Maria Jolanta

Nie. Ale ja madra dziewczynka jestem i wiem ze po udarze raczej transfer bedzie wiec pierwsze co mnie interesowalo to wzrost i waga podopiecznej. To kruszynka.

Ja pracuje dla podopiecznej a nie dla meza. Corki to caly czas podkreslaja wiec mam go w nosie. Corki bardzo kochaja swoja mame i to one mnie zatrudnily.

Zrobilam wlamanie do domowego internetu i ciagne za darmoszke. Jeszcze tylko u mnie o internet powalcze. Mam miec tez telewizor ale dla mnie internet to priorytet. No i pauze mam miec od 13- 15,30 wiec luzik. Ale zlecenie ciezkie. Maz to podobno tyran ale na razie dla mnie milutki. Corka uprzedza ze tylko na poczatku a potem pokaze rogi. Dlatego mieszkam u niej a nie tutaj. Podopieczna z transferem, na szczescie drobniejsza ode mnie. Byla pielegniarka wiec ma swiadomosc swojego stanu i bardzo to przezywa. To juz drugi wylew.....

Jak nie masz zadnych zobowiazan, czyli kursow albo szkolen to wypowiedz juz teraz a termin bedzie lecial.

Jeszcze nie wiem jak jest na zewnatrz, ale podobno mniej na minusie. Ja pracuje od 7 do 14 potem pauza dwie godzinki i wieczorkiem wolne o 20. W sumie pipoludnia luzne bo zazwyczaj ktoras z corek siedzi z mama. Sorki za takie skroty ale nie mam netu a z komorki nie umiem pisac.

A ja sie dowiedzialam ze to zimne powietrze to z Polski jest. Musialam tlumaczyc ze znow Ruscy nam podrzucili Syberie. Ale rano jak szlam to w pewnym momencie poczulam sol na ustach. Nawet nie wiedzialam ze mi z zimna lzy leca. Jutro juz marzec i ma byc cieplo. Bo jak nie to sie zamelduje u @Blondi na campungu.

Co prawda nie zarabiam tyle co Castro Lucynie obiecuje ale daje rade. Dziadek fajny, rano sniadanko juz na mnie czeka. Podopieczna lezaca, sympatyczna, bardzo uczuciowa, nie moze sie pogodzic ze swoja niepelnosprawnoscia. Ale jest dobrze.

Witam porannie. Zimno, ciemno i do domu daleko. Ale za to zaraz jest marzec a jak marzec to i wiosna A jak wiosna to i lato. A potem sie zahibernuje.

Chyba odzwyczaje sie od palenia, nie za bardzo mam kiedy zafajczyc. A dzisiaj mialam wrecz meczarnie bo musialam czytac na glos baaaardzo dlugi artykul gdzie polowy nie rozumialam. Te dlugasne niemieckie wyrazy mnie wykoncza. Umiem czytac ale nie az tak dobrze a tu musze czytac i to na glos. Bylabym zadowolona ze czegos sie naucze ale niestety nawet nie wiem czy dobrze czytam i gdzie robie bledy. Internetu nadal nie ma i nie wiem kiedy bedzie. A mial byc ! No, to sobie pomarudzilam

Co Wy juz o urlopach i wakacjach piszecie jak tu zima na calego.

Ja jak slysze Gewerba albo dzialalnosc gospodarcza to pieknie dzuekuje i szukam dalej.

No zle napisalam. Internet bedzie w moim domku a nie w pracy.

Sluchaj co dziewczyny mowia. Ja posluchalam i w koncu mam uczciwe pieniadze. Tylko naprawde trzeba szukac. Znajdziesz na pewno choc pewnie nie od razu.

Niestety internet bedzie w domu wiec pewnie bede zagladac do Was tylko rano i wieczorem albo w czasie pauzy. Podopieczna lezaca, slabo widzi, slabo i niewyraznie mowi ale jest mila. Od razu sie ze mna przywitala i przedstawila. Pracy sporo ale teraz przynajmniej wiem ze jestem potrzebna. Za to maz podipiecznej to gadula i cieszy sie ze ma pomoc, bal sie jak to bedzie. I juz sie nie boi tylko cieszy ze Maria przyjechala

Czy znacie jakis niemiecki super srodek do szorowania piekarnikow? Zrobilam co moglam ale jest stara przypalenizna i nie moge doczyscic. Zakupy robi maz podopiecznej i trzeba mu wszystko napisac. @Blondi fakt, ale ja czesto jestem po prostu pierwsza opiekunka. Tym razem tez. Mam osobne mieszkanko, jakies 10 min piechotka, albo 2-3 min rowerkiem.

Witam porannie. Jestem w nowym miejscu na razie bez internetu. Ma byc szybko bo siec jest ale nie ma routera. Jestem zla ! Podopieczna dzisiaj wraca ze szpitala wiec nie wiem jak bedzie. Pozostale warunki sa w porzadku. Nie znosze pisac z komorki!

Jeszcze 2,5 godziny i w drogę. Strasznie długo będę jechała skoro wyjazd w środku nocy.

Pax. Proponuję zostawić ten temat osobom zainteresowanym i nie pisać niepotrzebnie. To nic nie da....

Bo oni się obawiają nowych opiekunek i to normalne. Zawsze trzeba jakoś zareklamować nową opiekunkę. Sama na ich miejscu bym się obawiała.... No, chyba że przewinęło się ich już sporo to podopiecznym łatwiej. Ale nie zawsze. Miałam kiedyś podopieczną która pożegnała się ze mną poprzedniego dnia a jak miałam wyjeżdżać to uciekła do łóżka i poszła spać. Podobno zawsze tak reaguje bo za bardzo przeżywa moment odjazdu.

@Mirelka1965, bo poza wyjątkami to osoby demencyjne jak zwierciadło odbijają nasze emocje. Do tego jak sobie upatrzą jedną osobę to będzie ona miała na nich duży i pozytywny wpływ. Nie zazdroszczę Twojej zmienniczce.

Ja też nie. Pewnie dlatego jednak chyba wolę być w zasięgu podopiecznych. Wtedy po prostu czuję się spokojniej bo wiem że nic złego się nie dzieje.

Ty mnie nie strasz. Wszystko tyko nie praca biurowa.

Witajcie porannie. Jutro o tej porze to już pewnie będę na granicy albo już w DE. Jadę na nowe miejsce z opisu wygląda dobrze a jak będzie naprawdę to się okaże. Ale ja mam szczęście i liczę że i tym razem nie odwróci się ode mnie. Pierwszy raz będę mieszkała osobno i tak mi trochę dziwnie, teoretycznie powinno być fajnie ale czy nie będę się czuła samotnie ?

Ale ten czas zap...... Dlaczego w pracy nie leci tak szybko ?

To ja bym poszalała bo podobają mi się aż dwie pary portek.