Mirelka1965

@Blondi przykulam się jak net będzie Wcześniej mowy nie ma! Chociaż korci mnie ta propozycja, jak cholera

@Łukaszku nie chwałę się, ale do pieczenia Geflügel mam dar po Babci mojej ukochanej Ale tego potwora dziadki dostały od ssaki w prezencie I taką im zrobiła przysługę niedźwiedzią, że żaden Römertopf ani woreczek nie dałby mu rady Przez noc stał zamacerowany, wypełniony jabłkami i prawie 4 godziny w piekarniku siedział ten potwór I skurczybyk nadal był łykowaty Smak rewelacyjny, nadzienie rozpływałam się w ustach, a potwór guma do żucia Zatem nauczka na przyszłość jest: nie przyjmować drobiu w prezencie, jak nie wiesz jak było karmione i jak stare było przed zamordowaniem to coś

Tak mu powiem

Dzisiaj twoje święto, to wypożyczam go, ale od jutra puchar przechodni twój, a Pulitzer mój

Co was dzisiaj napadło? Kasę dostajecie za siedzenie na odwłokach, dźwigać nie musicie, gotować nie musicie, sprzątać nie koniecznie trzeba. To o co chodzi? Odgnioty same zejdą, macie czas na pleciuchowanie i jeszcze za to nieźle płacą Uspokoić się natychmiast Takie narodowe malkontenctwo wyłazi

Hopla, moja pani Pulitzer jest mój, ja mogę tylko wypożyczyć go tobie na ten jeden specjalny dzień

Moja potworna kaczka siedzi już trzy godziny w piekarniku i nadal jest twarda Polewam ją co 15 minut i efektu nie widać Co za cholera wstrętna A za pół godziny obiad No to będziemy jeść twardego potwora

A na sałatkę z krewetkami przepisu nie dam bo internet jest nimi zapchany Natomiast podam szybkie danie do kolacji. Krewetki tygrysie, różowe, czyli gotowane, rozmrażania, lekko płuczemy. W miseczce mieszamy oliwę lub olej z rozgniecionym czosnkiem, odrobiną soku z cytryny, ociupinką soli i szczyptą suszonego koperku. Krewetki wkładamy, otaczały w zalewie i zostawiamy na godzinkę lub dwie pod folią. Bułeczka w łapkę, maczamy w sosiku, a krewetki jak rodzynki rąbiemy. Pycha

Zupka prosta jest jak konstrukcja cepa Gotujemy bulion z warzywami, taki klarowny i pikantny. Maleńkie ośmiorniczki dostaniesz w większości marketów. Myjemy dokładnie i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Jeśli trafiły nam się większe okazy, pokroić na mniejsze cząstki. Do gotowego bulionu dodajemy nasze baby ośmiorniczki, jeszcze chwilę pogotujmy razem, ostro doprawiamy i gotowe. Można dodać kawałeczek łososia, trochę krewetek i mamy pikantne danie rodem ze wschodniej Azji.

A ci byś chciała wiedzieć? Krewetki? Zupką z ośmiorniczek czy kalmary? Sałatka czy grillowane? Konkrety proszę

Melduję że dzisiaj serwuje kaczkę z jabłkami. Wczoraj tego smoka ujarzmiałam. Potwór nie kaczka. Dziadki dostali w prezencie. Rozmroziłam i zobaczyłam nie doskubane monstrum Dwie godziny ją czyściłam i powiem tak: NIGDY WIĘCEJ! Co mnie do cholery podkusiło? No ale potwór został poskromiony, nadziany jabłkami a teraz poczekamy parę godzin na konsumpcję Ja mam w DE problem z solą i cukrem. Sól bardziej słona niż nasza, a cukier mniej słodki Też tak macie? Albo nie dosolę, albo przesolę Masakra.....

Trudno Ja sobie rąk nie dam za nie uciąć, ale od czasu do czasu lubię zjeść krewetki tygrysie w cieście, z grilla, albo marynowane Krążki kalmarów też są nie za często na moim stole, podobnie zupa z ośmiorniczek. Pewnie jakbym za często jadła to by się znudziły, a tak mam radochę

No i że by @Blondi nie pognała na rowerze do Paryża, bo podobno najlepsze kasztany są na placu Pigall

Ilu ludzi tyle preferencji. Pierwsze pół roku pracy to dwie stelle. Potem zakotwienie na 3 lata. Teraz pół roku skaczę. I mnie jest z tym dobrze. W każdym razie na chwilę obecną. Nie twierdzę, że nie osiądę gdzieś na dłużej. Może się tak zdarzyć. Na chwilę obecną widzę więcej plusów pracując jako skoczek. Nowi ludzie, nowe miejsca, nowe smaki i zwyczaje. Dzisiaj mi się to podoba, a może kiedyś zapragnę się rozkokosić Najfajniejsze jest to, że możemy wymieniać się doświadczeniami i preferencjami, a ci którzy nas czytają (nawet w najgłębszej tajemnicy i cichcem ) mają możliwość skonfrontowania swoich doświadczeń z naszymi i wybrać drogę ważną dla siebie.

Dzieeeeeń doooobry Opiekunkowo Mamy dzisiaj Wielki Dzień, Dzień Narodzin, Dzień Niespodzianki. Po prostu Święto I w tym świąteczno-niespodziankowo-narodzinowym dniu chciałabym podziękować losowi za to, że skierował kroki jednej Pyskatej Kobiety na to forum Jednocześnie dziękuję karmie, że moje kroki też tu skierowała, gdyż mogłam tę Panią poznać Dziękuję @jolantapl. że jesteś I życzę Tobie i nam abyś na dobre i złe nadal z nami tu była A przy okazji melduję, że siorbię

Też dobre jest. Ja w takim cieście krewetki i kalmary lubię

Wpuści, wpuści, bo jak nie.....

No i znowu dzień minął Podniosły, doniosły, niepodległy ale, z Wami, jak zawsze cudowny Życzę wam spokojnej nocy, słodkich snów i do spisania na porannej niespodziance Dobranoc Opiekunkowo

Już kulnęłam się

Jak najbardziej. Sznycelek oprószyć mąką. Jajko posól i popierz. Sznycelek w jajo i na taki nie za duży ogień daj. Na ciemnozłoty kolor smaż. U mnie prąd jest, dałam między 5-6. Daj znać jak poszło

No przecież @Blondi klub założy to co ma nas nie wpuścić? Ja tam się przepychać przez tłum nie zamierzam, na zaproszenie dla prominentnej członkini poczekam

Mnie już powoli też tego i tamtego Ale noc jeszcze młoda I tylu chłopaków w Kompanii czeka

To teraz idziemy na jednego W towarzystwie lepiej smakuje

Żabi skok......mów ludzkim głosem

Idę na ostatnią fajeczkę dzisiaj. Muszę okiennice zamknąć bei Gelegenheit. Over