Maria Jolanta

Gdybym się zorientowała że ktoś mi grzebie w rzeczach to chyba by mnie poniosło. Kasieńka włazi mi do pokoju nawet jak mnie nie ma więc już od dawna zamykam drzwi na klucz. Tylko że to nie Kasieńka czegoś szuka a jej demencja...

@sayonara 52 rodzice wiedzą najlepiej co dziecku sprawi przyjemność. Jeśli to niedrogi prezent to dołożysz gotówkę i tak będzie na pewno najlepiej. Jeśli coś drogiego to lepiej tylko pieniążki z przeznaczeniem na ten cel. Z doświadczenia wiem że dzieci nie marzą wcale o żadnych drogich prezentach. To znaczy marzą o drogich bo to komunia ale nie aż tak by nie dało się ich kupić na wyjątkową okazję.

Też sobie taki tatuaż machnę.

I można się tylko rozmarzyć zamiast tyć.

Można w porozumieniu z rodzicami zafundować dziecku karnet albo wejściówki do parku trampolin albo rozrywki. Zrobić przedpłatę na jakieś letnie kolonie. W sumie i tak bez porozumienia z rodzicami się nie da. Pieniądze ? To zależy i od dziecka i od rodziców. Bo to czasem jest dobre wyjście jeśli planowany jest jakiś drogi zakup a rodzice nie skasują pieniędzy dla siebie.

Wstałam, nawet dobrowolnie wstałam bo spać nie mogłam. Ptaszęta świergolą, pogoda się poprawia i ma być +14 przez kilka dni. Wiosna idzie ludziska.

Dlatego ja wolę zapisywać paragony, numerować i rozliczać się sumiennie z każdej kasy. Często byłam pierwszą opiekunką i tak uczyłam rodzinę że opiekunka musi się rozliczać z pieniędzy na dom. Ja czuję się bezpieczniej a i jeśli trafi się kombinatorka to będzie jej trudniej. Raz miałam zmienniczkę która pytała czy resztę z zakupów może sobie zatrzymywać. Przyjechała bez grosza i bez karty bankomatowej.

Dobrze że nie od razu "dobranoc".

Ja też rozliczam paragony wpisując do zeszytu, podsumowując ile zostaje i numeruję paragony. Raczej trafiam na miejsca gdzie ufają i to za bardzo. Kiedyś nawet zwróciłam córce uwagę ( bo byłam pierwszą opiekunką ) że jak będzie wyrzucała paragony bez czytania to następnym razem kupię flaszkę i papierosy. Gangrena sama mnie rozliczała po każdych zakupach, studiowała dokładnie paragon, zliczała resztę w portfelu a jak dawała listę zakupów i pieniądze to zawsze było tak obliczone że wystarczało. Normalnie komputerek miała w głowie.

Cudo. Lubię zwierzaki a koty szczególnie.

Ja kupiłam wnusi taką deskorolkę na dwóch kółkach jakby z napędem. Za nic nie umiem zapamiętać jak to się nazywa. Kupiłabym tablet ale dziadek był pierwszy.

To się nazywa dobra koleżanka.

Aleś się rozgadała. U mnie też słoneczko się pokazało ale to tylko na chwilkę bo ciemne deszczowe chmury też są. Zaraz znów zacznie padać.

Mnie też zaproście. Mnie też.

Niedzielnie się witam. Patrzę za okno i oczom nie wierzę bo na magnoliach pąki nabierają koloru i mają zamiar się rozwijać. Może zdążę przed wyjazdem zobaczyć jeszcze kwitnące magnolie w ogrodzie ? I to by był jedyny plus tego że jeszcze ponad trzy tygodnie kibluję. Tego chciałam bo nie cierpię jak w jakimś miesiącu nie dostaję wypłaty, choćby tylko na rachunki.

@Michasia 1959 dogadzacie sobie. Chałeczka, serniczek i sama nie wiem co jeszcze.

Qrczaczki. Co tu tak cicho o zmierzchu ?

@Andreaa też jesteś na mojej "czarnej liście" wracających do domku przede mną.

Co racja to racja. Jak brzuszek pełny to człowiek szczęśliwy jak świnia w błocie.

Onych.

Ciebie to kocham miłością nieustającą. Ale najbardziej jak jesteś w pracy.