Maria Jolanta

Widziałam tą ofertę i smutno mi się zrobiło bo rodzina będzie miała problem za te pieniądze kogoś znaleźć....

Idealne ciasto na pierogi - mąkę do miski i zalać gorącą wodą. Wymieszać mniej więcej łyżką i jak trochę przestygnie dodać jajo i troszkę oleju. Bardzo łatwo się wałkuje i jest bardzo plastyczne, można rozwałkować cieniusieńko ale nie polecam bo ciasto będzie dosłownie jak mgiełka po ugotowaniu.

Ja też mam tylko fasolkę szparagową

O pierogach nie zapomnij bo dostaniesz alarmującą wiadomość że w domu tragedia.

Powiedz że żartujesz. Proszę.....

Co się stało ?

Przed chwilą słyszałam w tv informację o letniej epidemii grypy w DE. Mój niemiecki jest za słaby bym podała szczegóły ale musimy uważać na naszych podopiecznych. Ostrzegali by nie lekceważyć grypy bo może trwać nawet 10 dni a u dzieci i starszych jest niebezpieczna. Słyszał ktoś coś o tym ? Jeszcze w USA jest i podobno stamtąd przyszła.

Ja się będę urlopować w centrum Polski. Córcia ma sanatorium dla wnusia w sierpniu więc zabieram najstarszą wnuczkę i jedziemy sobie pourlopować. W zeszłym roku byli w sanatorium w Zakopanem to było fajnie bo niezależnie od pogody było co robić. Zresztą nieważne gdzie, ważne że z wnusiami.

Tu na forum masz namiary, Pani Sylwia pomaga polskim opiekunkom w razie problemów w DE.

Weź już teraz nooooo... zapomniałam jak to się nazywa ale córka chwaliła. Jest reklama ale zapomniałam nazwy. Dość szybko i bezboleśnie można przestać palić. I nie wierz w to że elektroniczne papierosy nie śmierdzą ! Śmierdzą inaczej.

Letnich mniej a więcej przejściowych ubrań, koniecznie jakieś rozpinane sweterki albo żakieciki. Letnie jak jest ciepło to wypierzesz i za 5 godzin są suche. Piżamki ze dwie bo w czym będziesz spała jak jedną wypierzesz ? Kapcie koniecznie. Parasolkę bo nie wiadomo gdzie będziesz. Adidasy to za mało bo jak przemokną to już tego dnia nie wyjdziesz. W sumie to ja teraz na pewno żałuję że nie wzięłam krótkich spodenek. Jeśli masz jakieś upodobania kulinarne to weź z sobą co lubisz. Ja następnym razem na pewno wezmę żurek i barszczyk, pewnie żelatynę i sodę bo tego nie ma.

@jolantapl. te 300 to było ich wynagrodzenie, pewnie na czarno robiły....

Plose Pani, plose Pani a Łukas świntysy !!!

Naprawdę ? Qrczę to ja jeżdżę busikiem i tam nie ma takich tekstów ani takich osób. Wydawało mi się że to niewielki margines ale wygląda na to że się myliłam. Chwalić się że jest się złodziejem ?

@Blondi chora jesteś ? Bo coś zmieniłaś się i nie ma rewii mody....

Nie mam nic przeciwko kamerom ale z wyłączeniem mojego pokoju i łazienki. Absolutnie nie zgadzam się by mnie ktoś na golasa podglądał ! Co do kamer w pozostałej części mieszkania to nie mam nic przeciwko. Opiekuję się podopiecznymi najlepiej jak potrafię, tak jak bym chciała by ktoś opiekował się mną czy moimi bliskimi. Zatem kamery nic nie mają do rzeczy. W sumie nie wiem czy na miejscu rodziny sama bym takich kamer nie zainstalowała ?

Zainteresował mnie przepis na knedle. Lubię nowinki. Bo dla mnie to nowość.

Ziemniaki, 1-2 jajka i mąka. Ciasto jak na kopytka tylko się nie gotuje ale smaży i smakuje też inaczej. Mało mąki bo przy smażeniu się przypala. Trzeba natychmiast smażyć bo ciasto robi się ciapowate. Jak więcej to najlepiej etapami lepić i smażyć. My tu we dwie to malutko zjemy ale w domu robię więcej bo lubimy. Robiłam też coś w tym stylu jak mi w poprzednim miejscu zostało pure tylko jajka dałam dużo bo ziemniaki były z dużą ilością mleka. Też fajnie wyszły ale obtoczyłam w bułce tartej i były już inne w smaku. Mężowi podopiecznej smakowały tak że zjadł prawie wszystkie.

U mnie dzisiaj normalny gulasz z karkówki i świrpliki. Moja Babcia je robiła, coś w rodzaju kotletów ziemniaczanych, wszystko jak na kopytka tylko wałek spłaszczony i krojony w romby. Mało mąki, jak najmniej i smażone na oleju, nie gotowane. Koniecznie z sosem, najlepsze z grzybowym ale nie mam....

Deszcz pada Nawet smakuje jakoś inaczej.... Lepiej.

Przecież to z troski o Ciebie, zapytać czy dojechałaś szczęśliwie i czy jesteś zadowolona.

Prędzej na zawał bym zeszła.

Jest dobra na wszystko. Wieczorkiem machnę chyba jakieś drożdżowe ciacho na jutro. Trzeba babuszce dać trochę przyjemności chociaż mimo insuliny i diety cukier nadal dość wysoki. Pierwszy raz coś takiego widzę. A moje jeansy mówią że sałata jest dla królików.

Wiesz to chodzi bardziej o zasadę by nie poruszać niewygodnych tematów na forum. Nic tak nie dzieli Polaków jak odmienne opinie a nie każdy potrafi zaakceptować inne poglądy.