Maria Jolanta

Ja ??? Zdziwisz się ale kaszanka z ziemniakami i sałatą. Miało być coś całkiem innego, ale wczoraj wieczorem zięciu przyniósł kaszankę i pasztetową z jakiegoś prywatnego uboju. Pasztetowa dobra a na kaszankę to i mnie i babuszce już ślinka po brodzie cieknie. I fajnie się kaszanka po niemiecki nazywa, wielce wymownie - blutwurst.

Poderwał sobie dziewczynę i dzisiaj ma randkę. My gadamy i gadamy że chcemy przystojniaczka a on ścichapęk i przygruchał sobie panienkę. Doberek. Słoneczko, słoneczko i żadnego deszczu.

Pensetką niech się wydepiluje to od razu romanse z głowy wywietrzeją.

Długości ?????????????

Wytłuściłam słowo kluczowe.

Z dedykacją dla @Łukasza. Jutro przyda się szczególnie.

A jak nazwy ? Tak z ciekawości pytam.

Schowaj jej insulinę i będziesz miała to przynajmniej pod kontrolą. Może sobie sama krzywdę zrobić. Jak będzie chciała sama sobie zastrzyk zrobić to sprawdź cukier i daj jej w razie czego tą insulinę. Ja bym nie miała zaufania do jej doświadczenia jeśli ma demencję. Poprzednio miałam podopieczną z talentem do udawania ale robiła to z wdziękiem więc się "przejmowałam" i "pomagałam".

W nocy nie je i poziom cukru spada. Jeśli jest dość niski ale nie tragicznie to od razu powinna coś zjeść. Moja je w sumie trzy główne posiłki, popołudniowa kawka i ciasteczko, plus dwa razy owoce a na wieczór orzeszki. To nie musi być dużo. Jak trzeba ratować bo cukier za niski to cukier albo Cola czy banan, szybko podnoszą cukier, czekolada działa bardzo wolno i długi czas. Jaką insulinę przyjmuje i jak często ?

Dzisiaj leniwy obiadek bo były leniwe. Babuszka od czasu zmiany insuliny na Actraphane śpi i to śpi za często i za długo. Mówiłam córce a dzisiaj znów spała po śniadaniu i teraz też śpi, pewnie do czwartej..... To niedobrze, nigdy tyle nie spała. Mało ruchu dla cukrzyka = wyższy poziom cukru. Ciasta nie upiekłam ale zrobiłam bułeczki na zakwasie. Wyglądają dobrze ale za gorące więc nie wiem czy smaczne.

Kontaktu z krwią nie mam a od samego widoku kropelki nic mi nie będzie. Mam pudełeczko gdzie się wrzuca wszystko łącznie z igłami iniekcyjnymi, wacikami, accu-chekami. Wcześniej też robiłam testy trzy razy dziennie. Bardziej chodzi mi o zasadę, w końcu jak pflege zdejmuje igłę iniekcyjną to jest bardziej narażona niż przy testerze, gdzie musiałaby się bardzo postarać by dotknąć krwi.

Śniadanko zaliczone, pyszne omlety zrobiłam, babuszce smakowało. Była lekko zdziwiona, po pierwszym kęsie już chwaliła, aż dziwne że do tej pory przez cztery lata żadna opiekunka omletów nie robiła. Może nie lubią ?

Od jutra ma być ciepełko. Babuszka wstała o 5;30, chwilę później ja za nią. Dzień budzi się zachęcająco. zrobiona, teraz trzeba ją wypić. Pomoże mi ktoś ?

@franceska nie. Moje podopieczne albo w ogóle same się nie myją albo nie tylko się same myją ale same malują i przed lusterkiem siedzą i się upiększają. Dobrej Nocki, śpioszku.

Pierwszy raz mam taki przypadek że to ja mam robić testy poziomu cukru. Co prawda babuszka wcześniej sama prosiła żebym jej rano robiła testy ale ja głupia myślałam że po prostu ona woli żebym to ja robiła. Dzisiaj pierwszy raz po zmianie insuliny na Actraphane przyszła po południu i pflegedienst powiedziała że to ja mam robić bo to nie jej obowiązek. U poprzedniej podopiecznej ani razu nie mierzyłam poziomu cukru we krwi, zawsze robiły to same przed podaniem insuliny. Miał ktoś taki przypadek ?

@Blondi a kuksańca chcesz ? Ciężko w starą głowę wchodzi nauka ? A ja ? @beatrix+ niech już się uczy i zakuwa na pamięć nie tylko słówka ale i proste zdania. Jak jest "Samoś" to ma tego masę w internecie, albo sama możesz zrobić mu kurs.

Według mnie to tylko przynęta. do 1500 euro netto (płatne co 2 tygodnie) zarobki zależne od znajomości języka i posiadanych kwalifikacji

Ja tylko mogę się cieszyć że wstałam na tyle wcześnie żeby zobaczyć słoneczko bo znów bure niebo płacze deszczem. Kiedyś jeździliśmy w góry tak często, co najmniej 20 razy w roku, że moje córki łyknęły bakcyla. Młodsza wyjechała nad morze więc do gór ma daleko, ale starsza jeździ często, mniej więcej co dwa tygodnie. Jak wrócę to pod koniec sierpnia jedzie na Żyletę, więc sama będę ekspediowała wnuczkę na obóz treningowy. A potem... chyba do pracy wrócę bo się zanudzę w domu. Ja niestety choć góry lubię to zbyt wiele czasu upłynęło i kondycja siadła. Ale troszkę i tak zawsze potuptam. Teraz to mnie ciągnie do lasu na grzyby, ale z rollstuhlem się nie da.

@kobitka ja nigdy nie byłam w Bieszczadach choć w sumie od dzieciństwa chciałam tam pojechać. Za to córka jeździ i jest zakochana w Bieszczadach. W ogóle to ona jest taka "góralka" weekendowa. Ale w Bieszczady to tylko na dłużej bo za daleko...

No to super ! W tym samym czasie wybieram się na urlop do Stobna koło Piły. Córcia będzie tam z dziećmi w sanatorium. Piotruś jest chory a PFRON dofinansowuje raz w roku sanatorium rehabilitacyjne. Zawsze to jakiś urlop. Zabieram najstarszą wnuczkę i hajda !!!

Doberek. Dzisiaj jak na razie to nieśmiało słoneczko wygląda, co prawda jest mokro bo padało cały czas przez kilka dni i dzisiejszą noc, ale to słoneczko tak mnie jakoś pozytywnie nastawiło do dzisiejszego dnia. I nieważne że znów niebo się zachmurzyło bo rano widziałam słońce. To ostatni tydzień i do domku ale jakoś niezbyt się cieszę bo przyjadę do pustych ścian. Córka z wnuczką dwa dni wcześniej wyjeżdżają na urlop. Może w końcu się pozbieram i pomaluję swój pokój ? Może.... A wszystkim życzę dużo słoneczka i tego na niebie i tego w oczach.

@franceska , nawet Twój nick jest podwójny. Nie wiem jak to zrobiłaś ale ja też chcę. Spadam do łóżeczka i żeby mi się zechciał tak podwójnie przyśnić się jakiś przystojniaczek......

Ale z Was gaduły, cały czas pleciecie to samo. Ale z Was gaduły, cały czas pleciecie to samo. Ale z Was gaduły, cały czas pleciecie to samo.

Trudno się gdzieś ruszyć żeby jacyś paparazzi za mną nie łazili.

@Łukasz zapomniałeś jak mam tu dobrze ? Babuszkę córki wożą do lekarza a ja mam luzik.