Heidi

Dobra. To Ty się tam krzątaj, a ja poleżę

Mam nadzieję, że tam gdzie kupowałaś, handlowiec dał Tobie rabat za to, że u niego robiłaś zakupy a nie u konkurencji ?

Dasz radę. Najważniejsze, to zwlec wszystko do domu. Potem, to tylko już czarowanie zostaje

Powiem Wam, że polska wigilia i ten cały harmider z tym związany ma swój urok. To bieganie za wszystkim, organizowanie, zapachy goszczące się po wszystkich kątach domu, blask wypucowanej podłogi i odbicie w niej zapalonych lampek choinkowych to jest coś co mogą nam pozazdrościć inne narody świata. Te postne potrawy, dzielenie się opłatkiem, rodzinne kolędowanie, pasterka, żłobek z siankiem i odwiedziny rodziny

Czy już mam coś z głową, że z własnoręcznie upieczoną babką będe gadać przy kawie ? Czy lekarza mi trzeba ? Może być przystojny, nie musi być młody, tylko szlachetny i bogaty

Nie chwaląc się z pieca wyjęłam babeczkę, wygląda pięknie jak ja.Trochę jasna, trochę ciemna. Celulitma na górze (a ja na dole), gorąca, pachnąca, ograniczona formą, podzielna i na konsumpcję poczekać na nią ciutkę trzeba. Jak się ją ugryzie nie zakwiczy, przy obotach nie zajęczy. Lubię jej towarzystwo przy kawie

@Baśka powtarzająca się zabierz ze sobą cukier, to pognasz te konie po betonie , z bata strzelisz i zanim spostrzeżesz w PL będziesz . Upewnij się tylko, czy to na pewno auto-bus ma być pod domem, czy może air-bus.Do usłyszenia

Tak myślałam, że entuzjazm nowego CO w chorobę się przemieni. Za mało METAXA było , sprowadźże Ty do tej chaty jeszcze pierzynę z piór . Współczuję, wyleczysz się tylko żal, że akurat na same święta smarki z nosa będą szły, a że temperatura na plusie się zapowiada, to nawet sopli do ozdoby lica z tego nie uczynisz

Dzień dobry

Dobranoc Pakowacze i Zostawacze

Bo biznes musi się kręcić. Już Niemcy wiedzą co robią, bez obawy. Najpierw swoje fabryki powstawiali do krajów UE, znaleźli tanią siłę roboczą, maszny i stare technologie wykorzystując, a teraz dyrektywy Unijne wprowadzają , tym samym własną gospodarkę wywindując z wielką dbałością o środowisko z nowymi technologiami . Ha, ha.... i kto kręci kołem Fortuny ?

Jasno i klarownie napisałam na kartce po niemiecku : filet z łososia. Może za drogi ? Kupiła 3 długie ogórki. Jak ja w święta mam je wykorzystać, to już nawet nie będę sugerować . Wypadałoby dać komuś po łbie . No,,,, nie Mikołąjowi, nie, nie !!!

O... to... to...dobre pytanie . Chyba jutro upiekę jakieś ciastkowe gwiazdki, żeby nie było, że się nie wygięłam. Córka Pop nawet mi ryby nie kupiła na piąte, i na wigilię , to rękawa nie widzę sensu wyrywać

@Baśka powtarzająca się nie zostawiaj nas . Z kim będę się droczyć ?

A gdzie Ty @violkasię podziewasz co? Świerkowy las karczujesz, czy jak ?

@Malina 1 pięknie wypoczęta, to widać, ale mam jedno pytanie: dlaczego trzymali Ciebie w durszlaku ?

@Malina 1 Witaj I jak a sanatoryjne wrażenia ? Poćwiczyli, pomasowali, pomoczyli? Pewnie, że warto, tylko nastawienie trzeba mieć pozytywne, jak wszędzie zresztą . Troszkę puść farbę na specjalnym sanatoryjnym torze , będzie pewnie wesoło, pierwsze wrażenia są najcenniejsze. Może czegoś się nauczymy

I hop sa sa do lasa, do zielonego. o ho. ! Szczesciara. To już jutro

@LACH cudny kawałek . Co Ty jeszcze masz w tej głowie za kawałki pochowane ? Głowa Twa musi być wielką szafą z wieloma szufladami, w każdej z nich jakiś morał siedzi. Wystarczy pociągnąć za uchwyt i niechybnie w każdym momencie wyskakuje jajko- niespodzianka

Wracając latem z Mazur przejeżdżaliśmy przez Warmię i wstąpiliśmy po drodze do Sanktuarium w Gietrzwałdzie. Ilość rodziców z kalekimi dziećmi daje wiele do myślenia, wota dziękczynne są wszechobecne . Znajdują się tam od 1500-go roku. Tam zdałam sobie sprawę jak wdzięczna jestem za moje zdrowe dzieci. Polecam odwiedzić to miejsce, choć kościół wydawałoby się na zewnątrz niczym nie wyróżnia się od innych. Ponad milion zwiedzających rocznie, szukających pomocy, wsparcia i zaspokojenia ciekawości. Warto chwilę się tam zatrzymać i podumać

To jest nas dwoje. A już myślałam, że zwariowałam

Ja tam zawsze mam postawione jedno nakrycie więcej na stole, czego nie robię np. w czerwcu i innych dniach roku , kiedy spotykam się z rodziną i znajomymi. Po co to robię? Ano dla nieoczekiwanego gościa. Hej, hej... kolęda, kolęda. A skąd on ma się pojawić ? Z ? A dlaczego kładę siano pod obrus ? Bo w stodole się nie mieści ? Nie mamy stodoły

@Maria Jolanta . Przyjdzie na to czas, przyjdzie czas , jesteś jeszcze za młoda .

@Baśka powtarzająca się w żadnym razie nie mam żadnych pretensji. Umiem złapać dystans do wszystkiego. Wspomniałyście o moherze, przecież sama zgłosiłam się na ochotnika . Cieszą mnie Wasze wpisy, zawsze możemy się pobawić wymianą myśli i o to tutaj chodzi przecież. Jest mi na forum tak dobrze, że czasami uleję część emocji, które się we mnie kłębią. Jestem typem obserwatora , no i czasem muszę...., no muszę wypuścić z siebie buchającą "parę" niczym parowóz. Rozpisałam się , bo wczoraj obejrzałam dwa filmy polecane przez Opiekunkę, spodobały mi się , a że akurat trafiliście w moher ( to było bingo ), to mogłam się wypowiedzieć i niemalże w wielkim skrócie streścić filmy. Nie jestem żmiją , nie mam intencji syczenia do kogokolwiek.Jeśli nie podobają się komukolwiek moje wpisy, proszęnie reagować, i tyle.