M......k

Tjaaa... gołąbeczki. Ale ten zdrowszy robi za jastrzębia...

No tak, ja facet z krwi i kości - potrzebny tylko do dźwigania i coś tam więcej! Kilka małżeństw i zawsze nigdy więcej! Zawsze z nadzieją, że to koniec! Nie wnikając w szczegóły - nigdy więcej!

Ani z córkami, ani z babciami, ani z wnuczkami. Często nasze odczucia estetyczne byłyby bardzo zaburzone! Ale na poważnie - jak ktoś szuka atrakcji...?

Niemiecka tak, polska jak najbardziej!

Pani Sylwio - święta racja ale... Zawsze jest jakieś ale... Zawsze twierdzę, że większość naszych podopiecznych nie nadaje się do opieki domowej! I proszę mi wierzyć, do trudnych przypadków agencje prawie zawsze wysyłają nowicjuszy. Taki to się nie wysłowi, o telefonie na policję nie mówimy. Agentura zawsze może twierdzić, że o niczym nie wiedziała... O świadkach możemy zapomnieć, o rodzinie też. Ratować nas może tylko umowa. Niezgodność - to do widzenia.O opiekunach kutych na cztery nogi można napisać: Veni, vici i wróciłem! Miałem podopiecznych, którzy próbowali mnie bić, gryźć i nie tylko, ale ja jestem chłop, duży i silny... Jak raz pobił telewizor to on nie oglądał, ja miałem drugi - problem rodziny! Szczytem bezczelności agencji według mnie było to, że polecali pacjenta z bardzo agresywną demencją - ale tylko wobec członków rodziny! Ciekawe jak ich odróżniał...

Dziękujemy Pani Sylwii za kompleksową oceną naszej pracy i przysługujących nam praw. Umowy, umowy i jeszcze raz umowy... Agencje kombinują różnie.Każda umowa daje nam w tym zakresie duże możliwości. Nawet najpopularniejsza umowa zlecenie zawarta nawet na rok, a wysłanie nas w konkretne miejsce na 2 miesiące zawiera zapis o rozwiązaniu umowy przez każdą ze stron z 14 dniowym okresem wypowiedzenia (pomijając pijaństwo i takie tam). Co to oznacza w praktyce? Jestem wysłany do konkretnego podopiecznego od 1 czerwca do 31 lipca. Na początek sierpnia mam zaplanowany ślub, fachowców, lekarza (niech każdy dopasuje co mu odpowiada) Około 10-12 lipca wysyłam pocztą elektroniczną (potem dobrze by było wysłać polecony - i wydać 4 euro) że od 17 lipca wypowiadam umowę z 14 dniowym okresem wypowiedzenia! I 31 lipca Ich bin frei! Nie ma nawet minuty czekania! Tak dokładnie praktykowałem i pracę mam dalej! I na koniec opiekunowie. Wszelkie roszczenia o zapłatę czy inne, składacie w swoim sądzie! Znaczy to tyle, że jak jesteście ze Szczecina, a agencja jest z Przemyśla to oni muszą przyjechać by udowodnić swoje. Wtedy na ogół zapłacą...

Ty chyba swoimi oczkami widzisz inny świat niż my! Rozumiem, że post był po to, by wylać swoje żale, kompleksy i pokazać swoją wyższość. Jak szacują Niemcy do opieki jeździ z Polski grubo ponad 100 tys opiekunów. Jeżdżą opiekunowie różni. Z doświadczeniem i językiem, ale też bez żadnego doświadczenia i języka. Wszyscy jeżdżą po to by zarobić! Niektórzy bardziej potrzebujący biorą co leci i starają się za wszelką cenę utrzymać na szteli. Nawet za cenę poniżenia. To jest przykre, ale niestety prawdziwe! Taka to ciasto upiecze, ogródek wysprząta. Czy to oznacza według Ciebie że się nie szanuje? I pod prysznic wejdzie z dziadkiem , i gó..o posprząta. A może po prostu to lubi? Ciasto, ogródek i dziadka! A Ty @EwaElzbieta po co jeździsz do pracy? Gazetę poczytać dla pdp? Jeżeli posprzątanie po pdp jest poniżej Twojej godności? Wszyscy robimy to codziennie, kilka razy i ja np. nie czuję się pieskiem pokojowym. Z innymi Twoimi tezami politycznymi nawet nie dyskutuję! A Hitler był Austriakiem...

Moda jest ważna, ale... Dziadek czy babcia doceni? Pierwszy rząd to chyba dla dziadka? Dziurawe spodnie już niemodne. Czwarty rząd, Sylvie Mais to klasa sama w sobie! Nieosiągalna!

To było Każdy z nas ma takie marzenie...A potem wychodzi jak zwykle...

Nie w tym rzecz. Agencje też potem muszą wywiązać się ze swoich obowiązków i umowy. Wypłacać na czas, nie zabierać pieniążków za rzekomo zniszczony sweter, czy rzekome pijaństwo itp Jesteś taka tego pewna? Umowa OK, informacja o podopiecznym pełna - według agencji - acz coś tam zataili. Na miejscu widzisz, że stoisz po kolana w g...ie! A przecież Twój wybór był mądry... Proponuję, żeby każdy opiekun przed wyjazdem odwiedził taką panią z czarnym kotem i szklaną kulą. Wtedy mielibyśmy pełniejszy obraz i podopiecznego i agencji...

Prawie uwierzyłem!

A znasz takie powiedzenie? "Pisz na Berdyczów"?

A ile Ty z tego dostajesz? Mniej niż połowę? I w ten sposób ich doisz?

Jak tak uważasz... Rodzina Ci płaci? No więc jak ich doisz?

Gotujesz agencjom!

Problem jest w tym, że w każdym wypadku dojną krową jesteśmy my, opiekunowie! Doi nas agencja, doi nas rodzina, doją nas przewoźnicy i wszyscy inni!

Wiem, dlaczego tak jest. To pytanie było jakby retoryczne! Forum przeglądam od długiego czasu. Wiem! Nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy! Miłego wieczoru życzę!

Ja przy pierwszym kontakcie z agencją świeżynką nie byłem. Wcześniej obskoczyłem 4 sztele. Wszystkie z rekomendacji. I muszę przyznać ze wstydem, że nie uniknąłem później wpadki - za bardzo uwierzyłem agencji w ich bajery. Teraz wypracowałem kilka żelaznych zasad i tego się trzymam. I wytłumacz mi, czym mogą kierować się opiekunowie, że jadą do pracy za 700, 800, czy 900€ i trafiają z reguły w najpodlejsze miejsca? Kiedy w każdej chwili w necie są dużo atrakcyjniejsze oferty? Agencja każdemu wmówi niedostateczną znajomość języka.Ale ludzie są zdesperowani i się godzą. Dobrze jak to będzie pierwszy i ostatni raz! Ciągle mam taką nadzieję!

Można...Można zostać przejechanym na pasach przez samochód... Na to nie ma mądrego... Tylko trzeba starać się zneutralizować takie zagrożenie... Nie naśmiewam się, a tym bardziej nie pogardzam! Nigdzie tak nie napisałem! Tylko wiem jak działają agencje.

Raczej nie mam! Staram się No tak... dzwonią zawsze jak trzeba na sofort. I wcale nie patrzą na Twoje preferencje. Na to najczęściej dają się złapać "świeżynki" Na zasadzie: jak odmówię, to nigdy do mnie nie zadzwonią! Większe zaufanie wzbudzi u mnie agencja która szuka z 2-3 tygodniowym wyprzedzeniem np zmiennika. Wtedy wiadomo, że jest w miarę i zmiennik nie musi uciekać! Ale na razie wyjeżdżam prywatnie, za dużo większe pieniądze (płatne tygodniowo) Podopieczny nie jest stary, może kilka lat pociągnę...

Nie jestem tym zainteresowany...

No tak... Wiem, ale nie powiem! To po co zaczynać?

Wybacz mi @erika z całym szacunkiem! Dalej nie rozumiem? To znaczy, że za te pieniądze to tylko ty jadłaś? A za czyje pieniądze jadł pdp? Od kogo był ten zwrot? Więc czy te 300€ to było tylko i wyłącznie na Twoje potrzeby, czy na Was oboje i na dom?

Pewnie, że nie. Ale opiekun zawsze stoi na gorszej pozycji. Ale jak ja szukam, to interesuje mnie przede wszystkim podopieczny i miejsce i dopiero potem aplikuję. Im agencja rzetelniej opisze sytuację, tym lepiej podjąć decyzję. Staram się podpisywać umowę tylko na okres zlecenia, a nie na przykład cały cały rok. Chociaż teraz o to coraz trudniej. Ale jak w umowie jest klauzula wypowiedzenia umowy z 14-dniowym okresem wypowiedzenia, i jak nie pasuje agencje czy miejsce wypowiada się 2 tygodnie przed końcem zlecenia i po kłopocie! Agencje w każdy sposób próbują przywiązać do siebie opiekunów. Jak rejestrowałem się na tym forum, to propozycje przysłały chyba wszystkie reklamujące się tutaj firmy. I nie z ofertami pracy, tylko wypełnić formularze, podać dane osobowe i takie tam!

Tak, masz w zupełności rację, ale agencje poszukują opiekunów do konkretnego miejsca i osoby, a nie dla konkretnego opiekuna odpowiadającego mu miejsca pracy!