Mirelka1965

Za dni zobaczę morze, nasze morze....

Co za noc...masakra...łasice grasowały, a ja czuwałam... Sensu nie było wylegiwać się dłużej...więc jestem... Siorbię kawusię, czytania za dużo nie mam, ale mogę powiedzieć... Witajcie w poniedziałkowy poranek...

Mam dzisiaj wieczorną randkę... Randkę z detektywem Foyle... Samolotu nie mam, helikopter nie doleciał, skrzydlate samce też nie...cóż... Pozostaje mi specjalista kryminalny do towarzystwa... Zatem mówię wam... Do jutra kochani...

Szychta wieczorna za mną... Pierwsza i oby ostatnia... Tempo w jakim Chicia zdrowieje jest imponujące... I niech tak zostanie...jeszcze 16 dni...

Ale jaka będziesz rozchwytywana...jakie wzięcie...szyk...

To musisz się u źródła zapytać...

Galerianka... A co na to @LACH powie? Mieliście razem sponsoring uprawiać...

Z zachwytu? Też...

No chyba zarabia krocie, no nie? Stać go, a co...by podarować Mżonce odrobinę luksusu...

Ciut mnie nie było...i jak się atmosfera zmieniła... Wcześniej talesy milety a teraz drób i inne mięsko na tapecie...nie nadążam...

No, no, no....propozycja nie do odrzucenia... Tylko jak ja te Alpy przebędę...muszę Hannibala zapytać...

Skąd wiesz, że najlepszy?

Zjadłabym czekoladę....

Flinta ( w Wielkopolsce) zwierzę na F

Pamiętaj...trening czyni mistrza...

Nie lajknę czkawki...

patrz na profil @erika to się dowiesz, gdzie niemiecki kurnik jest...

CO się wychylasz....może Kogutek nie towarzyszy spragnionej, wyposzczonej bidulce...

U mnie dzisiaj szychta z opóźnionym zapłonem... Chicia, świeżo po szpitalu, sama chciała się kłaść do koja...zaprotestowałam gromko...te jej antresole sypialne we mnie budzą lęk...z niesprawna nogą, kobieta lat 92...nie może być...Pójdę o wpół do 10-tej asystować przy wspinaczce liftem i obsłudze rolatorka nr 2 na antresoli... Niby nic niezwykłego, ale po zabiegu przydarzyło jej się to co dwa tygodnie wcześniej...straciła świadomość, spadła z łóżka i nóżka niesprawna...Nie zostawię biedulki samej..za coś kasę trzeba brać...

Łepek gdzie indziej ląduje... Praktyka czyni cuda...jak łepek trzymać tłumaczyć nie muszę chyba?

sorki

Ze mną problem jest wielki.. rymy rodzą mi się jak cukierki... a że cukierki z przyjemnością jadam... to być może dlatego rymem gadam...

To nie rób...