Niewiem,o kim mowa ten X i Y- dziwne te wypowiedzi. Jeśli o mnie chodzi,to @Betty może uznać mój wcześniejszy post za niebyły- PROSZĘ ZAPOMNIEĆ I PRZEPRASZAM ŻE NIEPOKOIŁAM BETTY I CAŁĄ ZBULWERSOWANĄ RESZTĘ.Gdybym wiedziała,jaka będzie reakcja- dałbym sobie z tym spokój- po prostu nie pisałabym.Nigdy nie musiałam nikogo prosić o protekcję.Ot,tak po prostu widziałam,że @Bettyszuka na forum 2 osób- (pary ludzi) na zmianę- dlatego odezwałam się w tej sprawie- ale w tej chwili czuję jednak niesmak. Do wiad.niektórych dodam,iż jako X nie należę do naiwnych,ani też nigdy nie wpierdalam się tam,gdzie mnie nie chcą- posiadam nieco taktu. Niewiem,może ktoś,,tutaj,,uważa się za lepszego od innych...być może myliłam się,sądząc iż wszyscy,,tu,,są równi i wspierają się wzajemnie w miarę możliwości i dodają sobie otuchy... Dalsze sensacje o mnie(Pomimo wcześniejszego wykszt.-bo to w opiece nieważne),posiadam również papiery i dyplom ukończ.kursu opiekuna osób starszych z jęz.niem.,trochę 5 letniego dośw.z różnymi przypadkami /w tym sonda PEG i referencje (choć nie ze wszystkich miejsc).Prawa jazdy- brak (kiedyś oblałam egzamin z jazdy i już więcej nie podchodziłam).Nie zawsze ma się referencje ze wszystkich miejsc pracy- pracując w pewnej agencji-zawsze rodzina pdp odsyłała im referencje- firma miała potem dać opiekunkom- nie doczekał się człowiek- m.in. ja też. Mój Y natomiast zna bdb jęz.niem.,(ma db kontakt z ludżmi,potrafi rozmawiać i znależć wspólny temat (czasem odwiedził mnie na szteli gdy byłam dość blisko niego i kiedy rodzina i pdp się zgodzili- i seniorzy i ich rodziny b.go lubili), potrafi też prać,prasować lepiej ode mnie, gotować- a właśnie to wszystko robi się w każdym domu- więc nie bardzo rozumiem w czym problem... A jak np.jedzie ktoś całkiem młody, niedoświadczony nawet życiem,nie mając pojęcia o gotowaniu, praniu,prasowaniu,sprzątaniu, znający tylko język czy może ledwo podstawy języka lub pojedyńcze słówka- to lepiej wg Was,czy co... ale i tacy zaczynali kiedyś i wielu jakoś dało radę- bo chcieć to móc...Wystarczy popatrzeć w busach jacy to ludzie czasem jeżdżą do opieki. Nie można kogoś negować,jeśli się go nie zna! Niestety,zdaję sobie sprawę,że mój język pozostawia dużo do życzenia,ale wszędzie się dogadam,choć jest tylko średnio kom. W tematach dotyczących: opieki,samopoczucia,chorób,rozmowy z lekarzem w czasie wizyty,rozmowy telef,zakupów, pogody,domu,rodziny,mnie,potraw,wykonywanych prac i na różne inne tematy- daję sobie radę i wciąż się uczę.Pewnie,że gadam raz gramatycznie,a raz nie,a czasem gdy niewiem jak coś powiedzieć,to szybko szukam w myślach zamiennika danego słowa i jest dobrze.Nie lubię jednak wDE sytuacji, jak u pewnej mojej dawnej pdp -jej syn przychodził się doktoryzować i opowiadać coś,co zobaczył wTV czy internecie- m.in.o wulkanach (zaraz mi się spać chciało/tak zanudzał) wiedziałam tylko tyle,że gada o wulkanach- nic pozatym,a jak pytał czy rozumiem- mówiłam: przepraszam,ale ten temat mnie nie interesuje. Babka wyzywała na niego,że zaśmieca sobie i innym głowę niepotrzebnymi rzeczami.Zdarza się też,że proszę o powtórzenie i żeby mówili wolniej i prosto,a nie skomplikowane zdania.Nieraz jak jest możliwość,pytałam też, czy jak oni jadą za granicę,czy rozumieją wszystko i wszystko umieją mówić...Czasem proszę,żeby mnie korygowano jak coś żle powiem,albo pytam jak mówić na coś w czasie przeszłym lub przyszłym- że ,,coś tam,, np.wczoraj lub jutro ,,to,czy tamto,, i już wiem coś więcej. Czasem też obracam coś w żart- nawet ze samej siebie- i jest dobrze,bo sztuką jest umieć pośmiać się z samych siebie (nie z tych,których odpychamy choć ich nie znamy). W DE to u nich wszystko od dupy strony i nie ze wszystkimi można się dogadać- jedni chcą i starają się rozumieć i dogadać, inni zaś tępi nie wiedzą o co chodzi jak choćby nie akcentujesz tak jak oni,albo myślą,że opiekunka nie wie o co biega, a my w przeciwieństwie do nich,umiemy się domyślić i db wiemy o co chodzi ;))))) Ludzie są różni...każdy człowiek jest inny- i mimo wszystko musimy nauczyć się szanować siebie nawzajem.To już chyba wszystkie najważniejsze sensacje o mnie zawarłam- nie musicie snuć domysłów czy nie spadłam z Księżyca...czy z choinki się urwałam MOI WY CUDOWNI I NIEZASTĄPIENI... Hmmm,ale lektura mi z tego wyszła...tak się dorwałam- wybaczcie!!!
,,Uczmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą,,