Maria Jolanta

Wydaje mi się że są miejsca gdzie mężczyzna jest bardziej odpowiedni. I nie chodzi mi tutaj o siłę fizyczną ale o preferencje, doświadczenie albo uprzedzenia. Ale wybacz, ale nie rozumiem dlaczego płeć ma świadczyć o większej obowiązkowości. Płeć również nie świadczy o tym do czego jest się stworzonym, przy czym raczej powszechnie uważa się że kobiety nadają się nie tylko do opieki ale również do prowadzenia domu. W rodzinie to głównie kobiety gotują a przecież wielu słynnych kucharzy jest mężczyznami. To nie płeć ma znaczenie ale charakter i podejście do sprawowania opieki. Kobiet jest zdecydowanie więcej więc proporcjonalnie większa szansa jest na to że wiele z nich nie powinno pracować w opiece. No i znów wraca sprawa płci. Jeśli mężczyzna decyduje się na taką pracę to najprawdopodobniej dokładnie to przemyślał. W końcu nie jest to tak zwane "męskie zajęcie". Kobiety często trafiają do opieki z przypadku.

@jolantapl. , jak nie ma wolnego łóżka to na kanapie kiedyś spałam. Wolałabym na podłodze niż z obcą babą w łóżku.

Ja widzę też inny problem. Nasze zarobki przy systemie pracy zmianowym należy podzielić przez dwa i wtedy powstaje pytanie czy warto ? Bo wyjdzie stawka jaką spokojnie można zarobić pracując na jakimkolwiek stanowisku w kraju. Przynajmniej ZUS byłby płacony od prawdziwego wynagrodzenia. Bo przecież za czas pobytu w kraju albo nie dostajemy wynagrodzenia, albo jedynie symboliczne.

@franceska, wcale nie brzydko, sama też bym się chwaliła. Gdzie robiłaś szkołę ? Jak długo ?

@Łukasz uważaj żeby Ci paparazzi nie zrobili zdjęcia na urlopie tak jak mnie.

Jeśli składki ZUS masz mieć od kwoty brutto 1650 EUR to na rękę dostaniesz 1200 EUR, ale firmę kosztować to będzie prawie 2000 EUR. Część składek ZUS jest potrącane z wynagrodzenia a drugą część płaci pracodawca z własnej kieszeni. Jeśli opiekunka na zleceniu ma zarobić więcej to koszt agencji jest odpowiednio większy. Oczywiście zakładając że składki ZUS będą płacone od całości wynagrodzenia opiekunki. Podstawa do składek ZUS dla osób mających działalność gospodarczą to teraz około 2,5 tys PLN, czyli około 600 EUR, a składki obowiązkowe to niecałe 1,2 tys PLN, czyli niecałe 300 EUR ( poprzednio błędnie napisałam że 200 ). I to niezależnie od wysokości wynagrodzenia. Tyle samo jak zarabia się 2000 EUR miesięcznie jak i gdy zarabia się 1 EUR miesięcznie albo wręcz ponosi straty.

@erika - szczęśliwej drogi. @jolantapl.- pewnie całą noc fujarki szukała że jeszcze śpi. @Blondi - jak zwykle świtem bladym, białym ranem już na posterunku. @Łukasz - leni się. Ma chłopak szczęście że mu pogoda dopisuje. Niech ma. Zasłużył sobie. Dla chcących mam informację. Fajne promocje na walizki i inne bagaże ma teraz Wittchen. Za późno się dowiedziałam ale kupiłam i następnym razem będę szpanować z nową bordową walizką. Też duża ale nie taka ogromniasta jak mam teraz. W końcu nie będę miała największej walizki na trasie. Fajna maksyma.

Zanim zaczniesz pisać o składkach i ich wysokości, zapoznaj się z przepisami. Pełne składki ZUS od dz.gosp. płaci się od równowartości około 600 EUR ( czyli niecałe 200 EUR ). Żeby opiekunka dostała na rękę 1200 EUR to danina na ZUS i US wynosi 750 EUR ( część po stronie pracodawcy, łącznie koszt to 1950 EUR ) a Twoje wynagrodzenie brutto wynosiłoby 1650 EUR.

Nawet gdyby zmienniczka była ideałem to jednak w jednym łóżku z kobietą ?

Dodaj do tego Erikę czekającą na nocną jazdę i Jolantę jako osobę do towarzystwa. U mnie w domu też wszyscy w drogę. Dwójka wnuków z tatusiem już w drodze na wakacje, jutro jedna córa w góry jedzie, druga druga na nurkowanie do Chorwacji, Paulinka w sobotę na obóz a ja do pracy. W domach tylko koty zostają.

@jolantapl. nauczę Cię szydełkować to nie będziesz się nudziła siedząc z dziadkiem.

A kto bogatemu zabroni za darmo i bez obiadu pracować ?

@jolantapl. a Ty darmo buzi jeść dajesz ? Przecież dzień przyjazdu jeśli zmienniczka jeszcze jest i na dodatek będzie nocować nie jest Twoim dniem pracy. Przynajmniej u mnie takie były zwyczaje. Możecie jakoś sobie wzajemnie pomóc ale to Twoja dobra wola a nie obowiązek. U mnie dzień przyjazdu i dzień odjazdu płatne są po 50 % właśnie dlatego że są obie opiekunki ale jakoś tak się przyjęło że nowa odpoczywa, przygląda się i pomału przejmuje obowiązki albo dopiero na drugi dzień.

Nie. Co miesiąc mam składki od kwoty w PLN, żadnych zaliczek tylko kasa w proporcjonalnej wysokości w stosunku do okresu pracy. Zarówno ta oskładkowana jak i ta nieoskładkowana. Nierealne jest by w naszym systemie składki ZUS były odprowadzane od całości wynagrodzenia bo danina państwowa to jakieś 45 %.

Ja dzisiaj też fryzjera zaliczyłam i drogerię, wczoraj małe zakupy. Nie mam czasu na szaleństwa a znów jadę na wiochę więc pewnie nic w DE nie kupię.

Ja nie mam takich zapisów w umowie, jedynie zapis że mam zapewnione zakwaterowanie i wyżywienie. Żadnych kwot, poza kwotą wynagrodzenia w EUR i PLN ( od tej kwoty są odprowadzane składki ZUS). Jak dla mnie umowa czysta i klarowna.

Tak, to tylko 450 EUR średnio miesięcznie.

Ostatnio byłam ze zmienniczką pół dnia, noc i cały kolejny dzień. To nie jest ani dobre ani zdrowe. Za to teraz mam innego przewoźnika i od razu podróż dwa razy dłuższa będzie. Niestety czas jest ważny bo wyjazd pilny a ja mam swoje obowiązki i nie mogę jechać rano. Mam nadzieję że ze zmienniczką nie będę za długo bo i tak jadę tylko na zastępstwo. Ale już wiem że zmienniczki potrafią być... różne. Ostatnio przekazała mi wszystko, łącznie z zamiłowaniem podopiecznej do mięsa. A tymczasem okazało się że podopieczna mięsko zje ale woli obiadki bezmięsne. I tak jeszcze kilka informacji było nieprecyzyjnych albo wręcz nieprawdziwych. Trudno, nie mój cyrk, nie moje małpy, ale szkoda mi było podopiecznej zwłaszcza jak od razu pochowała wszystkie owoce bo to ONA będzie decydować kiedy podopieczna zje owocka. Na dodatek ma zapędy by ją odchudzić a podopieczną budzi z poobiedniej drzemki bo jest pora na kawę. Nie uwierzyła że ona nie lubi kawki, więc lekko się zdziwiła jak jej odmówiła jej wypicia. "Rozpuściłam" podopieczną bo pytałam na co ona ma ochotę. Pewnie dlatego w referencjach mam między innymi określenie że jestem "ludzka".

@Erika - zakładaj. A pamięć można podzielić na dyski w inny sposób niż jest zakodowane przy zakupie.

Ja też chętnie zobaczę bo mój się rozwala. Na dodatek ciężki jak.... ( ocenzurowano )

Ale się nakorzystamy z pomieszczeń sprzątając i gotując.

Tam gdzie było mięsko od rzeźnika jajka musiały być koniecznie niemieckie i od "szczęśliwych kurek". Nie wiedziałam i kupiłam holenderskie i sama musiałam zjeść. Tak samo twarożek ze szczypiorkiem nie tej marki co trzeba musiałam sama zjeść.

Niedaleko, Badenia Wirtenbergia, pewnie 5-6 godzin i finito.

Ja lubię kombinować z tego co mam, wtedy czasem wychodzą naprawdę fajne i oryginalne potrawy. W domu z kasą, mięskiem od rzeźnika i pieczywem z piekarni jadłam żarełko z mrożonki albo z proszku. A jak dysponowałam tym co córka kupiła raz na tydzień ( na moje oko sporo poniżej 50 EUR i tylko z Lidla ) to jedzonko było pierwsza klasa. Musiałam się nagimnastykować ale mięsa zostawiłam w zamrażarce jakieś 1-1,5 kg i sporo wędlinki. Tylko wiecznie jajek było mi za mało bo tylko 10/tydzień.

Za trzy dni ja też w drogę, dość leniuchowania bo tylko bebzol rośnie.