Maria Jolanta

@NNNdanuta Nie mam problemów ze zdrowiem ale nie lubię nie mieć nad sobą władzy. Nie ma co ukrywać, nikotyna i cukier działają jak narkotyk i uzależniają.Jakoś nigdy nie przepadałam za słodkim ale za papierosami już tak. Zawzięłam się i rzuciłam teraz. Jeszcze dwa tygodnie jestem w pracy, potem tydzień urlopu z rodziną, potem święta. Nikt nie pali więc mam luksusowe warunki by wytrwać. Jeszcze tylko kawę odstawić i będę szczęśliwa. Ale najpierw uporam się z uzależnieniem od nikotyny. Alkohol odstawiłam całkowicie kilka lat temu. Kawę też usiłowałam ale poległam....

Ograniczyłam już dwa miesiące temu, całkiem rzuciłam dwa tygodnie temu. Ale nadal mam odruch sięgania po papierosa albo chęć zapalenia.

Wiem... Na dodatek rzuciłam palenie a to nie pomaga.

Jesooo jak mi się czas wlecze. Jestem nieszczęśliwa bo dzień jest za długi, mógłby być o jakieś pięć godzin chociaż krótszy. Chyba jeszcze nigdy aż tak mi się czas nie dłużył....

Ratunku !!!! Zanosi się na kolejny dzień gadulstwa Kasieńki. Że też ją gardło nie boli.

Tutaj specjalnie u mnie w pokoju coś jest poprzestawiane i odbieram kilka polskich kanałów ale żadnego porządnego. I też wolałabym niemiecką a mam wszystkie możliwe narodowości byle nie niemieckojęzyczne.

Dzisiaj wyjątkowo budzik mnie obudził więc rano prawie w locie wszystko robiłam. Kilka nocy pod rząd już się budzę i czasem dość długo nie mogę zasnąć. Tylko nie piszcie że to starość bo

@NNNdanuta Nie drażnij świnki w złym humorze. Tutaj flohmarkt jest raz do roku tylko.

Jakbym potrafiła szukać trufli to bym w opiece nie pracowała.

Pracowałam z demencją a teraz od roku u Kasieńki z Alzheimerem. Nie spotkałam się ze złym podejściem ze strony rodziny do mnie. Czasem nawet przy lekkiej demencji rodzina potrafiła wyrażać wręcz podziw że ja to znoszę. Jednak dla własnego zdrowia psychicznego nie wracam do Kasieńki bo jest ostatnio bardzo męcząca. Sprawna fizycznie, wiecznie gada, gada, gada, chce co chwila jeść albo spacerować i tak w kółko. Jeśli jest lepszy dzień to chociaż na spacerze nie gada ale dzisiaj po prostu buzia jej się nie zamykała. Do tego szperanie i wyciąganie ubrań i różnych rzeczy z szuflad i szafek, rozkładnie tego po domu. Wyciąganie jedzenia i cudowanie, do wody sałatka śledziowa albo cukierki. Na talerzyku szynka z marmoladą itp. Na szczęście mam klucze więc drzwi pozamykane a kuchenkę odcinam od prądu. Jedyne szczęście że Kasieńka jest jednak dość ugodowa i nie trzeba z nią walczyć. Wystarczy cały dzień gadać x-razy to samo i tak na okrągło.

Mam dość dzisiaj Kasieńki. Cały dzień gada jak nakręcona. Oczywiście to jej Alzheimer mówi ale ja cierpię. Dziesięć godzin bez choćby kwadransa przerwy. Jestem wykończona jakbym w polu orała cały dzień.

Przecież już mają karę. Wiszą.

Muszę pogadać z Modusiem, może zechce Ci bana dać ?

Dzień dobry wszystkim. Wstaje nowy dzień i choć trochę mglisty to słoneczko nieśmiało się przebija. Może zechce nas zaszczycić dzisiejszego dnia swoim nadobnym obliczem ?

@alina0610 Przez pierwszy rok mogłam sobie tylko pomarzyć o takim wynagrodzeniu. Ale wkuwałam niemiecki jak durna i teraz zarabiam więcej. Bo za naukę języka nam płacą. Naprawdę. Im lepszy język tym wyższe wynagrodzenie a w międzyczasie nabywa się doświadczenia i zbiera referencje.

@Barbara48 same sobie zorganizujcie koncert.

Możesz mi buty czyścić smarkulo.

Albo zakupy albo mumie utytłane fusami od kawy. Czy są tu inne dinozaury co pamiętają że dzisiaj jest gorączka sobotniej nocy ?

W innym wątku wychwala tą agencję i jeździ z nią od roku. Nachalna reklama !

@opelka kłamiesz.

@opelka wybierz inną firmę. Byle nie tą. P.S. Już wiem że to tylko nachalna reklama i kłamstwo kłamstwem pogania.

Moje wcześniejsze ( bo przed północą ) chodzenie spać owocuje wczesnym wstawaniem. Jak by tu się nie obrócić to i tak zadek zawsze z tyłu. W nagrodę słyszę rozwrzeszczane ptasie towarzystwo, wstaje nowy dzień. Drzewa i krzewy nabierają kolorów a magnolie zaczynają kwitnąć. To piękny czas gdy nie tylko ja ale i przyroda budzi się do życia.

Same skowroneczki i do tego rozszczebiotane z rana.

Jako że leniwa jestem niesłychanie to nie bardzo chce mi się malować. Oko jeszcze jakoś malnę ale ust nie lubię malować. Zawsze czuję się jak klown. A że latka lecą to i usta jakieś takie mniejsze i biedniejsze się zrobiły. Tak sobie siedzę i myślę czy nie zrobić sobie makijażu permanentnego. Ciekawa jestem opinii innych osób.

Byle te bąki nie były śmierdzące.