Blondi

Nie denerwuj mnie, bo tęsknię za tym, urlopuje się pełną gębą, buty za 400 zl sobie fundłam, fortuna już poszła na zakupach, żyje jak księżniczka i wszystko mam gdzieś , raz się żyje i nie będę bidolić, ale jakie piękne kupiłam uchwyty do mebelka ,już widze tą moją komodę jak cukiereczek,,uff,

Jestem i witam serdecznie całe forum,cała i zdrowa , Danusiu uwierz,że nie ruszyłam mebelka od dobrych 2 tyg, i już mnie tak nosi ,że zaraz chałupę w Pl roznosię,,,tak mi brakuje pracy, wnuczki cudowne i kochane ,a ta najmniejsza to chyba zakochała się we mnie, siostra wyjechała już, ale tęskno już mi za moją kochaną robotą,,

@NNNdanuta dasz radę , jesteś przecież Danuta,,

Witam po nocach wszystkich i przesyłam buziole jestem w Pl, spotkania z siostrą ,która też przyleciała z Londynu ,ja to jestem taka rodzinna przylepa,kocham te swoje siostry, wszędzie pojadę aby się z nimi spotkać, a moje szalone wnusie to marzą tylko aby z babcią spać i u babci,,bo mają luz blus,no przecież wszystkim wiadomo jak babcie rozpieszczają, ale są śliczne i kocham je, musze napisać ,bo nie wytrzymiem, odnowiłam starą torebkę ecri ze skóry Wittchen,zafarbowaną od dzinsów,coś zawsze znajdę do odnowienia,torba jest jak nowa, fajna bo miękka skórka ,córka chciała wyrzucić a mamusia zabrała

Tylko jedna strona

Nie wchodzić w dyskusję, zostawić i już, nie słuchac olac olać olac to gadanie, zostawić babcię samą i niech narzeka sama do siebie, demencja jest demencją,

Schabowe polskie i ziemniaczki ,papryczki nadziewane serem fetą i ogóreczki w plastrach -mają dobre te ogóreczki w plastrach,trochę na słodko ale dobre,,,ziemnaczki -bo w piwnicy rosną mi ziemnaki,kupimy i nie mamy czasu ich jesc ,więc codziennie teraz lecą gotowane, a jutro wypad w podróż razem z ziemniakami,

Miałam ostatnio takie zdarzenie ,dziadek nie mógł się wypróżnić ,żadne saszetki na pracę jelit nie pomogły,bo dziadek chciał szybko a tu dostał bóli i stękał z bólu,,przyjechały dzieci ,więc podałam nazwę dobrego środka na szybkie wypróżnienie i jeden z synków pojechał do apteki ale nie było w tej naszej aptece i wrócił ,bo trzeba było jechac do drugiej mijecowości 15 km dalej ,,,do innej apteki ,ale jak powiedziałam ,że ten lek kosztuje ok.20 euro to ? takie drogie? i rodzinka wyszukała w domu jakiś płyn -chyba do lewatywy,,,poszli i dziadkowi zrobili lewatywę i dziadek się w końcu od razu wypróżnił i był jak nowo narodzony,,,ale potem była taka rozmowa ,że to ja powinnam zrobić bo ja jestem opiekunką ,,,wiecie co? jak to ja,,,ja nie wiem co to był za plyn to raz ,,a jak by się coś stało ,bo płyn nie taki? w co oni chcieli mnie wpędzić -nie ja sie na takie coś bym nie zgodziła, pojechałabym do apteki i kupiła ten srodek cud na wypróznienie to tak ale lewatywę ja? jak to jest u was ,jak ktoś oczywiście się z takim czymś spotkał,,,lewatywę chyba powinna pielęgniarka zrobić albo rodzina ,,, oni tutaj mnie w nic nie wciągną ,,,o nie!!!

Bo tak ma być, ja też nie potrafię i nigdy w życiu nikomu nie robilam i nie będe robic ,,nawet w życiu sama sobie nie robilam takiej atrakcji,,

No tylko pomogę Ci, to niech wezmie Bułgarkę albo Rosjankę,, albo Niemkę =Niemka niech pracuje u niej,zaproponuj jej Niemkę, dlaczego ja jestem? tutaj? proste pytanie,,

Ale Ty jestes wytrwała dziewczynka

Jednym uchem sluchac a drugim wypuszczac, nie ma chemi i tak jest, obracac w żart i patrzec na wydziwiajstwa i akceptowac ,,nic innego,

@sayonara 52 Albo się tak lubicie drażnic, ale mnie by wykończyło, życie z taką arogancją,mialam mądralę co to jajka byly na miękko nie takie na miękko, szybko go wycwiczyłam,

I nigdy się za to nie zabieraj,nigdy w życiu,,nie to jest nie!

Nikt nie straszy, mówi się tylko wszystkim ,że to do mnie nie należy i koniec tematu,

czarne mrówki faraona

No bym w życiu tam nie wróciła, natłukę Ci ślicznotko trochę do tej mózgownicy, bo wytrzmac z takim kredensem to masakra

Ten sam!!! hahahha ale pamiętasz,,ten sam ,wiruski siedzą w nim na 100% ,,ale się tak grzeje ,że napewno te coś czarne wypaliło nie chcę myślec ,że jak padnie, to będe w rozpalonych portkach szukać w minutę nowego ,,

Dzięki to moje pierwsze prace, ale dają mi tyle energi i tyle zapału, żyję tym, poprostu żyję,,cieszę się z każdej zrobionej głupotki nawet,bo to moja praca ,co na starosc się robi,, ale nie mam nudy,nie mam,,,

Już zamawiam uchwyty upatrzone dużo wcześniej, do komody, ale do tej jasnej też wyszukam nowe uchwyty, i jakieś dwa ornamenty, przerobię troszeczkę, ale teraz już muszę wyjsc z kurzu i staroci ,bo jadę się urlopować i myśleć w między czasie co jak zrobię, dalej, co mam kupić i dokupić ,mam cel i marzenia i to się liczy,

Tą drabinę dziadek sam zrobił, synowa mówi do mnie,że jej się też bardzo podobała ,ale mąż się nie zgadza na starocie, super synowa , pyta się mnie czy nie chcę gliniaka na kwiata i mi dala następny prezent, a potem mówi,co ja chcę z innych rzeczy to moge brać bo oni i tak to wszystko muszą wyrzucic, więc ja wybralam parę rzeczy ale naszedł mój euro i chętnie zapłaci i zaplacil,, niemiec to niemiec,,jak ja się cieszę ,że ten chłop mój lubi to co ja, popatrzylam na tą kobietę, ładna pani ale musi sie słuchać męza,masakra,,tak rozmiawiamy potem a mój Slodziak mówi,widzisz jak masz dobrze? a ja od razu ,gdyby było inaczej to od razu ,,do widzenia"

Upał i skwar ,gdzie to komu przyszlo do głowy drzewka obcinac,ale to niemcy narobil się równo S przy drzewku a potem dalej jazda , ale ja pierwsza do jazdy aby odebrać moje starocie ,ale co mi się podobało? ja nie chciałam brać tych jasnych mebli ale ale Słodziak mówi ,znajdziemy miejsce na nie, sa ładne, wariacja równa, myśle sobie to bierzemy ,najwyżej na Pl zabiorę ,nischt zu tragisch, ale mnie pociągnęło do warsztatu , jeszcze raz popatrzeć na te góry od kredensu i wyszukać może jeszcze cos,,i wyszukałam ,,DRABINĘ" wylatuję z warsztatu i zadowolona okrzykuję, że jeszcze coś znalazłam, synek leci do warsztatu i ,,mówi,,To Ci się podoba? mina bezcenna, pytam o cenę, a on zdurniał, więc mówię do niego , to jest prezent dla mnie od Ciebie, a on chętnie się zgodził na moją propozycję,,,grabina w prezencie,,hahaha

W warsztacie były zawieszone góry od kredensów, oraz co szafka to już widziałam je piękne,ale wszystkiego nie zabiorę, domek bardzo fajny,czysciutko i pachnąco, dół i góra, dwie sypialnie i mebelki na sprzedaż,ale mnie nie interesowało nic, dużo naczyń i dekoracji ale też nie wpadło mi w oko nic, trója dzieci z rodzinami obsługiwało ,ale ludzi nie było dużo, jeden synek krzyczy za komodę 50 euro ale to cena nie dla mnie, pyta się za drogo? oczywiscie ,że tak, ale potem wyszukałam w domu jeszcze jedną szafkę i półki ,a Słodziak bez targowania wszystko bierze co ja chcę,ręce mi opadły, pogonic takiego tylko więc wykombinowalam za 3 rzeczy 50 euro i nie inaczej ,,no i się zgodzili,w tej szafce zmienię uchwyty i coś dodam, ,,kocham się targować,a ludzie to też lubią,,ale nie byliśmy z przyczepą więc powrót do domu bo ktoś przyjedzie obcinać jabłuszkowe drzewko i się umówiliśmy ,że przyjdziemy odebrać te rzeczy za 2 godziny,,,cdn,,,

Pojechałam dzisiaj na flomarkt przy domu,bo się okazało ,że to nie wczoraj a dzisiaj ,trójka dzieci i nikt nie chce mieszkac na wsi ,w domku po rodzicach,wzieli to co chceli a reszta na sprzedaż,a co? zostało na sprzedaz? w warsztacie full narzędzi, Słodziak wiertła jakieś giganty wybral sobie ,przecinarkę do metalu, full innych starych rzeczy metalowych, nawet grabie i jakiś młot w prezencie dla jednego, mówię Wam meksyk, zapłacił 25 euro i caly heppi, a ja upatrzylam w garażu starocia , szafa mnie nie inetersowała bo z półkami, ale komoda jak najbardziej, tylko fotkę zrobilam na leżąco bo już leży na stojakach przy garażu,,,

Witam ze smażalni jestem jak frytka zesmażona z gorączki,,dzien wariata mialam dzisiaj,, ale uradowana ,,