wystarczy komunikatywny -bo zawsze mozna się podszkolic będąc na miejscu i douczyc. Ale najważniejszą rzeczą jest rozumieć ludzi starszych ,ich zachowanie i niesienie im pomocy wtedy kiedy jej potrzebują, opieka i troska i bardzo dużo cierpliwości a tego niestety brakuje u bardzo dużo opiekunek,co z tego że zna język super-a nie ma zielonego pojęcia o pracy i opiece przy osobie starszej.

Zgodzę się z Tobą -Ewa!!! Masz racje -taka jest rzeczywistośc i taka prawda.Ja też mam wiele zastrzeżen -dlatego siedząc w Niemczech w pracy-codziennie się uczę języka-aby ten czas wykorzystać jak najlepiej i aby od nowego roku sama zadecydować czy zostanę z agencją czy nie,bo w/g mnie za małe pieniądze dostajemy za tą ciężką pracę i za rozłąkę z rodziną.Pozdrawiam!

Mamy już wiosnę i trochę nieraz lata i jak tam kwiatki i prace ogrodowe opiekunek na forum? U mnie śliczne piwonie kwitną.

Nie spać w dzień! Mnie dzisiaj o mało nie rozłożyło ale wytrzymałam i wieczorem zasypiam w spokoju.

A czy ktoś orientuje się ile płacą takiej pani za jedną wizytę?

Ivka to co zobaczyłaś i co przeżyłas to zostanie Ci do końca -zaliczyłaś coś i to jest Twoje. A wspomnienia i opowiadania to długo długo,,,jeszcze będą z Tobą i też do końca.Jesteś naładowana pozytywnie .Ciesz się .

Margolka ja pracuje 2-3 godz dziennie i to nie jest bzdura ,są takie miejsca ,,,i nie musze miec nikogo na oku,,,a jak jestem w domu z PDP to normalka ze jestem zawsze pomocna bo sie sama wyrywam do tego,,, bo mi samej potrzeba jest cos robic...no ile można siedziec i patrzeć w niebo -to nie dla mnie!!!ale pracuje i lubię odpoczywać ,,,

Ivka do towarzystwa jestem potrzebna,ozdoba babci -dobre co?

No właśnie i ja, też tak miałam!!!