@pomaran3a w Szwajcarii opiekunki zatrudniane są na tamtejszych warunkach, z odprowadzaniem podatków, ubezpieczeniem etc. i dlatego opiekunki mogą strajkować, mają instytucje takie jak związki i zrzeszenia które mogą walczyć w świetle prawa w ich imieniu. W DE większość opiekunek pracuje na zlecenia i im takie prawa nie przysługują. Szwajcarzy są świadomi co opiekunce wolno i nie wolno, dlatego wszystkie medyczne czynności wykonują odpowiednie służby i dlatego tam słowo "opiekunka" znaczy opiekunka, a nie pani od wszystkiego. Zwróć uwagę ile jest firm oferujących pracę w Szwajcarii, jakie restrykcyjne warunki musi spełniać kandydat na opiekuna i jak trudno dostać tam pracę. Kandydat jest weryfikowany, sprawdzany aby wyeliminować do maksimum potencjalne problemy z pretensjami obu stron. Tam rzeczywiście prawo jest respektowane, gdyż to państwo szwajcarskie sprawuje kontrolę. W DE sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Opiekunowie którzy zatrudniani są nawet na niemieckich warunkach nie mają zagwarantowanego 40-godzinnego dnia pracy, chociaż na papierze tak jest zapisane. Nie ma instytucji stojącej po stronie opiekunów. Państwo niemieckie nie kontroluje tego obszaru, a jeśli już, to sporadycznie i najczęściej na podstawie doniesień. Ale 80 % pracy którą wykonujemy jest w obszarze "zleceń" polskich pośredników. Bo przecież my pracujemy dla pośredników! Polskie agencje mają zlecenia od niemieckich agencji, które doskonale znają luki w prawie niemieckim. I na tym żerują obie strony pośredniczące. I na tych lukach zarabiają. PDP płaci krocie, ale jeśli dwie strony pośredników muszą zarobić to dlatego dla opiekuna pozostaje tyle ile pozostaje. I to jest przykre. A stan taki będzie trwał jeszcze długo bo osobom lub instytucjom odpowiedzialnym za ten obszar jest wygodnie przymykać oczy na coś co w świetle prawa niemieckiego jest quazi "legalne". Niemiecka strona "działa" zgodnie z niemieckim prawem, a to polski pośrednik ociera się o szarą strefę. Tylko w razie kontroli ZOLL to ostatnie ogniwo, czyli my dostajemy po d...ie.
Jeszcze krótko w temacie obozów zagłady. Znasz historię ? Pewnie znasz. Proszę więc nie używaj takich słów. Pracujesz u pośrednika polskiego zapewne. Czy zatem do niego są skierowane te słowa? A jeśli nie, to czemu pracujesz u tych od zagłady? Słowa należy ważyć a rzucać na wiatr.